Tytuł oryginału: Good Omens
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Tłumaczenie: Juliusz Wilczur Garztecki, Jacek Gałązka
Liczba stron: 414
Gatunek: Fantasy, parodia
Moja ocena: 3/6
"Parodia nadciągającego Armagedonu"
Według proroctwa Agnes Nutter - jedynej wiedźmy, która tak naprawdę potrafi przewidzieć przyszłość - zapisanego w jej księdze "Przistoynych i akuratnych profecyj", koniec świata ma nadejść w najbliższą sobotę zaraz po kolacji. Wtedy zgodnie z biblijnymi opisami ma się rozpocząć wojna pomiędzy siłami Nieba i Piekła, kiedy to zapłoną morza ognia, gwiazdy zaczną spadać z nieba a Księżyc okryje się krwawy całunem. To problem całej ludzkości, ale największy dla Azirafala (prawdziwego anioła o antykwarycznych upodobaniach) i Crowleya (agenta służb Piekieł, uwielbiającego swojego Bentleya), którym dobrze się żyje na Ziemi. Muszą za wszelką cenę powstrzymać Czterech Motocyklistów Apokalipsy, ale ponad wszystko najważniejsze jest zabić Antychrysta. Problem w tym, że jest on miłym jedenastoletnim chłopcem, który kocha swego piekielnego ogara, ma przyjaciół, dobrze mu idzie w szkole i rodzice są bardzo z niego dumni...