Liczba stron: 439
Gatunek: Scoence fiction
Moja ocena: 4/6
Po "Requiem dla lalek" Zbierzchowskiego sięgnąłem tylko ze względu na chęć przeczytania (już od dawna tak w ogóle) bardzo wychwalanego "Holocaustu F", które mocno mnie zainteresowało. Niemniej doczytałem, że wcześniej lepiej przeczytać opowiadania, które niejako mają powiazanie i wprowadzają do tej powieści. Nie przepadam za sięganie po opowiadania nieznanego mi autora, bo na ogół to rzadko, aby dany pisarz potrafił pisać i jednocześnie zachwycać mnie osobiście zarówno krótką formą, jak i powieściami, ale ostatecznie się złamałem.
Requiem dla lalek to zbiór dokładnie jedenastu opowiadań, które w większości (może nawet we wszystkich, ale nie w każdym się to wspomina) dzieją się w świecie Rammy. Nowoczesnym i ze zdehumanizowaną maszynerią bardzo podobną do ludzi. Świat trudny, melancholijny, w większości dla bohaterów przygnębiający, wprowadzający w apatię, wywołujący pesymizm, zniechęcenie do życia. Często związany z poszukiwaniem własnego miejsca i własnego ja.
Dodatkowo sprawy nie ułatwia sam autor, bo na ogół nie wyjaśnia od początku co z czym, o co chodzi itp. tylko wrzuca nas w sam wir wydarzeń, życia bohatera. więc po przeczytaniu można sobie pomyśleć - no fajnie, ciekawie, ale po co, dlaczego, skąd? To samo z zakończeniami, które nie są jednoznaczne. To plus i minus. Nie zawsze pozytywne są takie niedopowiedzenia, tutaj było różnie. Ogólnie jednak za mało wyjaśnień i same opowiadania nie wywołały we mnie specjalnie zachwytu. Było dobrze, ale nie zapamiętam ich na długo.
Całościowo trzeba przyznać, że poziom jest dobry, autor ma świetny warsztat i duży potencjał. To nie są jakieś dyrdymały o zaawansowanych technologiach przyszłości, podróżach w czasie, robotach, walkach z obcymi. To człowiek i jego problemy tylko przełożone na fantastyczny świat. Nauka, technologia i dramat. Bardzo podobały mi się te dłuższe opowiadania, tytułowe "Requiem dla lalek" i "Smutek Parseków". Super też były "Bestiariusz" i "Moneta". Liczę, że wspomniana powieść będzie przynajmniej na poziomie tych opowiadań.
Już kiedyś słyszałam o tej książce i pamiętam, że już wtedy mnie zainteresowała, ale w końcu o niej zapomniałam. Dlatego cieszę się, że napisałeś o tej książce, bo dzięki temu mogłam sobie o niej przypomnieć. Na szczęście jest na Legimi, więc będę mogła po nią sięgnąć gdzieś między tymi książkami, które teraz czytam.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz sf to w ebooku warto. Nie jest to raczej książką, którą trzeba mieć na półce fizycznie. ;)
UsuńO tak, te opowiadania mówią bardzo wiele o naturze ludzkiej - a z powieści polecam też osadzone w tym samym uniwersum "Distortion".
OdpowiedzUsuńNajpierw Holokaust F. Jeśli się spodoba to być może i sięgnę po Distortion. Zobaczymy.
UsuńTo czekam na wrażenia z lektury - jestem ciekawa, co napiszesz :)
Usuń