środa, 28 listopada 2018

ŚMIERĆ DULGATH - Michael J. Sullivan [recenzja]

Tytuł oryginału: The Death of Dulgath
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Kroniki Riyrii, tom: 3 (Uniwersum Riyrii, tom: 3)
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec
Liczba stron: 361
Gatunek: Fantasy
Moja ocena: 3+/6

"Podstępny spisek"

Kiedy ginie hrabia Dulgath jego córka, lady Nysa Dulgath, zostaje ostatnią przedstawicielką tego najstarszego rodu w Avrynie. Jest także jedyną spadkobierczynią ogromnego majątku, co powoduje, że staje się celem zamachów. Próbowano ją już trzykrotne zabić, ale do tej pory bezskutecznie. Wynajęto zatem zawodowca. Jednak pewne osoby zdecydowały się wynająć także Hadriana i Royce'a, czyli dwóch innych płatnych zabójców, którzy mogą przewidzieć, w jaki sposób może dojść do morderstwa  i pomóc w jego udaremnieniu. Obaj udają się do miasta, żeby ocalić kobietę. Jednak żaden z nich nawet się nie spodziewa w jak mocno uknuty spisek zostają wplątani, jak tajemniczą osobę przyjdzie im ochraniać i jak wiele lady Dulgath wie na temat jednego z nich.

piątek, 23 listopada 2018

ZAWIŚĆ - John Gwynne [recenzja]

Tytuł oryginału: Malice
Cykl: Wierni i upadli (tom: 1)
Wydawnictwo: Mag
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Liczba stron: 774
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 4+/6

"Olbrzymi znów się budzą i atakują"

Mam już za sobą wiele powieści fantasy różnego rodzaju i od sporej grupy różnorodnych autorów i nie da się ukryć, że jest to uwielbiany przeze mnie gatunek. Ciężko jest mnie już tutaj czymś zaskoczyć, a mimo to nie obawiam się znużenia sięgając po kolejne takie książki napisane w podobnym do siebie stylu. Niejednokrotnie świadomie sięgam po fantasy, które przez wielu opisywane jest jako standardowe, sztampowe czy nic nie wnoszące, bo nie zawsze musi się dla mnie pojawiać coś nowego, żeby czytało mi się naprawdę dobrze i przyjemnie. A o to mi zawsze najbardziej chodzi. Dokładnie z takim przypadkiem miałem do czynienia właśnie teraz, kiedy wziąłem do ręki debiutancką powieść nieznanego mi zupełnie Johna Gwynne'a i bawiłem się bardzo dobrze. 

wtorek, 13 listopada 2018

UNIESIENIE - Stephen King [recenzja przedpremierowa]

Tytuł oryginału: Elevation
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Danuta Górska
Liczba stron: 171
Gatunek: Horror
Data premiery: 14 listopad 2018
Moja ocena: 4+/6

"Niesamowita lekkość bytu"

Stephen King ciągle w formie. Odkąd zacząłem sięgać po jego książki nie było roku, w którym nie pojawiłaby się chociaż jedna powieść czy opowiadanie jego autorstwa. Ta systematyka pisania i wydawania tak wielu nowych dzieł to bez wątpienia rzecz rzadko spotykana wśród autorów i jednocześnie fenomenalna dla wszystkich fanów, którzy zawsze z niecierpliwością czekają na kolejną nowość ulubionego pisarza. Będąc fanem Kinga można czuć się przy tym jak rozpieszczone dziecko, mimo że w ostatnich latach jego proza nie sięga za często wysokiego poziomu tak jak kiedyś i można by mu kilka rzeczy wytknąć. Niemniej jednak pojawiają się momenty czy też przebłyski, gdzie dostajemy ponownie starego mistrza w bardzo dobrym wykonaniu i tak też jest w najnowszej książce Uniesienie, która ma premierę w dniu jutrzejszym w naszym kraju.

poniedziałek, 12 listopada 2018

LETNIA NOC - Dan Simmons [recenzja przedpremierowa]

Tytuł oryginału: Summer of Night
Cykl: Seasons of Horror, tom: 1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik 
Liczba stron: 723
Gatunek: Horror
Data premiery: 29 listopad 2018
Moja ocena: 4+/6

"Przeklęta szkoła"

Dan Simmons to jeden z tych współczesnych autorów, których nie można bezwzględnie zaszufladkować do jednego tylko gatunku. Bardzo dobrze, ciekawie i przede wszystkim chętnie i z dużą swobodą pisze zarówno fantasy i science fiction, którymi najbardziej zasłynął, jak i horrory, kryminały, czy nawet powieści historyczne. Z niecierpliwością czekam na jego nowe książki, bo to mój ulubiony pisarz, po którego sięgam w ciemno. Ucieszyła mnie bardzo wieść, że wydawnictwo Zysk i S-ka będzie wznawiać mniej znaną Letnią noc, której jeszcze nie czytałem, a jest już ciężko dostępna na naszym rynku. Za kilkanaście dni pojawi się w sprzedaży, a ja już teraz miałem przyjemność się z nią zapoznać i chętnie napiszę o tym parę słów.

sobota, 3 listopada 2018

EPOKA DIAMENTU - Neal Stephenson [recenzja]

Tytuł oryginału: Diamond Age
Wydawnictwo: Mag
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Liczba stron: 474
Gatunek: Science fiction, postcyberpunk, nanopunk, steampunk, fantasy
Moja ocena: 4/6

"Nanoświat"

Neal Stephenson jest jednym z najbardziej znanych i utalentowanych współczesnych pisarzy fantastyki naukowej. W każdej swojej książce kładzie silny nacisk na naukę, technologie i rozwój, dlatego dziedziny takie jak fizyka, matematyka, kryptografia, geografia, informatyka czy inżyniera są podstawą jego powieści. Ma na swoim koncie już kilkanaście książek. Najbardziej znany jest "Cryptonomiconu""Peanatemy" i wydanego niedawno "7ew", chociaż zdarzyło mu się też napisać thriller (Zodiac) czy bardzo pokaźną trylogię powieści historycznej (Żywe srebro, Zamęt, Ustrój świata). Kilka dni temu wydawnictwo Mag postanowiło wznowić już ciężej dostępną na naszym rynku Epokę diamentu, która została uhonorowana prestiżowymi nagrodami Hugo i Locusa. Sam chciałem ją przeczytać od dłuższego czasu i w końcu się udało. 

czwartek, 1 listopada 2018

Zdobycze październikowe

Zdobycze październikowe:
Stefan Darda - Dom na wyrębach
Robert Małecki - Skaza
Robert Ziębiński - Stephen King. Sprzedawca Strachu
Neil Gaiman - M jak Magia
Margaret Atwood - Opowieści podręcznej
John Williams - Profesor Stoner
Lew Tołstoj - Wojna i pokój III i IV
John Steinbeck - Byłą raz wojna. Bomby poszły
Michael J. Sullivan - Róża i cierń
Neal Stephenson - Epoka diamentu


Październik za nami, więc tradycyjnie trzeba zrobić małe podsumowanie. Trochę nabytków w tym miesiącu było, z czego jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkim z tych na Śląskich Targach Książki, na które zabrałem książki wcześniej kupione i z wymiany i przy okazji zgarnąłem do nich autografy i foty, o czym wszystkim pisałem w relacji z tego wypadu. Były też oczywiście recenzenckie od wydawnictwa Mag, Zysk i Taniej Książki, za które bardzo dziękuję. Ogólnie rzecz biorąc było byczo i kolejny dychacz papieru wskoczył na półki. (Na szczęście zostały wprowadzone w czyn bardzo stanowcze i szybkie działania, mające na celu zapobiegnąć katastrofie załamania mebli, więc niedługo będzie układanko :D).