poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Zdobycze i podsumowanie lipca




Aros- standard zakupowy:

Stephen King - Znalezione nie kradzione (moja recenzja)

Wydawnictwo Sine Qua Non - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa:

Jakub Ćwiek - Ciemność płonie (moja recenzja)

Wydawnictwo Mag - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa:

Crhistopher Priest - Rozłąka

Głos kultury - wygrana w konkursie na portalu:

Jewgienij Wodołazkin - Laur



Kolejny miesiąc za mną,a w nim doczekałem się nowego Kinga  - podobno kryminał, bardziej jednak powieść sensacyjna, nie najwyższych lotów, ale King to King, więc czyta mi się dobrze bez względu na przynależność gatunkową.

Druga książka autorstwa polskiego pisarza Jakuba Ćwieka to horror z elementami obyczajowymi, którego miejsce i akcja rozgrywają się na już nieistniejącym wg opisu książki katowickim dworcu. Pozycja całkiem niezła, ale wydaje mi się, że autora stać na więcej, więc będę musiał sięgnąć po inne pozycje.

Rozłąka to pozycja Uczty Wyobraźni, na którą czekałem z niecierpliwością, bo bardzo zaintrygowała mnie jej fabuła. Jestem w trakcie czytania i książka spełnia moje wymagania.

Na koniec Laur, wygrany w konkursie, który jest fantasy w rosyjskim wykonaniu. Podobno bardzo poważane i wymagające. Fabularnie zapowiada się interesująco, a zobaczymy jak w praktyce.


Jeśli chodzi o książki przeczytane w tym miesiącu, to wygląda to tak:
  • Brandon Sanderson - Z mgły zrodzony (recenzja); 
  • Anthony Peak - Philip K. Dick: Człowiek, który pamiętał przyszłość (recenzja); 
  • Stephen King - Znalezione nie kradzione (recenzja); 
  • Jakub Ćwiek - Ciemność płonie (recenzja);
  • Jo Nesbø - Czerwone gardło (recenzja).

W lipcu przeczytałem tyle samo książek, co w czerwcu, i również miałem wiele powodów do radości. Jednym z nich była niewątpliwie książka Z mgły zrodzony - bardzo dobre fantasy ze świetnie wykreowanym światem i realnymi postaciami, interesującym rozwiązaniem dotyczącym magii i bardzo klarownym językiem. 

Antony Peak przedstawił bliżej najbardziej kontrowersyjnego pisarza fantastyki. O Philipie Dicku napisał dosyć szczegółowo w części biograficznej, a do tego dołożył wyjaśnienia ezoteryczne i neurologiczne, z czym nigdy dotąd w żadnej z biografii się nie spotkałem. To czyni książkę ciekawszą, ale przede wszystkim dla fanów Dicka.

O Kingu i Ćwieku już pisałem wyżej, więc na koniec pozostaje mi norweski pisarz, który odkąd go zacząłem czytać bardzo dobrze daje radę i spełnia moje wymogi odnośnie kryminału. Jo Nesbø, bo o nim mowa, w swojej trzeciej książce z policjantem Harrym Holem przenosi nas do Oslo, gdzie grasuje niebezpieczny nazista. Książka zaczyna Trylogię Oslo i jeśli kolejne dwie książki będą tak dobre, jak Czerwone gardło, to zapowiada się bardzo dobra seria.

Lipiec spełniłem niemal w pełni z takim zamiarem, jaki sobie w czerwcu zaplanowałem. Przeczytałem trzy z czterech (Sanderson, King, Peak) zamierzonych książek, bo Rozłąkę jeszcze czytam, ale ogólnie jestem zadowolony. Co się tyczy sierpnia; zapowiada się cholernie ciekawie i cholernie mocno! Przede mną przede wszystkim Ilion - Simmonsa, Pół świata - Abercrombiego, Studnia wstąpienia - Sandersona i Wariant Drugi - Dicka. Kapitalny zestaw książek w jednym miesiącu, z którymi będę miał przyjemność się zetknąć i nie mogę się tego doczekać. :)

12 komentarzy:

  1. Cieszę się, że w lipcu udało Ci prawie w stu procentach wypełnić swoje plany czytelnicze! Gratuluję przeczytanych książek, cieszę się, że znaleźliśmy wspólny front w postaci J. Nesbo... czekam na kolejne recenzje... pozdrawiam i życzę równie udanego sierpnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tę Rozłąkę nie zdążyłem, bo miałem trochę rzecz na głowie i czasu brakło. Ale przynajmniej zacząłem, więc jest dobrze. :) Jo Nesbo, King, Ćwiek. Będą następni, Aga. ;)

      Usuń
  2. SANDERSON! Czytajmy więcej i więcej i więcej tego pana ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i owszem. Ale najpierw łyknę tego Simmonsa. :)

      Usuń
  3. Wyszło mi podobnie, chociaż jest różnica na Twoją korzyść w liczbie stron. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To strony też liczysz? Ja mam to gdzieś tam zapisane w podsumowaniu rocznym, żeby mieć porównanie między latami. Między miesiącami mi nie trzeba, ale w każdej chwili zawsze można się dowiedzieć. :)

      Usuń
  4. Czy w akapicie o Ćwieku przypadkiem nie ucięło Ci jakiegoś kawałka wypowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie nieco więcej wyszło w lipcu, ale było kilka kryminałów, które raz dwa się czyta czy też Bajki robotów, które są króciutkie :) Ale chyba nie mam nigdy jakiś sprecyzowanych planów, bo niekiedy po przeczytaniu jakieś książki mam ochotę na zupełnie inny gatunek, czy na książkę, która myślałem że przeczytam za dłuższy czas dopiero :) Ale i tak gratuluje, że Ci się udało! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to w ogóle masz niezłe tempo, jak widziałem. I tutaj się zastanawiam, czy tak szybko czytasz, czy jesteś na bezrobotny i jedziesz książka za książką. :P
      Dzięki. Wiesz co, ja odkąd zacząłem współpracować z Rebisem i Magiem, którzy wydają te książki, które mnie interesują, zacząłem bardziej planować, by je przeczytać, a do tego muszę być na bieżąco. Ale czytam równolegle z innymi książkami, które mam ochotę przeczytać, więc ostatecznie czytam po prostu co mam ochotę, ale z większym planowaniem. :) Ja czasem potrafię sobie zaplanować, które książki przeczytam na święta, czy na okres jesienny, może nie z dokładną datą, ale takie przymiarki, bo są książki, które lepiej mi się czyta latem (fantasy, lekkie sf), albo jesienią (hard sf, klasyka), i tak też sie zabieram za to czytanie. :)

      Usuń