wtorek, 31 marca 2020

ARKTYCZNE MARZENIA - Barry Lopez [opinia]

Tytuł oryginału: Arctic Dreams
Wydawnictwo: Marginesy
Tłumaczenie: Jarosław Mikos
Liczba stron: 526
Gatunek: Literatura faktu, podróżnicza, przyrodnicza, esej, biologia
Moja ocena: 6/6








Nic tak nie porusza na naszym świecie jak piękno natury, fauny i flory, które zewsząd nas otaczają. Jeśli mamy możliwość podróżowania i samemu doświadczania w pełni piękna natury naszej planety to jesteśmy bez wątpienia bogatymi i szczęśliwymi ludźmi. Dużo jest jednak miejsc bardzo odległych i ciężko dostępnych dla człowieka, nawet jeśli chciałby je odwiedzić, więc jeśli ktoś nie ma takiej możliwości to sięga po filmy i książki przyrodnicze i też może się zachwycać, chociaż wrażenia i emocje są już znacznie mniejsze. Jednym z takich miejsc jest Arktyka i biegun północny, na który może i decyduje się pojechać niewiele ludzi, bo ta lodowa kraina jest niezwykle wymagająca i surowa. Ale jednocześnie przy tym niesamowicie atrakcyjna, o czym może zapewnić jeden z autorów, po którego zdecydowałem się sięgnąć, żeby wzbogacić swoją wiedzę o tym miejscu.   

wtorek, 24 marca 2020

GEMINA. ILLUMINAE FOLDER_02 - Jay Kristoff, Amie Kaufman [opinia]

Cykl: Illuminae (tom: 2)
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Liczba stron: 635
Gatunek: Science fiction, space opera
Moja ocena: 4/6








Seria Illuminae to jeden z takich projektów, które dowodzą, że w literaturze nie wykorzystano wszystkich możliwości i wciąż jest miejsce na kolejne autorskie innowacje. Kristoff i Kaufman zdecydowali się na stworzenie książki, która w równej mierze będzie treścią, jak i formą. W efekcie doprowadziło to do powstania czegoś, co można nazwać powieścią graficzną, jako że oprócz właściwej osi fabularnej przedstawionej częściowo za pomocą tekstu, w książce pojawia się masa graficznej formy, która nie jako dodatek (jak mapki czy ilustracje dodawane w innych standardowych książkach), ale jako istotna część książki stanowi z samą treścią po prostu całą powieść. Wszelkiego typu notatki jak z wikipedii, maile, raporty, obrazki, dzienniki, opisy z nagrań kamer, wiadomości z komunikatora lub systemu pokładowego, protokoły i inne tego typu pozwalają na zapoznanie się z całą historią i jest to niewątpliwie dość oryginalnym pomysłem, który sprawdził się przy okazji części pierwszej. Gemina to drugi tom serii Illuminae. Czy ten pomysł sprawdził się ponownie?

piątek, 20 marca 2020

POCHŁANIACZ - Katarzyna Bonda [opinia]

Wydawnictwo: Muza SA
Cykl: Cztery żywioły Saszy Załuskiej, tom: 1
Liczba stron: 671
Gatunek: Kryminał
Moja ocena: 4+/6










Literatura sensacyjno-kryminalna to gatunek, który chyba liczy sobie najwięcej książek. Niby dużo jest fantastyki, historii czy przygodówek, ale thrillerów, sensacji i kryminałów jest chyba jednak najwięcej, bo praktycznie nie ma takiego miesiąca, kiedy nie pojawiłby się chociaż ze dwie takie książki. Może tylko niskobudżetowych romansideł i erotyków być nieco więcej, ale poza tym chyba żaden gatunek nie jest tak masowo produkowany przez autorów na całym świecie. Kiedyś czytałem tego sporo, ale doszedłem do momentu, że czułem już zbyt duże przesycenie i postanowiłem skierować swoją uwagę w większą różnorodność, żeby poszerzyć horyzonty, czerpać przyjemność z całej literatury i po prostu nie popaść w żaden kryzys czytelniczy, który zdarza się najczęściej właśnie, gdy czytamy ciągle ten sam gatunek, autora czy inne powtarzające się zbyt często elementy. Do thrillera i kryminału sięgam jednak co jakiś czas na ogół po autorów sprawdzonych lub bardzo dobrze ocenianych. Tym razem padło na polską powieść, z którą zamierzałem się zmierzyć oooo.... przynajmniej ze trzy i pół roku, kiedy osobiście spotkałem autorkę i zgarnąłem sobie od niej autograf, a nawet udało się cyknąć słitaśną fotencję (to ja nie wyszedłem śłitaśnie, tylko ona, ale kto by się tym przejmował, ważne, że moja gęba też jest na tym zdjęciu i jest dowód).

poniedziałek, 16 marca 2020

NIEWIDZIALNY CZŁOWIEK - Herbert George Wells [recenzja]

Tytuł oryginału: The Invisible Man
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tłumaczenie: Eugenia Żmijewska
Liczba stron: 197
Gatunek: Science fiction, horror
Moja ocena: 4+/6

"Tajemniczy, samotny i... niebezpieczny"

Herbert George Wells to jeden z największych guru science fiction starego pokolenia, klasyk nad klasyki i jeden z jego prekursorów. Nie trzeba go przedstawiać ani fanom gatunku, ani innym czytelnikom, bo z pewnością każdy zetknął się z tym nazwiskiem przynajmniej raz. Wojna światów, Wehikuł czasu – to głośne tytuły książek i filmów, i nie sposób się nie natknąć, nawet jeśliby się chciało omijać szerokim łukiem. Ostatnimi czasy pojawił się wśród wydawców trend na ponowne wydawanie książek fantastyki autorów, których zaliczamy do klasyków. Zarówno tych, które już się u nas kiedyś pojawiły (częściej), jak i tych, które pojawić mają się po raz pierwszy na polskich półkach (to już rzadziej) - co mnie osobiście bardzo cieszy, bo do tej pory robiły to na ogół wydawnictwa Vesper, Solaris C&T.  Tym razem padło na mniej znaną u nas, chociaż już wcześniej wydaną, książkę Niewidzialny człowiek tegoż autora.

piątek, 13 marca 2020

DANSE MACABRE - Stephen King [recenzja]

Tytuł oryginału: Danse macabre
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Paulina Braiter, Paweł Ziemkiewicz
Liczba stron: 543
Gatunek: Literatura faktu, esej, horror
Moja ocena: 3+/6








Kolejna pozycja Kinga za mną i finish (tj. moment przeczytania wszystkich książek mistrza) już tuż tuż. Tym razem padło nie na powieść, a literaturę faktu, w której autor w formie eseju pisze o horrorze. Jak na tak wielkiego i popularnego pisarza horroru raczej wcale nie może dziwić zdecydowanie się na napisanie takiej książki, ale na jej pomysł nie wpadł sam King. Wyniknął on podczas jednej rozmowy telefonicznej z Billem Thompsonem (pierwszym wydawcą i bliskim przyjacielem Stephena),który zapytał go po prostu czemu nie napisze książki o całym zjawisku horroru z jego punktu widzenia. I tak autor zabrał się za pisanie. Jak sam stwierdził, pisząc ją przeżywał dwa przeciwstawne stany: z jednej strony była to mordęga przez mozolne przeszukiwanie informacji, dat, pełnych nazwisk itp., żeby niczego nie pomylić, zaś z drugiej prawdziwa przyjemność, bo w końcu pisał o ulubionym gatunku, który darzy największą miłością i ma dużo do opowiedzenia na ten temat – co zresztą widać po obszerności książki, która liczy sobie ponad 500 stron (przykładowo „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”, czyli inne non fiction autor o nauce pisania, liczy sobie zaledwie 250 stron).

środa, 4 marca 2020

PIECHOTĄ DO ŹRÓDEŁ ORINOKO - Wojciech Cejrowski [recenzja]

Wydawnictwo: Wyd. Bernardinum
Liczba stron: 403
Gatunek: Podróżnicza, przyrodnicza, reportaż
Moja ocena: 5+/6










Uwielbiam ludzi, którzy mają lekką wymowę, wypowiadają się mądrze (ale bez wywyższania) na tematy ważne i błahe ze specyficznym, często sarkastycznym, ironicznym i czarnym lub zwariowanym humorem. Słucham w tv i czytam książki takich osób z przyjemnością. Zwłaszcza, gdy tyczy się to jakichś przygód i historii, o których opowiadają. 

niedziela, 1 marca 2020

Zdobycze lutowe

Zdobycze lutowe:
David Attenborough - Przygody młodego przyrodnika
Andrzej Sapkowski - Czas pogardy
Philip K. Dick - Możemy cię zbudować
Joe Haldeman - Wieczna wojna


No i tak, moim mili, luty za nami, mamy marzec, więc na naszej polskiej ziemi zaczyna się dziać coraz lepiej i milej, bo w końcu wiosna nadchodzi coraz widoczniej i szybciej. Niezmiernie cieszą mnie najbardziej coraz dłuższe dni i coraz częściej bezchmurne niebo z widocznym słonkiem. Jeszcze chwila i będzie dobrze, a potem już tylko lepiej. W lutym znowu wpadło kilka pozycji i wszystkie, poza Przygodami młodego podróżnika, to była fantastyka. Ale czy kogoś to może zdziwić? W końcu jestem zagorzałym czytelnikiem fantastyki, a tu nowy Dick, nowa pozycja serii Wehikuły, która bardzo przypadła mi do gustu, no i ciągła fascynacja naszym polskim klasykiem fantasy, które zacząłem dopiero niedawno czytać (nie licząc opowiadań, które poznałem kilka miesięcy wcześniej, więc po prostu mówię teraz o powieściach), więc wszystko to, co tygrysy fantastyki lubią najbardziej. I tak mi fajnie się złożyło, że przeczytałem je wszystkie, więc jeśli chcielibyście sobie zerknąć, co na ich temat napisałem to możecie się kliknąć w któryś z odnośników poniżej. 

sobota, 29 lutego 2020

WIECZNA WOJNA - Joe Haldeman [recenzja]

Tytuł oryginału: The Forever War
Cykl: Wieczna wojna, tom: 1
Seria: Wehikuł czasu
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Liczba stron: 331
Gatunek: Science fiction, military science fiction
Moja ocena: 5/6

"Przeżyć wojnę i przetrwać w odmienionym świecie"


Wojna to temat rzeka od zawsze przewijający się w nieskończonej liczbie książek, filmów, tekstach muzycznych, malarstwie, ogólnie sztuce można powiedzieć. Siedzi w nas głęboko, nawet jeśli nie braliśmy w niej bezpośrednio udziału i nigdy nie będziemy. Zawsze potęguje emocje, zmusza do przemyśleń, zapoczątkowuje różne zjawiska. Największą w dziejach ludzkości była II wojna światowa, w której brało udział wiele krajów z całego świata, chociaż odbiła się najbardziej na krajach europejskich. Tak jak w Europejczykach głęboko zakotwiczona jest II wojna, tak w głowach i sercach Amerykanów jest z wojną w Wietnamie, którą wielu uważa za zupełnie niepotrzebną i że można jej było uniknąć. Wielu autorów literackich, którzy ją przeżyli, postanowiło w oparciu o swoje doświadczenie w różny sposób ukazać co wywołała, co zmieniła czy jak zapisała się na kartach historii ludzkości. Jednym z takich autorów jest Joe Haldeman, weteran wojny wietnamskiej, który ukazuje jej oblicze i oblicze wojny w ogóle w swojej książce Wieczna wojna.

środa, 26 lutego 2020

MOŻEMY CIĘ ZBUDOWAĆ - Philip K. Dick [recenzja]

Tytuł oryginału: We Can Build You
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Tomasz Hornowski
Liczba stron: 332
Gatunek: Science fiction
Moja ocena: 4+/6

"Rozpad człowieka, rozkwit androida"

Kiedy wydawnictwo Rebis zapowiedziało utworzenie serii "Dzieła wybrane Philipa K. Dicka", wielu z fanów autora wpadło w euforię, bo w końcu ktoś zabrał się na porządnie za wydawanie jego dzieł. W twardym wydaniu, z pięknymi szkicami uznanego artysty, na dobrym papierze. Ale chyba nikt z nich nie przypuszczałby, że seria aż tak bardzo się rozwinie i będzie można wszystkimi książkami zapełnić już dzisiaj oddzielnie wyznaczoną półkę. A nic nie wskazuje na to, żeby wydawnictwo miało ten ruch wydawniczy przerwać. I chociaż teraz to już raczej nie nazwałbym tego dzieła wybrane, a bardziej zebrane, to jednak wciąż cieszy każda kolejna pojawiająca się pozycja tego rewelacyjnego pisarza, którą wyczekuję i zawsze przyjmuję z otwartymi ramionami.

niedziela, 23 lutego 2020

CZAS POGARDY - Andrzej Sapkowski [recenzja]

Wydawnictwo: superNOWA
Cykl: Wiedźmin, tom: 4
Liczba stron: 367
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 6/6









Wiedźmin Geralt chce zdobyć informacje o tajemniczym Rience'ie, który chce go zabić i dopaść księżniczkę Ciri. W tym celu spotyka się w mieście Dorian z Codringherem, prywatnym detektywem i specjalistą od wszelkiej czarnej roboty, który ma dowiedzieć się kim jest Rience, czego chce i gdzie może go spotkać. W innym miejscu czarodziejka Yennefer razem z Ciri udają się na wyspę Thanned. Yennefer zamierza oddać Ciri do Szkoły Czarodziejek – Aretuzy, gdzie będzie bezpieczna i nauczy się nowych i przydatnych umiejętności, które rozwiną jej talent magiczny. W tym samym czasie w Aretuzie ma się odbyć wielki zjazd czarodziejów i podjęte ważne decyzje dotyczące losów świata. Ma się tam też pojawić sam Geralt. Ale po uroczystym bankiecie dochodzi do nieoczekiwanej zdrady przez magów i walki, w której Geralt zostaje ciężko ranny, a Ciri musi uciekać. Wróg ciągle chcę ją dopaść za wszelką cenę, a wielka wojna z siłami Nilfgaardu wisi w powietrzu.