Cykl: Archiwum Burzowego Światła (tom: 4.1 i 4.2)
Wydawnictwo: Mag
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Liczba stron: 544 i 611
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 3+/6 i 4/6
Dziwnie się czyta po takim czasie (3 lata!) cykl fantasy, który ma już za sobą trzy części (a 4 tomy), i nie jest to zdecydowanie metoda, za którą przepadam. W przeważającej większości sięgam tylko po ukończone cykle, żeby móc je przeczytać wtedy, kiedy ja chce, i to najczęściej jeden po drugim tomie. Jednak uwielbienie względem autora zrobiło swoje, łącznie z bardzo pozytywnymi opiniami wielu czytelników, więc zdecydowałem się sięgnąć po ABŚ przy okazji pojawienia się trzeciego tomu. I nie jest to dobre jak widzę, bo wyraźnie uleciało mi wiele z głowy i początek czytało się będąc bardzo skołowanym. Brakuje mi w takich fantasy (zwłaszcza opasłych) jakiegoś przypomnienia z poprzednich tomów, czego we wstępie Sanderson też nie nie zdecydował się zrobić.