środa, 9 lutego 2022

HORRORSTÖR - Grady Hendrix [recenzja przedpremierowa]

Tytuł oryginału: Horrorstör
Wydawnictwo: Vesper
Tłumaczenie: Lesław Haliński
Liczba stron: 248
Gatunek: Horror, parodia
Moja ocena: 3+/6
Premiera książki: 16 lutego

"Horror w sklepie"

Horrorstör to jedna z tych książek, o których możemy powiedzieć nieszablonowa i ciekawa. Ale nie pod względem treści, a jedynie samej formy, która przykuwa uwagę od początku. Wygląda bowiem jak katalog IKEI, w którym znajdziemy sporo ilustracji, instrukcji skręcenia mebli, formularzy sprzedaży czy nawet ocen pracowników. Akcja dzieje się w ciągu jednej tylko doby w jednym ze sklepów sieci ORSK, łudząco podobnych do wspomnianej holenderskiej firmy, dzięki czemu w połączeniu z taką formą książkę czyta się naprawdę szybko. Poniżej krótko o samej fabule. 

W jednym salonie sieci ORSK w Cleveland dzieją się dziwne i niepożądane rzeczy. Każdego ranka pracownicy salonu znajdują połamane regały półek, stłuczone szklanki, roztrzaskane szafki, a nawet fekalia na jednym z łóżek...Menadżerowie są źli i zaniepokojeni, bo sprzedaż ogólna wyraźnie się obniżyła, a na kamerach monitoringu nikt nie potrafi doszukać się sprawców tych wydarzeń.

Do rozwiązania tej sytuacji zachęca jeden z zastępców kierownika, który proponuje dwóm pracownikom nocny dyżur za podwójną stawkę, żeby tylko wspólnie z nim od zmierzchu do świtu patrolowali opustoszały sklep. Cała trójka szybko natyka się na dziwne i przerażające zjawiska, z którymi mimo woli przyjdzie im się zmierzyć.

Fabuła książki nie należy jak widać do oryginalnych. Ile już bowiem mieliśmy nawiedzonych domów, rezydencji i hoteli. Sklep w tym przypadku stanowi tylko odmienność pod względem wystroju i przeznaczenia. Nie jest to też horror zaprezentowany na wysokim poziomie literackim. Bardziej powiedziałbym, że klasyfikuje się na klasę horroru typu  B lub C. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jest to debiut literacki Hendrixa i mimo poziomu nie nudziłem się ani przez chwilę. Czytając go można przypasować charakterystyką do książek pokroju Grahama Masterona czy Jamesa Herberta, a więc wypada całkiem nieźle i fanom wspomnianych autorów powinien się spodobać.

Niewątpliwie na plus jest ta wspomniana forma. Wszystko tutaj jest użyte i przedstawione w taki sposób, żebyśmy się czuli jak klienci przeglądający katalog sklepu i z boku doświadczali wydarzeń z tego miejsca. Zdjęcia, ulotki, formularze nie pozostawiają wątpliwości o miejscu wydarzeń. Szczególnie zdjęcia, które co rozdział przedstawiają każdy kolejny mebel sklepu z opisem przeznaczenia i misją. A jeszcze fajniej, że każdy kolejny mebel jest coraz bardziej złowieszczy i wykazuje całkiem inne (takie bardziej do tortur) przeznaczenie. 

Horrorstör to taki horror trochę parodiujący konsumpcjonizm i surowe zasady korporacyjnych firm.  Może wywoła przemyślenia na temat zachowania społeczeństwa, które dąży do zachłannego brania i kupowania, żeby się wyróżniać, chociaż tak naprawdę towar sprzedawany jest masowo. A sam sklep za kurtyną obrazuje korporacyjne trybiki - surowe przestrzeganie zasad, wyniosłe handlowo-sprzedażowe przemówienia, zaprogramowanie na sprzedaż i klienta, ciągła rywalizacji między pracownikami. 

Ogólnie rzecz biorąc, książka Grady'ego Hendrixa to całkiem udana rozrywka przedstawiona w tradycyjnym stylu  znanym z wielu powieści grozy. Powieść z mrocznym klimatem, szczyptą sarkazmu i paranormalnymi zjawiskami. Nie najlepsza, nie najgorsza. Taka w sam raz, żeby przyjemnie spędzić kilka godzin i się po prostu zanurzyć lub odstresować. 

Za tę książkę i rewelacyjną przygodę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Vesper!


8 komentarzy:

  1. Gdy widziałam tę książkę w zapowiedziach, myślałam, że to poradnik urządzania mieszkań ^^ Potem, czytając kolejne recenzje, okazało się, że bardzo się myliłam :> Nie czytuję horrorów, ale okładka tej książki naprawdę zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, zapewne nie Ty jedna pomyliłaś się w podobny sposób. :P

      Usuń
  2. Też jestem świeżo po lekturze. Super wydanie, chociaż fabularnie dużo słabiej wypada niż pozostałe książki Hendrixa. Wypróbuj jeszcze "Sprzedaliśmy dusze" albo "Moją przyjaciółkę opętaną" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, fabuła średniawa, żeby nie powiedzieć słaba. Dzięki, ale po kolejne jego książki nie mam zamiaru sięgać. ;)

      Usuń
    2. Ej Ciacho, może chociaż skusisz się jeszcze na "Poradnik zabójców wampirów klubu książki z południa"? Myślę, że to może Ci podejść. Ze wszystkich dotychczas przeczytanych przeze mnie książek Hendrixa, to dzieło w każdym razie uważam za najlepsze. Wyśmienite.

      Usuń
    3. Mi się ten autor od początku kojarzy z takim horrorem w stylu Herberta czy Smitha, a ja niechętnie sięgam po tych autorów, bo to mocne przeciętniaki. Ale skoro polecasz to zapamiętam. Jak się znajdzie gdzieś w antykwariacie za grosze albo przy okazji wymiany książkowej to wezmę.

      Usuń
  3. Rzadko zdarza się tak ciekawa forma wydania, choć po Twojej ocenie widzę, że jej jakość zdecydowanie nie idzie w parze z treścią. A szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. A trochę kosztuje, więc nie wiem czy dla samej formy warto tyle wydawać. Ale co kto lubi. ;)

      Usuń