Oooo, ten miesiąc był bardzo obfity w nabytki. Bardzo bardzo. Jakby tak było, co miesiąc to po roku spałbym już na bank nie na wersalce, tylko na książkach.
Raz, że udało się coś wygrać dzięki uprzejmości Olgi i Karoliny (dzięki serdeczne!):
Dwa, że dostałem urodzinową kartę podarunkową do Empika, którą zaraz wykorzystałem i wpadły 3 nowe książki:
Trzy, że odezwał się do mnie kolejny autor, co mnie zawsze bardzo cieszy. Niestety tym razem bez autografu, ale obiecaliśmy sobie, że jak będzie okazja to podpisze:
Cztery, bo nawiązałem nową współpracę i otrzymałem do recenzji e-booka. Jeśli dobrze pójdzie to z chęcią podtrzymam taką współpracę, bo zdecydowanie częściej będę teraz sięgał po elektroniczne książki, które czyta mi się bardzo dobrze i już przyzwyczaiłem się do wygodnego Kindle'a:
Pięć, bo jak zwykle uprzejmość wydawnictw zadziałała i podesłali mi coś dla urozmaicenia czasu, za co również serdecznie dziękuję:
Sześć - i to taka wisienka na całym tym marcowym torcie wspaniałości - bo udało się dzięki
Łukaszowi zgarnąć autograf Brandona Sandersona, którego jestem już fanem:
Piękne jest nabywanie ciągle kolejnych pozycji i ustawianie ich na półce, ale niestety z dnia na dzień półek nie przybywa, a książek tak, i miejsca coraz mniej, więc coraz częściej zaczynam się zastanawiać, co faktycznie warto mieć fizycznie, a co jednak może lepiej trzymać na czytniku czy dysku, które mają nieograniczone zasoby pojemności. Nie oznacza to wszak, że będę się zaraz pozbywał części tego co mam na rzecz innych, bo planuję dokupić regał za kilka tygodni, ale jednak wolałbym mieć - podobnie jak pewnie wielu z was - znacznie więcej przestrzeni na papier. Może faktycznie wyrzucę te meble i będę spał na książkach? A może ktoś z was chce oddać mieszkanie pod taką inicjatywę? Jakby co, wiecie gdzie pisać. :D
Czytelniczo w każdym razie jak było tak jest, czyli dobrze i nie narzekam. Po przeprowadzce zauważam nawet, że te czytanie idzie mi jeszcze szybciej, bo w miejscu, w którym obecnie mieszkam, mam taką ciszę i spokój, że kąpiąc się ostatnio po północy zastanawiałem się, czy aby nie słychać tego w całej kamiennicy. Dowiem się pewnie dopiero wtedy, kiedy mi zwrócą uwagę. W każdym razie czytanie w takich warunkach, kiedy czasem jedyne dźwięki, jakie słyszysz, to szelest przewracanych kartek, czy własne siorbanie kawy lub herbaty, znacznie sprzyjają skupieniu i szybszemu czytaniu. Tylko brakuje mi słońca i temperatury, bo chciałoby się już wyjść na świeże powietrze poczytać albo chociaż otworzyć okna na całą szerokość. Ale już niedługo. Poniżej lista pozycji, które przeczytałem. Część z tego, co dostałem w marcu. Po kliknięciu w daną pozycję odeśle was do konkretnej recenzji.
11. "Chór zapomnianych głosów" - Remigiusz Mróz
12. "Masa o życiu świadka koronnego: Jarosław Sokołowski "Masa" w rozmowie z Arturem Górskim " - Artur Górski
15. "Mitologia nordycka" - Neil Gaiman
16. "Krzyżowiec" - Grzegorz Wielgus
Plany na kwiecień, zapytacie? Na pewno dokończę "Problem trzech ciał" Liu i "Czwartą rękę" Irvinga + machnę króciutkiego "Charliego Ciuch-Ciuch". Powinien wpaść jeszcze "Slade house" i być może "Egzorcysta". Ale kto wie, bo jeszcze coś Asia mówiła, że w okolicy Świąt moglibyśmy się zabrać za 5 tom Pottera i zrobić dla was kolejną wspólną recenzję. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak widzicie, cały ten miesiąc był wyjątkowy dla mnie, nie tylko pod względem czytelniczym, ale też stricte prywatnym, więc jestem mega zadowolony jak mi minął i życzę sobie, żeby w przyszłości jeszcze się takie obfite i przyjemne miesiące zdarzały. Wszystkiego dobrego, drodzy!
Całość zdobyczy papierowych:
Zdobyte ebooki:
John Irving - Czwarta Ręka
A. Górski, J. Sokołowski - Masa o życiu świadka koronnego
Sarah Pinborough - Co kryją jej oczy
Cixin Liu - Problem trzech ciał