Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 160
Cena: 21,00 zł
"Praca kierowana jest do badaczy zajmujących się okresem Młodej Polski/dwudziestolecia międzywojennego, szczególnie literaturą fantastyczną/niesamowitą tych okresów oraz do pasjonatów twórczości Stefana Grabińskiego. Podejmuje temat tożsamości katoptrycznej (odbitej, zwielokrotnionej) w jego nowelach, szczególnie w Problemacie Czelawy i Dziedzinie. Stanowi propozycję odczytania nowel Grabińskiego w nowym, psychoanalitycznym kontekście, różnym od popularnych odczytań Arura Hutnikiewicza i Stanisława Lema."
Dla osób, które się nie orientują: Grabiński to jeden z najlepszych klasyków horroru w naszym kraju. Bardzo niedoceniany, mało znany, ale wart poznania. Te osoby, które lubią poczytać opowiadania i powieści grozy z dawnych lat, a zwłaszcza E. A. Poego i H. P. Lovecrafta , powinny zdecydowanie
się z tym autorem zapoznać, bo bardzo słusznie nazywany jest "polskim Poe" lub "polskim Lovecraftem" z uwagi na podobieństwa do tych słynnych pisarzy.
Grabiński znany był ze swojego zamiłowania do kolei , więc wiele jego opowiadań dotyczy pociągów, czy opuszczonych stacji kolejowych. Często też pisał o prowincjonalnych miasteczkach i opuszczonych budynkach. Miałem okazję zapoznać się z jego zbiorem Demon ruchu i inne opowiadania oraz kilkoma pojedynczymi opowiadaniami, i znalazły u mnie uznanie. Podobały mi się zwłaszcza te dotyczące kolei właśnie, bo miały świetny klimacik. Klasyka jest bardzo specyficzna, pełna archaizmów, niesamowitych opisów, które dla współczesnego czytelnika mogą z perspektywy czasu być nieco przestarzałe i śmieszne, ale mają za to niesamowity klimat, którego nie da się opisać i próżno go szukać u współczesnych pisarzy horroru.
Czy ktoś z Was czyta na co dzień klasykę grozy i czy miał okazję zapoznać się z Grabkiem?
Miałam okazję czytać kilka prac o twórczości Grabińskiego i z chęcią przytuliłabym także tę :) Strasznie się cieszę, że ten niedoceniany kiedyś autor wraca do (jak najbardziej zasłużonych) łask. Niech piszą o nim jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńO Grabińskim. Ale opowiadań Grabińskiego nie czytałaś nic?
UsuńNie zabierałabym się za czytanie opracowań Grabińskiego, gdybym nie znała autora ;) Czytałam zbiór "Demon ruchu i inne opowiadania". Swoją drogą, widziałam ostatnio, że na stronie wydawnictwa Zysk i S-ka ten zbiór kosztuje 14 złotych - każdy fan grozy powinien je sobie sprawić.
UsuńHaha, nie bierz tego do siebie, ale ja już różne rzeczy w życiu widziałem i wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś czytał biografię bez poznania chociaż jednej książki. :P Ale czytałaś widzę ten zbiór, co ja. Bardzo dobry był. Dla mnie była świetna Zagroda, Pożarowisko, Smoluch. A 14 zł to mega tanio, a warto. :)
UsuńBiografia sama w sobie może być ciekawym doświadczeniem, ale żeby zabierać się za opracowania literackie bez znania tekstu na którym się bazuje? Trzeba być szaleńcem! Ten zbiór jest wprost genialny. Pięknie wydany, obszerny, no a sam Grabiński to klasa sama w sobie. "Smoluch" był opowiadaniem, które poznałam przed przeczytaniem całego zbioru i właśnie ono skłoniło mnie do zapoznania się z nim. "Saturnin Sektor", "W domu Sary", "Pożarowisko", "Szalona zagroda" - te najbardziej utkwiły mi w pamięci.
UsuńJa mam jeszcze na półce powieści "Wyspa Itongo" i "Cień Bafometa", za które się nie potrafię zabrać i myślę, że będzie o to ciężko. Ale kiedyś na BookRage kupiłem pakiet Grabka w dużej ilości, dzięki czemu mam już chyba wszystko, więc jak kupię w końcu czytnik to na pewno nadrobię. :)
Usuń