Zdobycze:
Artur Górski - Słowikowa i Masa: Twarzą w twarz (e-book)
Stephen King, Owen King - Śpiące królewny (e-book i papier)
Grzegorz Gajek - Powrót królów (z autografem)
Jonathan Maberry - Pacjent zero
Philip K. Dick - Labirynt śmierci
John R. R. Tolkien - Silmarillion i Opowieść o Kullervo
Thomas Raab - Cisza (prezent od Marty)
Thomas Raab - Cisza (prezent od Marty)
Joł, joł. Październik za nami. Lato już definitywnie pożegnane, więc nadszedł czas na zimniejsze dni i dużo mniej słońca. Oby tylko piały puszek i minusowe temperatury przyszły jak najpóźniej, chociaż nie wiem jak u was, ale w Bytomiu przez 2 dni spadło już poniżej zera, więc zima zaczęła grozić palcem. W każdym razie miniony miesiąc to kolejny udany czas z książką i zakupowo, i czytelniczo. Sporo fajnych nabytków mi wpadło. Najbardziej jestem wdzięczny Marcie za miły prezent w postaci książki Raaba, którą jakiś czas temu wspominałem, że chcę przeczytać. Dzięki raz jeszcze, Marta. :) Dziękuję również Grzegorzowi Gajkowi i wydawnictwu Erica za książkę i autograf, bo takie pozycje przeważnie zawsze najmilej się wspomina, zwłaszcza jeśli książka sama w sobie bardzo dobra. Nie mniej jednak wiele dobrego wpadło, bo i King (a właściwie dwóch), i Dick czy Tolkien. Biblioteczka wzbogacona elegancko. :)
Przeczytane na wysokim poziomie. Udało się zapoznać z 6 książkami, do których recenzje przeczytać możecie pod poniższymi linkami:
63. "Arthas: Przebudzenie króla Lisza" - Christie Golden64. "Słowikowa i Masa: Twarzą w twarz" - Artur Górski
65. "Encyklopedia Śródziemia" - Robert Foster
66. "Śpiące królewny" - Stephen King, Owen King
67. "Powrót królów" - Grzegorz Gajek
68. "Pacjent zero" - Jonathan Maberry
Co z planów na listopad? Przede wszystkim wydarzenie literackie, które odbędzie się w mojej okolicy, czyli Targi Książki w Katowicach, na które bardzo chętnie po raz kolejny się wybiorę i liczę na pozytywne emocje, nabytki i spotkania z kilkoma znajomymi z blogosfery czy ogólnie netu. Tak więc jeśli ktoś z was się wybiera i chciałby się spotkać na miejscu, żeby zamienić kilka słów i się poznać to śmiało pisać na maila czy fejsa. ;) Co do planów czytelniczych to na pewno przeczytam po raz drugi Silmarillion (nie planowałem jeszcze odświeżyć sobie tej książki, ale mogłem się powstrzymać, jak zobaczyłem te najnowsze ilustrowane wydanie, pewnie bardzo dobrze to znacie z autopsji), do tego podobno mocno klasyczna Belgariada, wreszcie Olimp i oczywiście kolejny nowy King. Być może uda się zacząć coś jeszcze, ale zobaczymy. W każdym razie udanego listopada Wam życzę. ;)
Na "Śpiące królewny" właśnie czekam. Zazdroszczę Katowic. Chętnie bym się tam pojawiła.
OdpowiedzUsuńTo wskakuj w pociąg i przyjeżdżaj. ;)
UsuńChciałabym Kingów dwóch i Dicka:) Do Katowic mi niestety za daleko;p
OdpowiedzUsuńTych Kingów dwóch to może sobie tą książką zdobyć wiele serc kobiet. To nie najlepszy King, ale może się podobać w wielu momentach.
UsuńJa właśnie w Katowicach mieszkałam przez dłuższy czas. Zaś teraz jak piszę ten komentarz to nie robi się coraz zimniej, ale robi się coraz cieplej. Pozdrawiam cieplutko ;)
UsuńKing i Tolkien <3 :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz w okolicy Targi, mnie się jednak nie udało do Krakowa. W najbliższej perspektywie chyba jest dopiero majowa Warszawa...
Mi Wawa kompletnie odpada. Może kiedyś, w dalekiej przyszłości, ale będzie bardzo ciężko o to. W sumie szału nie ma w tym Kato teraz, ale ważne że jest cokolwiek, bo zawsze tego Miłoszewskiego czy BOndę się zobaczy. Ale w tym roku to ogólnie więcej chyba spędzę czasu z osoby z blogów czy też ogólnie netu. :)
UsuńDużo Tolkiena, Maberry, King, same znane mi nazwiska ;) Wybieram się w sumie do Kato, byłam ciekawa, czy będziesz, to można się jakoś zgadać ^^
OdpowiedzUsuńW sumie już Ci pisałem u Ciebie z tym Kato, więc zostańmy z rozmową u Ciebie, żeby nie mieszać. Albo odezwij się na maila, jak wolisz. :)
UsuńOdezwę, jak się ogarnę dzisiaj po południu :P
UsuńNajchętniej sięgnęłabym po Kinga :)
OdpowiedzUsuńSięgaj więc. Już po premierze. :)
UsuńNajbardziej zazdroszczę Silmarilionu, sama go jeszcze nie kupiłam i chyba nie będę musiała, bo mam już zapowiedziane, że dostanę na święta :)
OdpowiedzUsuńNo to się ucieszysz. Powiem Ci jedno: to jest pierwsza książka, o której mogę powiedzieć, że jest wydana idealnie pod każdym względem. Pod każdym. Ilustracje, papier, czcionka, marginesy, oprawa (obwoluta ma taki sam obrazek jak płótno), korekta, zakładka w formie tasiemki, wymiar książki. Do tej pory zawsze mi czegoś w książkach brakowało, a to foto, a to takiej niby takiej mniej ważnej zakładki. Tutaj jest wszystko. Przepiękne wydanie, które tym bardziej cieszy, że łączy się z przepiękną treścią. Uwielbiam tą mitologię i jestem zadowolony mega, że takie cacko do mnie przywędrowało i postawię na półce. :)
UsuńCiacho, jesteś paskudny, jak ja mam teraz wytrzymać do tych świąt? :( W ogóle to kusi mnie i Władca Pierścieni w tym wydaniu. Niby Łoziński, ale takie śliczne to wydanie... i właściwie to nigdy nie czytałam Łozińskiego, zawsze mnie odrzucał przez nazewnictwo, ale podobno tutaj nie ma takich kwiatków jak Bilbo Bagosz i inne.
Usuń"Władca Pierścieni" w tym wydaniu to już niestety nie jest ideał, bo to tłumaczenie Łozińskiego właśnie Osobiście posiadam te jednotomowe:
Usuńhttps://muza.com.pl/fantastyka/1314-wladca-pierscieni-trylogia-9788377582558.html
Kuszą te ilustracje, ale tylko ich mi brakuje do kompletu WP. Tylko że z WP to jest własnie taki problem, że albo masz piękne wydanie ilustrowane, ale z cienkim tłumaczeniem, albo słabsze wydanie, ale z tłumaczeniem najlepszym, bo Skibniewskiej. I raczej się nie doczekamy wszystkiego w jednym, jak w przypadku "Silmarillionu". Ale pewnie kiedyś kupię jednotomowe to, żeby mieć ilustrowane też:
https://www.gandalf.com.pl/b/wladca-pierscieni-wydanie-jednotomowe/
Fajnie by było, gdyby wydali w poketach z ilustracjami. Ja tak mam "Hobbita" i jest ok. "WP" mógłbym mieć w 1-dnym ze Skibniewską i w 3-ech tomach w poketach z fotkami.
Tak właśnie zewsząd słyszę i sama nie miałam ochoty się do tego zbliżać, ale trochę kiepsko narzekać na coś, czego się nie czytało, stąd pomysł, żeby przeczytać skoro nie ma tam już potworków. A jak już chcę przeczytać, to kusi mnie to wydanie, ale sama nie wiem :) Miałam brać to jednotomowe Muzy, które Ty masz, żeby wreszcie mieć własnego Władcę, i teraz rozważam co wolę bardziej :)
UsuńJa na te jednotomowe Muzy czekałem kilka lat, bo jest dla mnie niemalże idealne. Brakuje tych fotek tylko i wyłącznie. Nie chciałem mieć 3 tomów, bo to nie trylogia i ogólnie wolę też jeden, a nie 3 na półce i więcej miejsca zabierać. Te z Muzy jest bardzo eleganckie. Jeszcze chcę w podobnym stylu "H" kupić:
Usuńhttps://aros.pl/ksiazka/hobbit-czyli-tam-i-z-powrotem-2
Nie widziałam takiego wydania Hobbita. Nieźle się prezentuje ;) Mi jest akurat obojętne w tym przypadku, czy to będzie jeden tom, czy trzy.
UsuńJa tam wolę jednotomowe, jeśli to nie trylogia. Poza tym lubię omnibusy, jeśli tylko się da, dlatego bardzo spodobał mi się pomysł Prósa na wydanie klasyki w jednym tomie, Le Guin, Eddings. Liczę, że wydają więcej.
UsuńSmakowity miesiąc Cię czeka. A i zdobycze zacne :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego listopada życzę :)
Dziękuję. :)
UsuńW "Silmarillion" sama się zaopatrzyłam, właśnie ze względu na wydanie, choć nie wiem kiedy znajdę czas na czytanie... mam nadzieję, że "Olimp" MAG w końcu wyda, bo aż wstyd tyle razy przesuwać.
OdpowiedzUsuń...i nie ma za co.
Ja to właśnie czytam, już drugi raz, bo jakieś 5-6 lat temu miałem do czynienia z "Silmarillionem" i jeszcze lepiej mi się teraz czyta. A to wydanie jest kapitalne.
Usuń"Olimp" ma być bodaj 17.11, a nie jak głosi stronka 10.11.
Piękne to nowe wydanie Silmarillion-u, muszę się zastanowić może wymienię, bo swoje mam akurat w miękkiej oprawie. ;) Również łakomym okiem spoglądam na "Pacjenta zero" (to pisałam pod samym "Pacjentem...") i kusi "Powrót królów".
OdpowiedzUsuńP.S. Biały puszek już pogroził paluszkiem w Bielsku - przyjechałam na parę dni do domu i od razu zaczęło prószyć. :D
Tolkien to był/jest/będzie tyle razy wydawany, że momentami może się zakręcić w głowie. Podobały mi się te wydania ilustrowane Amberu, ale żałowałem i nie kupowałem, bo przeszkadzał mi trochę format, bo był jak atlasy i tego na każdą półkę nie postawić w pionie. A z kolei miękkich w ogóle nie chciałem od Tolkiena. No ale się doczekałem wydań twardych z ilustracjami i w standardowym formacie. :)
UsuńPS: U nas też przez chwilę coś popadało w zeszłym tygodniu, aż się lekko przeraziłem, bo jeszcze opon nie zmieniłem. Ale na szczęście było na plusie, więc topniało od razu. Oby ta zima była słaba i bez zaskoczeń. Nie lubię. Wolę jesień po dwakroć.
Ja polowałam na ten ilustrowany Amberu, ale go nie dorwałam więc kupiłam ten mniejszy w miękkiej oprawie (choć ciągle mam nadzieję, że uda mi się dorwać ten "starszy" model pasujący do mojej kolekcji :)).
UsuńMi się podobały te Ambery, bo są ładne ogólnie, ale strasznie nieporęczny format mają, za duży w sensie wysokości, bo nie postawisz tego na każdą półkę, a ja większość półek miałem niższych. Ale mam teraz takie wydania, jakie chcę. :)
UsuńSilmarillion! Uwielbiam Silmarillion :) doceniłam go co prawda dopiero przy drugim podejściu, ale za to na zawsze ;) Fajny stosik, same ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Dzięki. Właśnie staram się go zrecenzować, więc jak nie dzisiaj to jutro coś się tutaj na ten temat pojawi. :)
UsuńPatrząc na tytuły, które mają pojawić się do końca listopada to koniec jesieni chyba faktycznie będzie miły! :) Zima zapowiada się równie dobrze, więc biały puch i minusowe temperatury nie będą takie straszne - szczególnie, że wieczorami będzie co robić! :)
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że jak już będą to na dłużej, bo jeśli te mocno minusowe i puch będą na przemian ze słabo minusowymi i pluchą to ja dziękuję bardzo. Chociaż ogólnie za zimą nie przepadam.
Usuń