Wydawnictwo: Videograf
Liczba stron: 330
Gatunek: Powieść grozy, horror
Moja ocena: 3+/6
W końcu nadszedł ten moment, ta chwila, kiedy sięgnąłem po autora okrzykniętego polskim Stephenem Kingiem horroru. Długo się zbierałem i mi nie szło, ale osobiste spotkanie z autorem na ostatnich Śląskich Targach Książki przyspieszyło ten moment. (Co prawda były one ponad pół roku temu, ale książka bez tego mogłaby czekać znacznie dłużej :P). Stefan Darda znany jest polskiemu czytelnikowi z książek grozy i fantastyki, a zadebiutował jedenaście lat temu horrorem osadzonym w polskich realiach sięgających połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Był to Dom na wyrębach, który to właśnie ze sobą zabrałem na spotkanie z autorem, aby uzyskać autograf, a kilka dni temu zdecydowałem się w końcu przeczytać tę książkę.