Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Muza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Muza. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 lutego 2025

STO LAT SAMOTNOŚCI - Gabriel García Márquez [opinia]

Tytuł oryginału: Cien años de soledad
Wydawnictwo: MUZA
Tłumaczenie: Grażyna Grudzińska, Kalina Wojciechowska
Liczba stron: 454
Gatunek: Realizm magiczny, klasyka, współczesna zagraniczna
Ocena: 4/6





Chodziła za mną ta książka, oj chodziła, długo. I pewnie dalej bym po nią nie sięgnął, gdyby nie serialowa ekranizacja netflixa. A że netflix często robi bardzo dobre filmy i seriale to już nie raz się przekonałem. No i ocena na filmwebie zwiastowała, że taka właśnie jest i ta ekranizacja Marqueza, więc w końcu przyszła pora!

piątek, 20 marca 2020

POCHŁANIACZ - Katarzyna Bonda [opinia]

Wydawnictwo: Muza SA
Cykl: Cztery żywioły Saszy Załuskiej, tom: 1
Liczba stron: 671
Gatunek: Kryminał
Moja ocena: 4+/6










Literatura sensacyjno-kryminalna to gatunek, który chyba liczy sobie najwięcej książek. Niby dużo jest fantastyki, historii czy przygodówek, ale thrillerów, sensacji i kryminałów jest chyba jednak najwięcej, bo praktycznie nie ma takiego miesiąca, kiedy nie pojawiłby się chociaż ze dwie takie książki. Może tylko niskobudżetowych romansideł i erotyków być nieco więcej, ale poza tym chyba żaden gatunek nie jest tak masowo produkowany przez autorów na całym świecie. Kiedyś czytałem tego sporo, ale doszedłem do momentu, że czułem już zbyt duże przesycenie i postanowiłem skierować swoją uwagę w większą różnorodność, żeby poszerzyć horyzonty, czerpać przyjemność z całej literatury i po prostu nie popaść w żaden kryzys czytelniczy, który zdarza się najczęściej właśnie, gdy czytamy ciągle ten sam gatunek, autora czy inne powtarzające się zbyt często elementy. Do thrillera i kryminału sięgam jednak co jakiś czas na ogół po autorów sprawdzonych lub bardzo dobrze ocenianych. Tym razem padło na polską powieść, z którą zamierzałem się zmierzyć oooo.... przynajmniej ze trzy i pół roku, kiedy osobiście spotkałem autorkę i zgarnąłem sobie od niej autograf, a nawet udało się cyknąć słitaśną fotencję (to ja nie wyszedłem śłitaśnie, tylko ona, ale kto by się tym przejmował, ważne, że moja gęba też jest na tym zdjęciu i jest dowód).

czwartek, 2 stycznia 2020

RZECZ O PTAKACH - Noah Strycker [recenzja]

Tytuł oryginału: The things with feathers
Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Michał Radziszewski
Liczba stron: 322
Gatunek: Biologia, zoologia, ornitologia, przyrodnicza, esej
Moja ocena: 5/6








Czy wyobrażacie sobie świat bez ptaków? Bez tych pięknych różnokolorowych i różnych rozmiarem zwierzątek oraz ich cudownych śpiewów? Ja sobie nie wyobrażam. Dla mnie to oznaka wolności, piękna i cudowności tego świata. Nie znam się na nich. Nie nazwę wielu gatunków, które widzę. Nie obserwuję z lornetką. Ale w niczym mi żadna z tych kwestii nie przeszkadza, żeby je uwielbiać i podziwiać, kiedy tylko się z nimi zetknę. Nieraz będąc w kuchni, kiedy przygotowuję sobie coś do szamania, mogę zaobserwować jak za oknem mojego mieszkania, na zamkniętym tylko dla lokatorów niewielkim podwórku, pojawia się około godziny 9-10 niewielka (licząca gdzieś 6-10 sztuk) grupa wróbli, która sobie skacze po drzewach, trawniku czy murze. Odchodzę od aktualnej czynności i przez kilka minut obserwuje. Świat się zatrzymuje i są tylko one. Małe, radosne i radujące serducho. Każdorazowo w letnich porach, kiedy pojawiam się na działce, żeby wypocząć, biorę książkę do ręki i wsłuchuję się, kiedy gdzieś w tle słychać ptaki. Te dwie czynności odprężają mnie maksymalnie. Moja mama też je uwielbia, więc kiedy trafiłem pewnego dnia na lubimyczytać na Rzecz o ptakach to wiedziałem, że przy najbliższej świątecznej czy urodzinowej okazji na pewno jej to kupię. I wiedziałem, że potem sam też po nią sięgnę.

czwartek, 11 lipca 2019

GRA ANIOŁA - Carlos Ruiz Zafón [recenzja]

Tytuł oryginału: El Juego del Ángel
Cykl: Cmentarz Zapomnianych Książek, tom: 2
Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko
Liczba stron: 510
Gatunek: Literatura współczesna zagraniczna, kryminał, realizm magiczny
Moja ocena: 4+/6







Davidowi Martinowi od początku życie nie układa się zbyt dobrze. Matka porzuciła go i męża zaraz po urodzeniu Davida. Ociec we wczesnym dzieciństwie też go opuścił, bo został zabity przez pomyłkę w jednym z zaułków Barcelony. Osierocony Martin sypiał gdzie popadnie do czasu, aż w końcu ktoś się z nad nim zlitował i udzielił miejsca w małej piwniczce, a za chwilę lekką pracę w wydawnictwie, żeby mógł zarobić trochę grosza pomagając. Potem zaczął pisać drobne artykuły, ale zawsze marzyło mu się napisanie własnej książki. Życie Martina nabrało nieco blasku, kiedy jeden z najzamożniejszych obywateli miasta zwrócił na niego uwagę i wyprosił od znajomego z wydawnictwa, żeby ten dał mu szansę wykazać się pisząc własne opowiadanie, które ostatecznie wydawcy się spodobało i ten postanowił podpisać kontrakt na napisanie książki z młodym autorem. Martin szybko odniósł sukces zwracając uwagę wielu czytelników, którym spodobała się jego powieść, z której potem powstała cała kryminalna seria. Ale pewnego dnia zwrócił się do niego tajemniczy nieznajomy, który zaproponował jeszcze lepszą, bajeczną wręcz ofertę. W zamian za napisanie książki zaoferował mnóstwo pieniędzy, które miały polepszyć życie młodego pisarza na wiele lat. Był jednak jeden haczyk. Książka ta miała być napisana w taki sposób, w jaki jeszcze nie było, a na okładce nie miało widnieć nazwisko Davida. Wkrótce jednak okaże się, że istnieje jeszcze jeden mroczny sekret związany z jej napisaniem...