"Bunty, nowe maszyny i wojna Napoleona"
Jeśli jesteś fanem płodnego autora to jesteś szczęściarzem. Ale jeśli do tego jest to bardzo dobry autor to jesteś szczęściarzem podwójnym. I myślę, że każdy fan Kena Folletta może się za tego drugiego poczuwać, bo ten sympatyczny Brytyjczyk ma bez wątpienia rewelacyjne pióro i dar opowiadania wciągających historii prostych ludzi i miejsc w swych książkach, którymi systematycznie nas uszczęśliwia niemal co roku. Sam sięgałem po niego przede wszystkim przez wychwalany cykl "Filary ziemi", bo poszukiwałem jakiejś ciekawej powieści historycznej z tamtych czasów. Wtedy jeszcze były tylko dwa tomy cyklu o Kingsbridge, a dzisiaj mamy już pięć, bo kilkanaście dni temu pojawił się kolejny (ponoć ostatni) tom rozgrywający się w czasach napoleońskich.