sobota, 17 września 2022

RADIO WOLNE ABELMUTH - Philip K. Dick [opinia]

Tytuł oryginału: Radio Free Albemuth
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Liczba stron: 348
Gatunek: Science fiction, dystopia
Moja ocena: 5/6





Radio Wolne Abelmuth to kolejna wznowiona książka Dicka w serii wydawnictwa Rebis, która miała liczyć sobie zaledwie kilka książek, a tymczasem na przestrzeni kilku lat już tak bardzo się rozrosła, że fani autora muszą wydzielać sporo miejsca, żeby to wszystko pomieścić, chociaż z tego powodu mogą tylko być zadowoleni. W tym roku już kolejnej nie będzie, ale myślę że Radio... spokojnie zaspokoi apetyt do pojawienia się następnej (najpewniej na początku przyszłego roku), bo to kawał bardzo dobrej książki.

Kiedy owładnięty paranoją polityk Ferris F. Fremont zostaje prezydentem, USA staje się państwem policyjnym, które prowadzi wojnę przeciwko wyimaginowanym wrogom wewnętrznym. Zmagający się z własnymi problemami pisarz science fiction, Philip K. Dick, stara się nie zostać jedną z ofiar tej wojny. A jego najlepszy przyjaciel Nicholas Brady odbiera dziwne transmisje od pozaziemskiej istoty, która wydaje się być również Bogiem – istoty, która wyraźnie chce, aby obalił prezydenta.

Początkowo ta książka nosiła tytuł "VALISystem A" i była to pierwsza próba Dicka połączenia fikcji z doświadczeniami z początku 1974 roku. Jednak kiedy wydawcy zażądali obszernych przeróbek, rozpisał i przerobił znacznie książkę przemieniając ją na trylogię "Valis". Kilka lat później wydawnictwo Arbor House nabyło prawa do pierwotnego Radia Wolnego Albemuth, i wydali pod takim właśnie tytułem osobno poza trylogią.

Dick dał upust swoim lękom i wyolbrzymieniu rzeczywistości, czego dowodem jest ta książka. Wystarczy zauważyć, że umiejscowił siebie jako głównego bohatera i to nie na zasadzie stricte samej nazwy własnej, ale rzeczywiście pisarza fantastyki, który przeżywa w powieści mniej więcej to, czego sam doświadczył w prawdziwym życiu. Oczywiście należy to traktować nieco z przymrużeniem oka, ale jednak dowody autentyzmu są jasne. 

Akcja dzieje się w czasach prezydentury Kennedy'ego, ale mimo że jest on wymieniany w powieści, to nie on jest prezydentem. Jest nim Ferris F. Fremont - zdrajca swego kraju, który zostaje jego przywódcą i dzięki temu śledzi, podsłuchuje, aresztuje i morduje tych bardziej inteligentnych i niezależnych. Rządy Ferrisa opierają się na obsesji i paranoi, która nie pozwala żyć inteligentnym obywatelom w spokoju. Ale w tym samym czasie powstaje organizacja, która staje mu oporem. To Aramchek - agenda kościoła rzymskokatolickiego, która uznaje, że cel uświęca środki i jej przedstawiciele wierzą, że ludzkość nie powinna składać życia u stóp władz ziemskich tylko u ojca w niebie i jemu wszyscy powinni być tylko winni lojalność. Główni bohaterowie i przyjaciele - Dick i Brady - zostają wplątani w machinacje polityczne obu stron, nie wiedząc komu się podporządkować, a komu przeciwstawić. A zatem będzie propaganda polityczna i związane z tym manipulacje, korupcja, machinacje kontroli i ogłupiania, monopolizacja tv publicznej, podsłuch, wrabianie.

Radio Wolne Abelmuth to książka łącząca ze sobą mistycyzm z political fiction i sensacją, co w efekcie daje szalenie ciekawą powieść obrazującą paranoję i stan psychiczny jej autora w czasie, kiedy ją tworzył, a zarazem ukazuje jego mistrzowski kunszt, który pozwala cieszyć się nam czytelnikom jego umiejętnościami. Jedna z najlepszych książek PKD według mojej opinii. Bardzo polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz