sobota, 16 kwietnia 2022

HARRY ANGEL - William Hjortsberg [recenzja]

Tytuł oryginału: Fallen Angel
Wydawnictwo: Vesper
Tłumaczenie: Robert P. Lipski
Liczba stron: 323
Gatunek: Kryminał noir, kryminał, horror
Moja ocena: 5/6

"Upadły anioł"

Johnny Favorite to popularny przed wojną piosenkarz, o którym słuch zaginął, kiedy jako żołnierz został ranny w 1943 roku w Tunezji. Jednak po piętnastu latach prywatny detektyw Harry Angel zostaje nieoczekiwanie zatrudniony do odnalezienia go na zlecenie tajemniczego klient, który nazywa się Louis Cyphre. Początkowo prosta sprawa zaczyna przybierać mroczny i dramatyczny obrót kiedy zaczynają ginąć kolejne osoby przesłuchiwane przez Angela, a on sam zostaje wplątany w niepokojące środowisko okultystyczne. 

Harry Angel to kolejne dzieło, które z dużym powodzeniem można nazwać klasykiem kina grozy znanym większości zaprawionych kinomaniaków. To też kolejny przykład, kiedy bardzo dobry film broni się samym sobą, chociaż wyrósł na podstawie równie dobrej literatury, o której wie już znacznie mniej fanów kina. 

Powieść Hjortberga od początku charakteryzuje się elementami kryminału, ale wyczuć w nim można mroczne znamiona znane z powieści grozy. Niby nie taki swojski kryminał, ale też nie stricte horror, bo nie ma tu sił nadprzyrodzonych. Niemniej jednak jej mroczny charakter bardzo dobrze daje się odczuć czytelnikowi i wciągnąć go w tę przyprawiającą o dreszczyk historię. Zwłaszcza za sprawą wątków czarnej magii, które zostały potraktowane poważnie, a nie przedstawione w błahy sposób, który czytelnik skwitowałby przymrużeniem oka, oraz głównego bohatera, który jest twardym i nieustępliwym detektywem ze stalowym kręgosłupem moralnym.

Może wzruszeniem ramion zareagują niektórzy na wątek romantyczny, który niewielką skazą odbija się na głównym bohaterze, ale daleko mu do znacznie bardziej wyuzdanych i czasem nieprawdopodobnych orgii znanych u Grahama Mastertona, którego i tak przecież uwielbiamy za jego mroczne i krwawe horrory.

Wiele już było takich książek, w których twardy przedstawiciel prawa albo detektyw zostaje wplątany w sprawy związane z okultyzmem, satanizmem i wszelkiego rodzaju objawami czarnej magii. Niewiele jednak ma tak dramatyczny i nieoczekiwany finał, który dociera do czytelnik z pełną mocą dopiero wtedy, kiedy po przeczytaniu ostatniego zdania przeanalizuje raz jeszcze szybko wszystko to, co wydarzyło się od samego początku. Szczena lekko opada i ręce same składają się do oklasków.

Harry Angel to mrożąca krew w żyłach kryminalna i mroczna opowieść o morderstwie, tajemnicy i okultyzmie, którą koniecznie muszą poznać fani grozy. Czarna magia, voodoo, krwawe rytuały, twardy i moralny detektyw oraz mocny i nieoczekiwany finał to coś, co z pewnością przypadnie wielu czytelnikom do gustu. Powieść lekka i szybka do przeczytania, ale dająca oczekiwane zadowolenie. Jak dla mnie jeden z najlepszych horrorów minionego wieku, który warto przeczytać. Polecam. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Vesper!


9 komentarzy:

  1. Mam w planach tą książkę, ale jeszcze nie wiem kiedy uda mi się po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgaj, sięgaj. Jak lubisz horrory to się spodoba na pewno. :)

      Usuń
  2. Mam teraz fazę na książki z Vespera. Niedawno czytałam "Dziecko Rosemary", a ostatnio pochłonęłam "Całopalenie". Teraz chętnie wezmę się za tę powieść, bo jestem spragniona klasyki grozy, zwłaszcza jeśli jest połączona z kryminałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i super. Obie wymienione przez Ciebie mi się podobały. "Adwokat diabła" był dobry. I "Twierdza" to takie już bardziej horrory.

      Jak lubisz takie bardziej nieoczywiste to bardzo polecam "Ten drugi":
      https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2021/10/ten-drugi-thomas-tryon-recenzja.html

      W sumie końcówka jak w "Harrym" dopiero wyjaśnia mocno i szokuje.

      Horror-thriller to też "Psychoza". Super. Polecam. :)

      Usuń
    2. A ja w sumie teraz sie zabieram za "Pochłaniacza", który mnie mega mega intryguje, bo coś mi nos mówi, że to może być książka roku z Vespera. I "Wilgość", ale to już mroczne fantasy, dokładnie weird. Nie wiem czy lubisz, coś chyba w stylu Lovecrafta będzie, ale powiem więcej jak przeczytam.

      Usuń
    3. "Adwokat diabła" i "Twierdza" przede mną. Jestem ciekawa zwłaszcza tej pierwszej książki, bo film zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Dzięki za polecenie tytułu "Ten drugi", bo jest mi to zupełnie nieznana pozycja, a z twojej recenzji wynika, że może mi się spodobać. "Psychozę" mam na półce, ale jeszcze nabiera mocy :) O "Wilgoci" sporo słyszałam, ale wciąż się waham czy to dla mnie. Lovecrafta lubię, ale tutaj jakoś z rezerwą podchodzę do tej książki.

      Usuń
    4. "Adwokat..." dobry, ale "Twierdza" też, fajny wampiryczny klimacik. :) "Ten drugi" z tego najlepszy. "Psychoza" taki thriller psychologiczny. "WIlgość" już kończę i nie ma to nic wspólnego z Lovecraftem, poza tym że oba się nazywają gatunkowo weird ;)

      Usuń
    5. Kusisz! Nie nadążę kupować i czytać :) W sumie odetchnęłam, że "Wilgoć" nie jest taka lovecraftowska, bo jak czytałam opis to miałam wrażenie, że to chyba nie jest książka dla mnie. Poczekam jeszcze na twoją recenzję, ale coś czuję, że odpuszczę czytanie.

      Usuń
    6. Hehehe. Wybacz, ale nie kusiłbym, jeśli by nie było warto. :) A "Wilgość" nie zachwyca. Czytałem znacznie lepsze weird i te mnie nie zaskakuje. Ale cieszy mnie, jeśli chodzi o polską literaturę, że coś takiego jest przez polskiego pisarza tworzone i jest na dobrym poziomie.

      Usuń