Tytuł oryginału: White Sand
Cykl: Biały piasek, tom: 1
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 160
Gatunek: Fantasy, high fantasy, komiks
Moja ocena: 4+/6
"Pierwsza powieść w trzecim wcieleniu"
Brandon Sanderson to jeden z najpopularniejszych autorów fantastyki, o którym w ostatnim czasie bardzo wiele się mówi w naszym kraju. W niewielkim odstępie czasu pojawiło się mnóstwo jego książek, które praktycznie wszystkie przyjmują się z uznaniem i uwielbieniem wśród wielu fanów fantastyki i samego autora, który też całkiem niedawno zrobił im tę przyjemność i pojawił się w Polsce na dwóch spotkaniach, prowadząc bardzo ciekawe dyskusje, odpowiadając na szereg pytań i niezmordowanie podpisując setki książek czytelników. Głównie pisze powieści, bo lubi tworzyć długie i złożone historie o swoich postaciach, magii i fantastycznych światach. Zdarza mu się też pisać znacznie krócej, ale opowiadań w swoim dorobku ma niewiele. Natomiast całkiem niedawno pojawiła się zupełnie innego rodzaju publikacja przedstawiona w formie rysunkowej, czyli jako komiks. Nie czytam na co dzień tego rodzaju obrazkowych historyjek, bo zdecydowanie wolę książki, ale kiedy dowiedziałem się, że powstaje komiks z nazwiskiem mojego ulubionego autora na okładce i stanowić będzie część ogromnego uniwersum Cosmere, to od razu wiedziałem, że na pewno to sprawdzę.
Historia toczy się na planecie Taldain, która składa się z bardziej gościnnej i zróżnicowanej kulturowo części zwanej Cieniostroną, a po jej przeciwnej stronie leży Dniostrona, która jest ojczyzną dwóch dużych kultur i w przeważającej części jest ogromną piaskową pustynią. To tam dzieją się losy tej historii. Kenton chce zostać jednym z Mistrzów Piasku. Aby tego dokonać musi przejść przez Ścieżkę Mastrella, którą stworzyli ludzie z przerośniętym ego, żeby za wszelką cenę udowodnić, że są najlepsi. Odradza mu to ojciec, lord mastrell Paxton, który w niego nie wierzy, bo Kenton w istocie ma niewielkie umiejętności Mistrza Piasku, a na Ścieżce może bardzo łatwo zginąć. Udaje mu się jednak z powodzeniem przejść próbę i zyskać status mastrella, mimo szczerej niechęci i niezadowolenia ojca. Ale jego radość nie trwa długo, bo na uroczystości dochodzi do zdrady. Wielu mistrzów zostaje otrutych, a na domiar złego otoczyli ich i zaatakowali Kerztianie, którzy wymordowali niemal wszystkich. Ocalał jednak Kenton, który zaczyna szukać pomocy w tej tragicznej sytuacji. Napotyka na swojej drodze zagadkową Khriss, która pochodzi z Cieniostrony, i zawiązują sojusz. Kim tak naprawdę jest tajemnicza kobieta? Czy pomoże mu w znalezieniu odpowiedzi na pytanie czemu Kerzstianie zaatakowali tak niespodziewanie i kto zdradził Mistrzów Piasku?
Biały piasek to sam początek pisarskiej kariery autora, który już wtedy tworzył w głowie obraz wielkiego uniwersum Cosmere. Ale był to pomysł, który nie został w pełni zrealizowany, bo autor go porzucił twierdząc, że jest za słaby. Próbował potem raz jeszcze coś z nim zrobić, ale również nic z tego nie wyszło. Kiedy jednak zgłosiło się do niego wydawnictwo Dynamite z zapytaniem czy nie chciałby z nimi stworzyć czegoś w formie powieści graficznej, czego wcześniej jeszcze nie wydał, zdecydował się powrócić do tej historii i nadać jej nowego blasku. Pomogli mu w tym scenarzysta Rik Hoskin, który zaadaptował powieść na komiks, rysownik Julius Gopez, który żywo przedstawił opowieść swoimi rysunkami, i Ross A. Campell odpowiedzialny za wypełnienie ich kolorami.
Rozdział pierwszy tego komiksu i fragment nieukończonej powieści z 1999 roku, która przyczyniła się do jego powstania, mogliśmy już właściwie poznać w zbiorze "Bezkres magii". Ale że całość liczy sobie łącznie 6 zeszytów, została więc wydana osobno. Tylko że tak jak już wspomniałem nie jest to cała historia, a dopiero pierwsza część, która się ukazała i tak naprawdę niewiele można o niej powiedzieć. Wizytówka autora, czyli urzekający świat, żywe i ciekawe postaci oraz fantastyczna magia wydają się być jak zwykle na wysokim poziomie i wierzę, że tak będzie. Nie wiadomo, co z tego ostatecznie wyjdzie, na ile to będzie całościowo dobre i kiedy pojawi się reszta, więc póki co otrzymaliśmy ten jeden zbiór i musimy opierać się na przypuszczeniach oraz czekać na wieści o następnych komiksach. Oprócz samej historii dodatkowo dołączono jeszcze mapę Dniostrony, projekty postaci i pokazane zostało, jak wygląda tworzenie komiksu od szkicu do samego rysunku.
Biały piasek ciężko tak naprawdę jednoznacznie ocenić, bo z jednej strony mamy ciekawy świat, postaci, magię i zapowiadającą się historię, a z drugiej strony przedstawione to wszystko zostało zaledwie w zarysie, bo to tylko wstęp i to do przeczytania w niewiele ponad godzinę. Co będzie dalej i czy będzie równie ciekawie? Nie wiadomo. Pewne jest, że pod względem wydania komiks prezentuje się naprawdę bardzo ładnie i solidnie. Rysunki zostały przedstawione z dbałością o szczegóły i użyciem odpowiednich barw. Pozostaje tylko wierzyć, że tak dobrze zapowiadający się nowy cykl okaże być równie dobry w następnych częściach, na które pozostaje nam cierpliwie poczekać.
Sanderson zawsze spoko :)
OdpowiedzUsuńRacja. :)
UsuńKiedyś w końcu muszę przekonać się do komiksów. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina