Cykl: Wiedźmin, tom: 5
Liczba stron: 381
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 6/6
Akcja kolejnego tomu wiedźminskiej sagi tym razem zaczyna się od lasu zamieszkałego przez Driaady, czyli Brokilonu. To tam trafił ranny Wiedźmin przeteleportowany przez Triss Merigold, żeby wylizać się z ran, których zaznał. Ale długo nie zagościł w królestwie Driaad, bo zaraz po wyleczeniu i zaciągnięciu przydatnych informacji od łuczniczki Milvy, wyrusza z Jaskrem, aby odnaleźć i uratować Ciri. Długa i ciekawa to będzie podróż, bowiem w międzyczasie dołączy do nich pięć krasnoludów, gnom zwiadowca, cyrulik intelektualista, gadająca papuga, niesamowita łuczniczka i czarny rycerz z koszmarów Ciri. Iście wybuchowa kompanija, którą wspólnie czeka moc przygód.
Piąty tom przygód Geralta za mną i ciągle jestem zachwycony. Zwłaszcza, że zmienia się nieco koncepcja. Do tej pory Geralt radził sobie w większości z niewielkim towarzystwem u boku, a tutaj zgromadziła się przy nim spora grupa różnorodnych postaci i charakterów. Tak różnorodna i tak wielce ciekawa, że nie zabraknie przygód, wesołych i niebezpiecznych sytuacji oraz śmiesznych i intelektualnych dialogów. Czyli nie ma nudy ani trochę. W poprzednich tomach akcja była też rozłożona niemal równomiernie pomiędzy główne postaci Geralta, Ciri i Yennefer. Tutaj udział tych dwóch bohaterek jest niewielki. Większość fabuły opiera się na wiedźminie i jego przygodach z towarzyszami - niekoniecznie chcianymi przez niego samego. O Ciri i Yennefer jest niewiele, ale istotnie zaznaczają swoją obecność - Ciri z kompanią Szczurów, do której dołączyła, i Yennefer biorąca udział w tajnym zgromadzeniu czarodziejek, które mają pewny plan do zrealizowania - i na pewno będzie o nich więcej z kolejnym tomie.
Sporo jest tutaj kwestii politycznych i intelektualnych rozmów o życiu, przeznaczeniu, przeszłości, wartości ludzkiej itp. Najbardziej podobał mi się dialog Wiedźmina z wampirem - rewelacyjna intelektualno-duchowa dysputa. Niektórym może mniej przypaść do gustu, że momentami sporo robi się gadaniny, zamiast akcji, ale mnie osobiście ten język, dialogi, rozważania, humor Sapkowskiego zachwycają i nie czułem się ani przez chwilę tym znużony. Poza tym akcji też jest sporo dokładnie wtedy, gdy potrzeba, więc raczej nikt nie powinien się tym tomem rozczarować. Tytułowy chrzest ognia pojawia się ze trzy razy mając mniej więcej ze trzy znaczenia do danych okoliczności, ale najogólniej można powiedzieć, że ten ogień ma duchowe, wojownicze i emocjonalne znaczenie.
Ogólnie to tyle. Chrzest ognia to kolejny zajebisty tom świetnego fantasy, które już zalicza się do moich ulubionych i nie mogę się doczekać następnych tomów, za które się szybkie niebawem zabieram. Polecam bardzo wszystkim fanom fantasy, którzy jeszcze sagi "Wiedźmina" nie znają. Warto!
Wiedźmin:
1. Ostatnie życzenie
2. Miecz przeznaczenia
3. Krew elfów
4. Czas pogardy
5. Chrzest ognia
Przeczytałam tylko pierwsze dwa tomy, w czasach gdy jeszcze fantastykę czytywałam... Pamiętam, że byłam zachwycona. :) Sapkowski to mistrz i tyle.
OdpowiedzUsuńTo szkoda, że nie sięgnęłaś dalej, skoro byłaś zachwycona. Świetna jest ta saga, naprawdę świetna. Polecam bardzo.
UsuńCieszę się, że Ci się Wiedźmin podoba. Świetne książki i pamiętam jak po raz pierwszy się spotkałem z historią Geralta to było takie jedno wielkie WOW. Bohaterowie, język, świat przedstawiony wszystko mnie zachwycało. Przy ponownej lekturze nadal zachwyca, choć teraz bardziej wyszukuję różne drobne smaczki, których zapomniałem lub nie zwróciłem wcześniej uwagi :D
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, bo miałem obawy, że ten cykl jest za bardzo wychwalany, a cykl Wegnera będzie go bił na głowę. Jak dla mnie to dwaj najlepsi i jedyni ze wszech miar warci poznania polscy pisarze fantasy. :) Ciekawe jak serial poprowadzą dalej, nie mogę się doczekać szkolenia Ciri na wiedźmina. :)
UsuńTrzeci tom jest jeszcze na fali wznoszącej, autor miał nadal sporo weny. Potem robi się niestety gorzej, ale i tak to nadal jedna z najlepszych sag w historii polskiej fantastyki, między innymi ze względu na styl pisarza, na który też zwróciłeś uwagę.
OdpowiedzUsuńMi się od początku podoba każdy tom bardzo mocno. I raczej to się nie zmieni, bo wątpię, żeby AS aż tak obniżył poziom. :)
Usuń