Niedziela, najbardziej leniwy dzień w tygodniu, kiedy nawet Bóg odpoczywał. Osobiście lubię ten dzień najbardziej, bo nie czuję żadnego zobowiązania do robienia czegokolwiek, poza tym, na co naprawdę mam ochotę. Żadna praca, poza przyjemnie i spokojnie spędzonym czasem, nie zaprząta mojej głowy. Dzisiejszy dzień jest leniwy po dwakroć, bo oprócz tego, że nie mam nic ważnego do zrobienia, to jeszcze pogoda za oknem (w Bytomiu maksymalnie deszczowo) taka, że nic mnie nie wyciągnie z domu. Pozostają więc trzy opcje: telewizor, komputer albo książka. Ja wybrałem książkę i domyślam się, że wy również. ;)
Mój wybór padł na Hotel New Hampshire Johna Irvinga. A co wy dzisiaj czytacie? :)
Ja skończyłam Mimo moich win, a zaczynam Niezrównanych. Trzeba odpocząć od cięższych lektur. Jednak najważniejszą przerabianą obecnie książką są Podstawy biologii komórki. Ciekawe to to nie jest :)
OdpowiedzUsuńAle zdaje się, że Ciebie biologia zajmuje, skoro studiujesz taki właśnie kierunek. A to jest najważniejsze, żeby Ciebie interesowało, a nie innych. :)
UsuńJa powinnam zacząć przygotowywać się do sesji, ale oczywiście bardziej przyciąga książka. :) Aktualnie dokańczam ,,Dziedzictwo ognia".
OdpowiedzUsuńHehehe, sesja...jak ja się cieszę, że mam to już za sobą i od 3 lat wolny od "nabywania wiedzy koniecznej do zaliczenia przedmiotu". :P Ale szybko minie i będzie można czytać, co dusza zapragnie. ;)
UsuńDzisiaj kończę "Długą Utopię" Pratchetta i mam dylemat co potem: Shantaram, Małe życie, czy Zagubiony autobus Staibecka...
OdpowiedzUsuńNormalnie napisałbym: Steinbeck. Ale "Shantaram" przyciągnęło moją uwagę w ostatnich dniach niemal w równym stopniu, co "Historia pszczół". Będę czekał na Twoją opinię. :)
UsuńJa jestem w trakcie "Kolekcjonera oczu" Fitzeka. Na razie wiele tajemnic i nie wiadomo o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńCzytałem na jednym forum dużo dobrego, na temat tego autora. Podobno pisze w zbliżonym stylu do Deaver'a, którego bardzo lubię, a znany jest głównie z "Kolekcjonera kości". Fitzka na pewno sprawdzę. :)
UsuńNie mogę potwierdzić, ani zaprzeczyć, bo nie czytałam nic Deaver'a. Jeśli chodzi o Fitzeka, to czytałam 2 książki ("Terapię" i "Odłamek"). Obydwie były świetne, mocno psychologiczne, ze świetnym i zaskakującym zakończeniem. "Kolekcjoner oczu" na razie mi się podoba, ale akcja jeszcze się na dobre nie rozwinęła :)
UsuńŚwietna jest również Klinika Fitzeka :).
UsuńPosiada klaustrofobiczny klimat, fajnych bohaterów i zaskakujące wyjaśnienie kim jest morderca zaskakuje :). Wszystko się dzieje w klinice, w której są uwięzieni bohaterowie.
Z takich książek polecam Las cieni Franck Thilliez. Szkoda, ze nie wydano więcej jego powieści, ale jak lubisz thrillery psychologiczne to powinno się Tobie spodobać :).
Judyta - Deaver bardzo dobry. Być może znasz film na podstawie jego powieści, czyli właśnie "Kolekcjonera kości" z Jolie i Washingtonem. :) A o Fitzku własnie czytałem na jednym z forów, że to też taki thriller psychologiczny, więc się nim na pewno bliżej zainteresuję. :)
UsuńJestem w trakcie książki o blogowaniu, Jason Hunt 'Social Media START' :)
OdpowiedzUsuńCzyli za niedługo będziemy mieli fachową blogerkę. :) Jak będę potrzebował doradztwa w sprawie kosmetyków, to będę wiedział do kogo się odezwać. ;)
UsuńTak poza tym: Witam serdecznie, bo zdaje się, że widzę Cię tu pierwszy raz, Marto. :)
Zarządzanie rozwojem miast Markowskiego. Okres zaliczeniowy się zaczął. Ale odpoczywaj sobie, ja tej niedzieli lenić się nie mogę...
OdpowiedzUsuńZarządzanie rozwojem miast może być skądinąd ciekawe. Na pewno by się przydało poprzednikom na fotelu prezydenta Bytomia, bo szło im to bardzo miernie...
UsuńDziękuję. Miłej niedzieli. ;)
Może być ciekawe, jak tego nie uczysz się, żeby zdać arketing terytorialny. Ja nie dziękuję, miła już nie będzie ;P
UsuńFajną książkę czytasz, bo sama nazwa Hotel już mnie kusi . ;) A ja zaczęłam czytać Chłopak, który stracił głowę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z tego deszczowego miejsca i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
To polecam sprawdzić. Irving bardzo wymagającym, ale jednocześnie oryginalnym jest pisarzem. :)
UsuńIlion :D Jestem za nieco ponad setną stroną i jest ciekawie, chociaż z początku ciężko mi było rozeznać się co i jak :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to! Początek faktycznie nieco może skołować. Ale wraz z postępem coraz więcej kart się odkrywa i staje się jasność. :P Czekam cierpliwie na recenzję i wrażenia. :)
UsuńNo początek jest taki, że autor nie nie wyjaśnia i po prostu toczy się akcja :) Z czasem dowiadujemy się coraz więcej, ale wciąż kurcze masa niewiadomych. Nie powiem, podoba mi się taki styl i to bardzo :D
UsuńMi się najbardziej podobał wątek trojański, potem morawce, a na koniec o pra ludziach. Jestem ciekaw szalenie kontynuacji. :)
UsuńA u mnie w łapkach Jacek Hugo-Bader i jego "Skucha", czyli reportażowo :) Już się nie będę powtarzać, że Twoje czytanie "Hotelu..." mnie cholernie cieszy, Ty dobrze o tym wiesz ;)
OdpowiedzUsuńA pogody, choć idealnej do czytania, nie zazdroszczę. U mnie słoneczko i gorąc(oczywiście w dzień, bo teraz już raczej nie:D)
Hehehe, no tak dzisiaj siadłem do zbiorczego odpisywania tu i ówdzie (między innymi u Ciebie) i już zauważyłem, że o tym Irvingu to przynajmniej w 3 tematach piszemy. :P
UsuńU nas niestety padało. Ale mi to odpowiada czasem. Lenia miałem i byłem w pełni rozgrzeszony, bo padało. :P
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/t31.0-8/fr/cp0/e15/q65/12593776_1437704582922199_7900203020968268844_o.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9
OdpowiedzUsuńTo moje obecne lektury :-)
Nie musiałem nawet wchodzić, żeby się domyślić. Ale powiem tak - na pewno są to mocno kształtujące lektury. :P
UsuńJaaasne... tylko szkoda, że koło oblałem ;-) Ale cóż, w niedzielę poprawka.
UsuńTrudno. Następnym razem pójdzie lepiej. :)
UsuńU mnie niestety nawet niedziela jest zabiegana, choć nie muszę lecieć do pracy... W sumie mam tak przez siedem dni w tygodniu, ugh. Ale teraz, wieczorkiem mogę sobie usiąść z książeczką, będzie to "Szkoła przetrwania" :)
OdpowiedzUsuńwww.zksiazkadolozka.blogspot.com
A ja dzisiaj nic nie przeczytałam, bo wybrałam się w Bieszczady - pogoda była cudowna, połoniny przepiękne, czego chcieć więcej? Ale spokojnie, w tygodniu nadrobię :D
OdpowiedzUsuńMówisz Bieszczady? No to masz widoczki. :) Fajnie.
UsuńPięknie było, uwielbiam połoniny!
UsuńW ogóle Podkarpacie pod tym względem jest fajna - ma wiele uroczych zakątków :)
Podkarpacie to zdaje się najczystszy rejon Polski, jeśli chodzi o powietrze. Ja mam bardzo dobre wspomnienia, byłem latem w Solinie i Myczkowcach. Chciałbym kiedyś tam wrócić.
UsuńU mnie na tapecie Abercrombie i udało mi się w bibliotece wyrwać Cornwella, więc jego czas też nadejdzie :D. A swoją drogą jakie masz opinie odnośnie Irvinga?
OdpowiedzUsuńPóki co jestem po Garpie i w trakcie czytania Hotelu. I jest bardzo dobrze. Irving potrafi niuansem rozbawić, zasmucić, rozgniewać. Nieco podobnie jest do Steinbecka. Zdecydowanie oryginalny pisarz, często pisze o absurdalnych sytuacjach, ale porusza ważne tematy. Podoba mi się bardzo. :)
UsuńA ja czytam takie cuś wygrzebane z wykopalisk (czyt. kartonów z książkami niemieszczącymi się na półkach): Gabinet luster. Krótka proza amerykańska 1961-1977, Warszawa 1980.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem Złodzieja Clive Cusslera i Justina Scotta. Przyjemna i nie zobowiązująca lektura o przygodach Isaaca Bella. Taka powieść przygodowo - sensacyjna czysto rozrywkowa jako umilacz czasu :).
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj skończyłam trzeci tom cyklu "Szpiedzy" Makowskiego. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńUtknęłam na "Zamek Griffithów" i cóż. Córeczka nie daje mi dnia wolnego, pomimo tego, że to niedziela i powinno się odpoczywać! Tak więc w chwilach, kiedy zajmowała się grzechotką lub zjadaniem sznurówek kolorowałam sobie! A co ;)
OdpowiedzUsuńZaczyna mnie ciągnąć do Steinbecka, ale na razie mam jeszcze ochotę na coś lekkiego, po tym, jak ostatnio w moje ręce trafiały same ciężkie lektury;)
P.S W Kotlinie Kłodzkiej wczoraj lało jak z cebra kilka godzin i całą noc padało. Dziś na szczęście było już bardzo przyjemnie ;)
Steinbeck nie jest jakiś ciężki do czytania. On pisze w gruncie rzeczy bardzo prostym i zrozumiałym językiem. Tylko tematy ważne porusza. :)
UsuńPS: U nas cały niedzielny dzień. :(
Wzięłam na tapetę "Szklaną wieżę" Silverberga. Jednak, z racji wyjazdowego długiego weekendu, niewiele udało mi się przeczytać. Niemniej, początek brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńU mnie też niedługo będzie Irving :) Czeka już w następny w kolejce. Tym razem "Modlitwa za Owena" ;)
Silvberg, czyli klasyka. Dopiero przede mną. Ale na pewno sprawdzę. :)
UsuńNo, to gonisz z nim ostro. Ja lada dzień kończę Hotel, na ten moment bardzo zadowolony. :)
Doświadczenia z Silverbergiem też nie mam. To moja pierwsza jego książka. Znaczy, był jeszcze "Brzydki, mały chłopiec", ale to było współautorstwo, więc się nie liczy ;)
UsuńA co będę sobie żałować ;D Cieszy to Twoje zadowolenie, cieszy ;) Czekam zatem na recenzję :)
A w ogóle, to najlepszego z okazji Dnia Dziecka ;D
Aha. No to ciekaw, czy CI podejdzie. :) Ja z klasyki to Silvberga i Zelazny'ego muszę poznać. Niekoniecznie już, ale na pewno mnie to nie ominie. :)
UsuńA dziękuję, i Tobie również wszystkiego najlepszego. :P
A podeszła całkiem dobrze :)
UsuńPewnie wciąż dużo roboty przy remoncie, tak? :)
A dziękuję, dziękuję :D
Tak, dużo. Poza tym czerwiec to czas mistrzostw, więc będzie się mecze oglądało często i mniej czytało. Taki urok piłki. Ale to akurat uwielbiam, więc trzeba czytanie nieco ukrócić. Ze 3 książki przeczytam i nic więcej. :)
UsuńAchh... no tak, mistrzostwa :) Skoro je uwielbiasz, to jesteś usprawiedliwiony, jeśli chodzi o ilość lektur ;P
UsuńOgólnie piłkę uwielbiam od dziecka. :) Sport, książki, muzyka i filmy - moje 4 kochanki. :D
UsuńFiu, fiu, aż cztery kochanki... jak Ty dajesz radę? ;D
UsuńJakoś daję, ale czasowo mnie pochłaniają i nie dla każdej mam go tyle samo. Tak więc niektóre dopieszczone są mniej. :( :P
UsuńNiedziela upłynęła mi pod znakiem "Ja, Dago Władca", mocno nierównej, ale za to kończącej z przytupem trylogię Dagome Iudex :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń"Puchatego smoka" ^^
OdpowiedzUsuńNa leniwy dzień polecam coś z bookmaster.com.pl np "Zapach Wspomnień" z nowości
OdpowiedzUsuńJa w okresie świątecznym stawiam się na relaksująca i napawającą optymizmem lekturę - ,,Dziennik O-błędnik" cz.II Anity Sumi, jest to kontynuacja części pierwszej, ale jeszcze bardziej zabawna i wciągająca. Polecam całą serię Anity Sumi :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, korzystając z okazji chciałabym wszystkim życzyć Wesołych Świąt :)
Hehe, ja tego posta pisałem w maju, ale ok. :P Seri Anity Sumi nie znam, ja na święta bardzo lubię poczytać cegły fantastyki, powieści historycznej albo obyczajówki (np. Steinbeck). W te święta padło na "Seveneves" Stephensona. :)
UsuńDziękuję, szybko minęły, kolejne za rok. :)
Kroniki Wiecznego Królestwa Ciekawa mieszanka fantastyki z historią i
OdpowiedzUsuńtematami biblijnymi
Cześć, jak Ty tu przywędrowałeś do tego posta sprzed roku? Z google czy wyszukiwarki na blogu? :)
UsuńJestem w trakcie czytania Odmienne Stany Codzienności. Książka krótka, opowiadania jeszcze krótsze, ale dzięki temu czyta się je szybko, bez zmęczenia. Polecam bardzo!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam fazę na Mroza, uwielbiam kryminały a jego co każdy to świetny. Ostatnio czytałam "List zza grobu" - https://virtualo.pl/ebook/listy-zza-grobu-i241226/ . Czytaliście już? No mega jest. A ta pozycja ma też ten dodatkowy plus, ze ma w sobie sporo z thrillera też, więc napięcie jest nieustannie :)
OdpowiedzUsuń