wtorek, 31 grudnia 2019

Zdobycze grudniowe

Zdobycze:
Roma Ligocka - Dziewczynka w czerwonym płaszczyku (z autografem)
Carlos Ruiz Zafon - Światła września
Jack Ketchum - Babski wieczór
Jack Ketchum, Edward Lee - Zaburzenia snu
Tad Williams - Korona z Czarodrzewu
Jacek Dukaj - Starość Aksolotla
Stephen King, Bev Vincent - 17 podniebnych koszmarów
Bernard Cornwell - Wojna wilka i Miecz królów
Mario Puzo - Ojciec Chrzestny. Trylogia
George R.R. Martin - Starcie królów


No i mamy, drodzy moi, ostatni miesiąc tegoroczny. Zleciało? Ano zleciało, bardzo szybko. Dopiero co czekałem na wolne i święta, a tu już po świętach kilka dni (chociaż dodatkowe kg jeszcze dalej ze mną :D), kilka godzin starego roku i za chwilę do pracy już w nowym. Ale tak jest co roku, więc w sumie nic nowego. Tak samo nic nowego, że w grudniu, jak co roku, masa nabytków u mnie. I to jakich! Ale po kolei.

poniedziałek, 30 grudnia 2019

KORONA Z CZARODRZEWU - Tad Williams [recenzja]

Tytuł oryginału: The Witchwood Crown
Cykl: Ostatni król Osten Ard, tom: 1
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Janusz Szczepański
Liczba stron: 890
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 4/6

"Przebudzenie"

Tad Williams to jeden z najpopularniejszych współczesnych autorów fantasy i fanom gatunku nie trzeba go raczej przedstawiać. Ma na swoim koncie wiele cykli złożonych z bardzo obszernych (czytaj ceglastych!) tomów, które zapewniają wiele godzin lekkiej i przyjemnej lektury, o której pamięta się na dłużej. Jego proza chyba najbardziej ze znanych współczesnych autorów przypomina tę od guru gatunku, czyli Johna R. R. Tolkiena, więc bardzo szybko zyskał sobie spore grono zwolenników chętnie sięgających po jego książki. Najbardziej znana i lubiana jest jego trylogia "Pamięć, smutek i cierń", która była przełomowym dziełem w karierze autora. Ten czterotomowy cykl powstał w ostatniej dekadzie XX wieku i wiele wskazywało na to, że to już koniec przygód Simona i Miriamele. Ale nieustający w prośbach fani autora i grono jego najbliższych (zwłaszcza żona) osiągnęli sukces. Williams sięgnął w końcu po pióro i zaczął pisać. I tak po ponad dwudziestu latach powstała Korona z czarodrzewu, czyli książka rozpoczynająca nowy cykl, w którym autor zaprasza fanów ponownie do znanego im bardzo dobrze świata Osten Ard!

niedziela, 22 grudnia 2019

Bracia i siostry, chciałem wam wszystkim życzyć zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych z rodziną i przyjaciółmi, smacznej kolacji, chociaż odrobiny śniegu za oknem i mnóstwo wymarzonych prezentów pod choinką, szczególnie tych literackich. :)



sobota, 21 grudnia 2019

STAROŚĆ AKSOLOTLA - Jacek Dukaj [recenzja]

Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 275
Gatunek: Hard science fiction, science fiction
Moja ocena: 4/6

"Mechowa egzystencja"

Starość aksolotla to projekt wspólny Jacka Dukaja z Allegro, który pojawił się cztery lata temu w formie eksperymentalnego e-booka z mnóstwem graficznych dodatków. Jednak w związku z zapowiedzianą przez Netflixa serialową ekranizacją, wydawnictwo Literackie postanowiło wykorzystać sytuację, żeby kilka tygodni temu wydać książkę w tradycyjnej papierowej formie i ponownie zachęcić do sięgnięcia po prozę polskiego autora. Nie sięgnąłem po e-booka, ale jak tylko pojawiła się informacja o planowanej premierze na papierze to zdecydowałem się w końcu nadrobić ten brak i z miejsca za to zabrać. 

wtorek, 17 grudnia 2019

ZABURZENIA SNU - Jack Ketchum, Edward Lee [recenzja]

Tytuł oryginału: Sleep Disorder
Wydawnictwo: Dom Horroru
Tłumaczenie: Radosław Jarosińki
Liczba stron: 147
Gatunek: Horror
Moja ocena: 3+/6








Kiedy dwaj najbardziej przerażający pisarze w Ameryce zabierają się za wspólne pisanie, to wiadomym jest, że na pewno nie będzie tutaj grzecznych tekstów. Edward Lee - autor prozy ekstremalnie ekstremalnej, który nie zna granic i niejednokrotnie wywołuje u czytelnika stan bliski wymiotów i omdlenia. Jack Ketchum - pisarz, którego sam Stephena Kinga uznaje za najbardziej przerażającego człowieka w Ameryce i jest jego fanem. Obaj wspólnie chwycili za pióra i nakreślili kilka opowiadań, które potem zamieszczono w jednym oprawionym tomie i tym sposobem powstał zbiór opowiadań zatytułowany"Zaburzenia snu".

piątek, 13 grudnia 2019

ROSE MADDER - Stephen King [recenzja]

Tytuł oryginału: Rose Madder
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Liczba stron: 447
Gatunek: Horror, thriller
Moja ocena: 4+/6








Rosie Daniels to kobieta, która nie ma łatwego życia. Codziennie przeżywa dramat przez swojego męża Normana, szanowanego oficera policji, który zapewnia jej psychiczne i fizyczne tortury. Jednak miarka się przebrała, kiedy pewnego ranka po przebudzeniu dostrzegła kroplę krwi na prześcieradle. To sprawiło, że Rosie decyduje się w końcu uciec od katującego ją męża i szukać bezpiecznego schronienia. Ucieka do innego miasta, gdzie zostaje przyjęta do przytułku dla równie pokrzywdzonych kobiet i po kilku miesiącach udaje jej się wieść nowe lepsze życie. Poznaje nowych znajomych, dostaje ciekawą i dobrze płatną pracę, nabywa mieszkanie, nawet poznaje atrakcyjnego mężczyznę. Ale Norman nie zamierza jej odpuścić. Nie może się pogodzić z tym, że od niego uciekła, kradnąc na dodatek kartę kredytową. Jako policjant zna wiele sposobów, żeby odnaleźć i dopaść Rosie. Ten psychopata nie cofnie się nawet przed zabiciem niewinnych, żeby tylko ją odnaleźć i ukarać za to, co zrobiło. Na ratunek Rosie może przyjść pewna rzecz, o której nie zdaje sobie sprawy. To obraz nazwany 'Rose Madder', który pozwala przeniknąć do innego świata. Czy Rosie uda się uciec od męża i raz na zawsze zaznać spokoju?

niedziela, 8 grudnia 2019

UPADEK GONDOLINU - John R. R. Tolkien, Christopher J. R. Tolkien [recenzja]

Tytuł oryginału: The Fall of Gondolin
Cykl: Śródziemie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Agnieszka Sylwanowicz
Liczba stron: 280
Gatunek: Fantasy, high fantasy, esej
Moja ocena: 5/6

“Upadek wspaniałego królestwa”

Christopher Tolkien to syn najsłynniejszego pisarza fantasy Johna R. R. Tolkiena, po którego śmierci podjął się zadania edycji i publikacji notatek ojca opisujących legendy Śródziemia. Większość życia poświęcił twórczości ojca, za co tylko fani na całym świecie mogą być wdzięczni, bo bez niego wiele opowieści słynnego profesora nie ujrzałoby światła dziennego, a nawet jeśli by ujrzały to z pewnością znacznie później i nie w takiej formie. Bo któż znał i czuł lepiej twórczość mistrza, jeśli nie jego syn? Christopher zapowiadał przy okazji ostatniego wydania nowej książki o „Berenie i Luthien”, że to ostatnia pozycja, którą wydaje o Śródziemiu. Okazało się jednak – ku uciesze fanów – że nie była ostatnią, bo właśnie pojawiła się kolejna, która czekała na publikację ponad sto lat! I oto mamy - Upadek Gondolinu! 

poniedziałek, 2 grudnia 2019

NASI PRZYJACIELE Z FROLIXA 8 - Philip K. Dick [recenzja]

Tytuł oryginału: Our Friends from Frolix 8
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Liczba stron: 311
Gatunek: Science fiction
Moja ocena: 4/6

"Cała nadzieja w obcym"

Kilka lat temu wydawnictwo Rebis zdecydowało się na utworzenie specjalnej serii dotyczącej powieści jednego z najbardziej znanych, kontrowersyjnych i lubianych pisarzy fantastyki, czyli Philipa K. Dicka. Początkowo wydawać by się mogło, że seria nazwana "Dzieła wybrane" będzie się ograniczała do kilkunastu pozycji, a tymczasem najnowsza powieść Nasi przyjaciele z Frolixa 8 to już dwudziesty siódmy tom serii, więc jest znacznie bardziej pokaźna niż można było w przeszłości przewidzieć. Chyba większy sens miałoby nazwanie jej teraz "Dzieła zebrane", bo seria ma się bardzo dobrze i wszystko wskazuje na to, że pojawią się kolejne pozycje, które ją zasilą. Nie mniej jednak daleki jestem do narzekań na taki stan rzeczy (podobnie jak pewnie każdy fan PKD) i z wielką chęcią sięgam po kolejne tomy serii, więc tak samo było i teraz. 

niedziela, 1 grudnia 2019

Zdobycze listopadowe

Zdobyte:
Brian Aldiss - Cieplarnia
Bernard Cornwell - Strażnik ognia
Philip K. Dick - Nasi przyjaciele z Frolixa 8
John R. R. Tolkien - Upadek Gondolinu
Nie wiem, kiedy zleciał mi ten listopad, ale minął pieruńsko szybko. I tym samym to przedostatnie tegoroczne podsumowanie, które piszę. Zaczyna się robić coraz zimniej, już nawet trochę pojawiło się śniegu, więc zima nieubłaganie nadchodzi. Ale na szczęście grudzień to pierwszy z tych miesięcy zimy, który uwielbiam, więc zakończenie listopada przyjąłem z ulgą, a początek grudnia witam z radością. W tym miesiącu wpadły mi cztery nowe książki i są to wszystko autorzy świetni i uwielbiani przeze mnie (no prawie, bo Aldissa do ulubionych nie zaliczam, ale pisze na pewno super), więc biblioteczka wzbogacona na bogato, dzięki uprzejmości księgarni TaniaKsiążka i wydawnictwu Prószyński