środa, 2 grudnia 2020

Zdobycze listopadowe

Zdobycze: 
David Attenborough - Podróże na drugi kraniec świata
Harlan Coben - Chłopiec z lasu
Stephen King - Bastion
Ken Follet - Świat bez końca


W październiku nie miałem za wiele nabytków, więc postanowiłem zrobić podsumowanie razem z listopadem, żeby nie było za bardzo ubogo. Czytelniczo nic się nie zmieniło, czytam systematycznie i nawet sporo, a samych lektur mi w ogóle nie brakuje. Niemniej jednak musiałem coś ściągnąć nowego. :P Dawno nie czytałem Cobena, więc postanowiłem skusić się na egzemplarz od wydawnictwa Albatros. Swoją nowością nakłoniło mnie też wydawnictwo Prószyński i S-ka, bo poprzednia książka Attenborough szalenie mi się podobała (i osobiście jestem pełen podziwu i szacunku względem autora, którego seriale telewizyjne oglądam często), więc musiałem sprawdzić drugą. Kolejna część Filarów to absolutna konieczność kupna i dalszego czytania, zgodnie z postanowieniem sprzed kilku tygodni o przeczytaniu całej serii Kingsbridge. No i wreszcie kolosalny "Bastion", który kusił mnie tym wydaniem już za bardzo i za często (sam mam miękkie, które już raz czytałem, aczkolwiek z wielką ostrożnością, bo bardzo łatwo o to, żeby się rozpi****o już po pierwszym czytaniu), więc uległem i powrócę do ukochanej lektury. 

W sumie to oba miesiące pod względem literackim minęły w porządku. Ilościowo nie powala na głowę, bo to tylko 5 pozycji łącznie, gdzie normalnie po tyle czytam miesięcznie, ale wszystko to były grubsze książki, więc w sumie chyba wychodzi podobnie. A przeczytałem te poniższe:


Plany na grudzień? Nowy Coben, bo Coben zawsze spoko. Jako że niedługo ekranizacja "Bastionu" Kinga to właśnie nadarza się sytuacja, żeby w końcu wrócic do ulubionej lektury ponownie. No i jeśli jeszcze starczy czasu gdzieś pod koniec roku to druga (a ogólnie trzecia) część Filarów. I tak się pewnie skończy. Życzę wszystkim śnieżnego (dla tych, którzy tego pragną), pozytywnego, przyjemnie świątecznego i ogólnie udanego grudnia. ;)

4 komentarze:

  1. Widzę, że wkręciłeś się w Folleta :) Co do Bastionu, to też myślałam nad tym wydaniem, bo jest chyba jak dotąd najfajniejsze, ale mam starsze w twardej oprawie (to z białym grzbietem) i na razie przy nim zostanę.
    Udanego grudnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano. Bardzo mi przypadł do gustu. Po Filarach zamierzam sie zabrać za tę bardziej współczesną trylogię z Gigantami. :) Widziałem piękne wydania niedawno wznowione, spory format. I się nad nimi zastanawiałem, ale chyba odpuszczę, bo Filary ma standardowym i jakbym tak potem postawił obok siebie, to nie będzie pasować. :P
      Dziękuję, i wzajemnie. :)

      Usuń
  2. Widzę, że chęć przytulenia nowej książki Cię pokonała. ;) Co do wyboru grudniowej lektury "Nowy Coben, bo Coben zawsze spoko." - pod tym stwierdzeniem mogę się podpisać. :D

    Cudownego i zaczytanego grudnia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, pokonała i zwyciężyła. :P

      Dziękuję i wzajemnie. ;)

      Usuń