Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 275
Gatunek: Hard science fiction, science fiction
Moja ocena: 4/6
"Mechowa egzystencja"
Starość aksolotla to projekt wspólny Jacka Dukaja z Allegro, który pojawił się cztery lata temu w formie eksperymentalnego e-booka z mnóstwem graficznych dodatków. Jednak w związku z zapowiedzianą przez Netflixa serialową ekranizacją, wydawnictwo Literackie postanowiło wykorzystać sytuację, żeby kilka tygodni temu wydać książkę w tradycyjnej papierowej formie i ponownie zachęcić do sięgnięcia po prozę polskiego autora. Nie sięgnąłem po e-booka, ale jak tylko pojawiła się informacja o planowanej premierze na papierze to zdecydowałem się w końcu nadrobić ten brak i z miejsca za to zabrać.
Tajemnicze promieniowanie atakuje Ziemię, niszcząc doszczętnie rodzaj ludzki. Nie stało się to jednak od razu, bo zaczęło najpierw od Azji, a potem dotarło do innych miejsc. Tę okazję zdążył wykorzystać polski pracownik IT, Grześ, który zauważając zbliżający się nieuchronny koniec, zeskanował swoją świadomość i przeniósł ją do wirtualnego świata. Stał się dzięki temu robotem, ale nie jest w tym odosobniony, bo na podobny pomysł wpadli też inni mieszkańcy Ziemi. Teraz świat będzie wyglądał zupełnie inaczej. Należeć będzie do różnych generacji mechów i seksbotów, którzy będą próbowali praktykować człowieczeństwo, chcąc odtworzyć byłą cywilizację ludzkości. Ale czy istnieje droga w dwie strony? Czy z robota można stać się z powrotem człowiekiem? Czy jednak Grzesiowi przyjdzie pogodzić się ze stratą człowieczego ciała i na stałe zostać maszyną?
Starość aksolotla to przede wszystkim historia o melancholii i wielkim poczuciu wyobcowania w świecie wirtualnym. Ponura i przygnębiająca, mimo że pełna czarnego humoru i zabawnych wtrąceń. Śledząc dalsze losy polskiego bohatera zobaczymy go tęskniącego do wszystkich człowieczych, czyli fizycznych przyjemności, które nie są możliwe do odczuwania przez robota. Będzie udawał, że pije, chociaż nie może. Wmawiać sobie, że smakuje w pysznym posiłku, ale go nie poczuje. Cieszył się z seksu, mimo że nijak tego nie zrobi. Wzruszać go będzie przeglądanie starych elementów znanych z ludzkiego świata, chociaż uczuć w sobie nie ma wcale. Wszystko to przepełnione wielką samotnością i smutkiem wspominającego i użalającego się Grzesia za tym, co było i nie wróci, mimo że usilnie stara się znaleźć sposób, żeby odtworzyć ludzkie DNA i ponownie przenieść w fizyczne ciało. Teraz jest jak tytułowy aksolotl, czyli forma larwalna zwierzęcia, które nigdy nie osiąga dojrzałej postaci i musi się z tym pogodzić.
Czytelnik dowie się także jak wygląda aktualny świat. Świat podzielony na wiele generacji robotów należących do różnych gildii i aliansów mających swoje własne polityki, idee, religie i też prowadzących ze sobą wojny. Autor postanowił tę książkę urozmaicić wprowadzając przeróżne dodatki graficzne - ilustracje, mapy, skany z komputera. Wiele jest terminów wyjaśniających istotne kwestie poruszane w fabule i tutaj warto odnotować, że książka jest nietypowo podzielona, bo zawsze na lewej stronie powieści znajduje się dodatek (ilustracja, mapa, termin wyjaśniający), a na prawej zawsze dalszy ciąg fabuły, co może wybijać czytelnika z rytmu. Dodatkowo znajdują się też liczne nawiązania do wszelakich dzieł popkultury, których kolejne odkrywanie może sprawiać przyjemność i budzić podziw. Ale przy całym tym świetnym pomyśle, bardzo dobrym stylu, języku czy narracji, niestety książka nie jest zachwycająca. Ta historia jest momentami zbyt sterylna i pozbawiona uczuć, a ponadto przychodzi w końcu taki moment, gdy główny bohatera i kilku kompanów popadają w tak filozoficzne wywody, że powstaje z tego jeden wielki i mało zrozumiały bełkot - dla mnie osobiście stanowiący dosłownie umysłową mordownie, bo po dwóch-trzech stronach takiego czytania naprawdę ciężko jest (przynajmniej ja nie potrafiłem) skupić się i zrozumieć o co tu chodzi o do czego to wszystko ma służyć.
W myśl książki autor stawia wiele pytań, chociaż dwa-trzy są fundamentalne. Czy człowiek przeniesiony umysłem do maszyny jest dalej człowiekiem? Czy może na powrót stać się człowiekiem? I czy będąc robotem może potem dalej się rozwijać? Na część pytań znajdzie się odpowiedź. Na część czytelnik będzie musiał odpowiedzieć sobie sam.
Świat aksolotla, mimo że nie sprawił mi przyjemności tak, jak poprzednie książki autora, a nawet i momentami mocno umęczył, to jednak dalej jest to powieść bardzo ciekawa i kreatywnie przedstawiająca fantastyczny i postapokaliptyczny świat przyszłości z brutalnym, przygnębiającym i totalnym upadkiem ludzkiego istnienia. Czekam bardzo na serial Netflixa, bo czuję, że tym razem może być znacznie lepiej od książki. Przekonamy się o tym wkrótce.
Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka.
Więcej nowości znajdziecie na ich stronie.
Więcej nowości znajdziecie na ich stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz