czwartek, 3 grudnia 2015

Podsumowanie i zdobycze listopadowe


Zdobycze:

1. Jo Nesbø - Krew na śniegu
2. Maxime Chattam- Plugawy spisek
3. Krzysztof T. Dąbrowski - Anima Vilis
4. Harper Lee - Zabić drozda
5. Stephen King - Bazar złych snów (moja recenzja)


W tym miesiącu stos nieporównywalnie mniejszy w porównaniu do tego z października, ale za to konkretne nazwiska. Pierwsze trzy nabyłem na Śląskich Targach Książki, klasyka, czyli Zabić drozda dostałem od wydawnictwa, a Kinga obowiązkowo kupiłem w dniu premiery na nieprzeczytane.pl. Tym razem nic nie udało się wyszperać w antykwariatach, ale może w grudniu się coś znajdzie. :)

Jeśli chodzi o przeczytane, wracam do powtarzającej się cyfry "5", która chyba jakoś do mnie przylgnęła. :) A przeczytałem:

1. "Bohater wieków" - Brandon Sanderson
2. "Tetragon" - Thomas Arnold
3. "Płonące ziemie" - Bernard Cornwell
4. "Bazar złych snów" - Stephen King
5. "Herosi mitów germańskich: Sigurd pogromca smoka i inni Wölsungowie, tom: 1" - Artur Szrejter

Tegoroczne odkrycie fantasy, czyli świetny Brandon Sanderson. Nowy pisarz polskiego podwórka, który sprawdził się bardzo dobrze- Thomas Arnold. Długo wyczekiwany, kapitalny opowiadacz historii, którego ochrzciłem wujkiem - Bernard Cornwell. Król królów, mistrz nad mistrzami, czyli nie-kto-inny-jak-Stephen King. I fascynat Germanów i walk wikingów ze Słowianami - Artur Szrejter. Zacząłem jeszcze czytać artefaktowego Smitha, ale nie udało się skończyć, więc pojawi się w podsumowaniu grudniowym.


Plany na grudzień:
1. Cordwainer Smith - Drugie odkrycie ludzkości/Norstrilla (lada dzień kończę)
2  Harper Lee - Zabić drozda (od dawna chciałem przeczytać) 
3. Terry Pratchett - Kolor magii (klasyk fantasy, którego w końcu będę miał okazję poznać)
4. Steven Erikson - Pył snów (trzeba w końcu dotrzeć z Malazańską Księgą Poległych do końca i zakończyć tą fascynującą i monumentalną przygodę)
5. Steven Erikson - Okaleczony bóg (prawdopodobnie, aczkolwiek nie wiem, czy zdecyduję się od razu czytać po "Pyle snów", czy chwila na oddech i powrót do MKP w styczniu/lutym).

Może pojawi się coś niespodziewanie innego zamiast którejś z tych pozycji, albo może zacznę czytać jednocześnie jeszcze jakiś zbiór, czy wywiad. W każdym razie na ten moment tak wyglądają moje plany, bo nie wyobrażam sobie spędzić Świąt inaczej niż z dobrym fantasy lub powieścią historyczną. :)

16 komentarzy:

  1. Całkiem niezły wynik. A stosik rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  2. No czytaj czytaj Eriksona! :D Najlepsze przed Tobą, aż kurcze sam bym przeczytał jeszcze raz te 10 tomów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobaczymy, czy najlepsze, bo najważniejsze jest zakończenie. :) Byłeś usatysfakcjonowany?
      Ja cholernie czekałem w tomie 7 na pojedynek Karsy z Icariumem, ale ostatecznie do niego nie doszło. Ale doszło za to do innych. Rake oberwał, o ile pamiętam. :) I ogółem pod koniec była ostra zawierucha tam. Ale nudziłem się przez 3/4 tomu jak sam skurczysyn...

      Usuń
    2. Byłem zadowolony z zakończenia, choć wyodrębnić co w którym tomie się działo nie jestem w stanie - czytałem to już jakiś czas temu i takim prawie ciągiem :)

      Usuń
    3. Ja nie byłbym za bardzo w stanie czytając w dużych odstępach. To normalne, bo tyle tego wszystkiego się działo, że tomy się zlewają ze sobą i nie wiesz, co, gdzie i kiedy. Dlatego o MKP ciężko jest pogadać komuś kto przeczytał z kimś, kto jeszcze tego nie zrobił. :) W każdym razie, lada moment będę kończył.

      Usuń
  3. Widzę kolejne niepokojące zbieżnosci w naszym literackim guście - Jo Nesbo :D
    "Bazar..." dzisiaj do mnie dotarł, więc nieługo się za niego zabiorę, na razie kończę "Płonące ziemie" i już mi się łezka w oku kręci, że znowu się będę musiała rozsrać z Uhtredem, eh...
    A plany grudniowe prezentują się bardzo zacnie, trzymam kciuki, żeby się udało je spełnić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, czemu niepokojące? :) Nesbo to dobry zawodnik, ale jestem ciekaw czy spełni moje oczekiwania tą akurat książką, bo widziałem, że nie ma za dobrych ocen.
      No, niestety nie wiadomo, kiedy będzie następny tom "Wojen wikingów". Pytałem Ericę, ale odpisali tylko, że trwają negocjacje o kolejny tom. Wg Ciebie cykl ciągle trzyma poziom? :)
      Dziękuję. W większości pewnie się spełnią, bo nie przewiduję jakichś zmian.

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, to ciężko mi porównać, bo poprzedni tom czytałam strasznie dawno temu, ale "Płonące Ziemie" spodobały mi się i przeczytałam z przyjemnością. Trochę się tylko boję, co będzie dalej. Nie wiem dlaczego, kojarzyłam Wojny Wikingów jako pięcioksiąg, a tu się okazuje, że powstało już koło dziesięciu tomów...

      Usuń
    3. A no to znaczy, że cykl trzyma poziom. :) A wiesz, że powstał już seria? Pierwszy sezon to całe Ostatnie królestwo:
      http://www.filmweb.pl/serial/The+Last+Kingdom-2015-742260
      Ano też tak myślałem na początku, ale widać cykl się Cornwellowi rozrósł bardziej. Z tym że mnie to akurat nie boli. :P

      Usuń
    4. Boleć to mnie też nie boli, tylko się boję, czy nie będzie miał spadku formy. Zawiodłam się w ten sposób na Scarrowie i jego Orłach Imperium. Pierwsze tomy były świetne, a potem to była ciągle powtórka z rozrywki i w końcu dałam sobie z nimi spokój...
      O serialu słyszałam i mam go w planach :)

      Usuń
    5. Nie zaglądałem na oficjalną stronę autora, żeby dowiedzieć się, czy już skończył, czy jeszcze pisze. Ale w sumie opiera się jakoś na historii, a Uhtred nie jest nieśmiertelny, więc musi się to niedługo skończyć. On w "Płonących ziemiach" chyba już ma pod 30stkę, o ile dobrze wychwyciłem.

      Usuń
  4. Ja po Nesbo planuję się udać w styczniu do jakiejść księgarni albo przez neta zamówić, dużej różnicy nie będzie. Ogólnie mam w planach styczniowych same kryminały, bo i Cobena pragnę jakiegoś zdobyć i widziałam Trylogię Millenium tak wydaną, że jeden tom był podzielony na wdwie książki i w twardej oprawie, więc bardziej poręcznie będzie, niż tachać się z tymi cegłami.
    Trzymam kciuki za lekturę Ericksona i żeby Ci się udało zrealizować plany czytelnicze. Ja zabyt wielkie nadzieje wiążę z tymi kilkoma dniami wolnego w święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pewnie jakieś nowe nazwiska poznam w 2016, ale ogólnie skupię się bardziej na czytaniu innych książek nowo poznanych w tym roku autorów (Miłoszewski, Arnold).
      Pewnie chodzi Ci o te wydanie z prenumeraty. Czarna Owca wydała tak nie tylko Millenium. Miałem te wydanie w ręce, ładne są i solidne.
      Dziękuję bardzo.

      Usuń
  5. Myślę, o tym Ericksonie ale objętość i monumentalność mnie po prostu przeraża :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku tylko jest ciężko, jak wylądujesz w środku toczącej się bitwy, gdzie nie wiesz kto z kim, czemu, o co chodzi, i kto jest ten zły, a kto ten dobry (tego to ja w zasadzie nie wiem do teraz, bo nie ma takiego stricte podziału), i zaczniesz przyswajać wszystkie te postaci systematycznie. Potem jest tylko zajebiście. :)

      Usuń