Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Michał Radziszewski
Liczba stron: 322
Gatunek: Biologia, zoologia, ornitologia, przyrodnicza, esej
Moja ocena: 5/6
Czy wyobrażacie sobie świat bez ptaków? Bez tych pięknych różnokolorowych i różnych rozmiarem zwierzątek oraz ich cudownych śpiewów? Ja sobie nie wyobrażam. Dla mnie to oznaka wolności, piękna i cudowności tego świata. Nie znam się na nich. Nie nazwę wielu gatunków, które widzę. Nie obserwuję z lornetką. Ale w niczym mi żadna z tych kwestii nie przeszkadza, żeby je uwielbiać i podziwiać, kiedy tylko się z nimi zetknę. Nieraz będąc w kuchni, kiedy przygotowuję sobie coś do szamania, mogę zaobserwować jak za oknem mojego mieszkania, na zamkniętym tylko dla lokatorów niewielkim podwórku, pojawia się około godziny 9-10 niewielka (licząca gdzieś 6-10 sztuk) grupa wróbli, która sobie skacze po drzewach, trawniku czy murze. Odchodzę od aktualnej czynności i przez kilka minut obserwuje. Świat się zatrzymuje i są tylko one. Małe, radosne i radujące serducho. Każdorazowo w letnich porach, kiedy pojawiam się na działce, żeby wypocząć, biorę książkę do ręki i wsłuchuję się, kiedy gdzieś w tle słychać ptaki. Te dwie czynności odprężają mnie maksymalnie. Moja mama też je uwielbia, więc kiedy trafiłem pewnego dnia na lubimyczytać na Rzecz o ptakach to wiedziałem, że przy najbliższej świątecznej czy urodzinowej okazji na pewno jej to kupię. I wiedziałem, że potem sam też po nią sięgnę.