czwartek, 18 marca 2021

OPOWIEŚCI MAKABRYCZNE - Stephen King [opinia]

Tytuł oryginału: Creepshow
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Liczba stron: 64
Gatunek: Horror, komiks
Moja ocena: 3+/6









Stephen King znany jest ze swojej nigdy niezachwianej więzi z horrorem oraz ze wszechstronności w promowaniu tego gatunku, odkąd tylko zabrał się za pisanie. Próbował (i ciągle próbuje) swoich sił we wszelaki sposób, żeby wyjść do społeczeństwa ze swoimi strasznymi historyjkami.  Powieści, opowiadania, nowele, scenariusze, filmy na ich podstawie, w których sam występuje, nawet audycje radiowe. Nie mogło więc zabraknąć jego wkładu w najpowszechniejszą opowieść graficzną uwielbianą tak bardzo przez amerykańskie społeczeństwo, czyli komiks. I tym sposobem po raz pierwszy z jego udziałem powstał właśnie taki niewielki zbiór w formie komiksowej.

wtorek, 16 marca 2021

PÓŹNIEJ - Stephen King [recenzja]

Tytuł oryginału: Later
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Liczba stron: 383
Gatunek: Horror, kryminał
Moja ocena: 4+/6

"Martwi prawdę Ci powiedzą"

Stephen King przyzwyczaił już dawno swoich czytelników, że jego książki pojawiają się co roku, średnio dwa razy - w pierwszym i drugim półroczu. Przyzwyczaił też, że jego powieści liczą sobie średnio pięćset-sześćset stron i naszpikowanego są elementami horroru. Od jakiegoś czasu zaś zdaje się chyba przyzwyczajać nas do coraz częstszego pojawiania się kryminałów w jego wykonaniu, bo w ostatniej dekadzie były już cztery powieści i kilka opowiadań.

wtorek, 9 marca 2021

UPIORY XX WIEKU - Joe Hill [opinia]

Tytuł oryginału: 20th Century Ghosts
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Piotr Amsterdamski
Liczba stron: 432
Gatunek: Horror, thriller, fantasy, science fiction
Moja ocena: 3/6









Zbiory opowiadań mają to do siebie, że na ogół składają się z bardzo dobrych, jak i zupełnie słabych tekstów. Rzadko kiedy zdarza się perła typu "Kroniki marsjańskie" Bradbury'ego, gdzie każdy tekst byłby fantastyczny w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu. Niestety nie powiem tego o Upiorach XX wieku, którymi debiutował Joe Hill - jeszcze wtedy niezdemaskowany jako syn Stephena Kinga - bo to według mnie zwyczajnie przeciętny zbiór.