Nigdy to najnowsza powieść jednego z najpopularniejszych aktualnie pisarzy świata. Znany z trylogii "Stulecia" i czterotomowej już serii "Filary Ziemi", którą uznaje za najważniejsze osiągnięcie w karierze, dał się poznać wcześniej z wielu bardzo dobrych thrillerów (kilka nawet zekranizowanych). I tym razem też postanowił sięgnąć po thriller, ale o mocnym zabarwieniu szpiegowsko-politycznym. Tak realny, że mógłby się ziścić w każdym momencie naszej rzeczywistości. Oby nigdy się to nie zdarzyło!
Na Saharze dwóch agentów wywiadu tropi potężną grupę terrorystów przemycających narkotyki. Narażają się na niebezpieczeństwo na każdym kroku, ale złapanie ich będzie ogromnym sukcesem na skalę światową. W pobliżu piękna młoda wdowa walczy o przetrwanie, chcą przedostać się do innego kraju, gdzie będzie mogła żyć normalnie. Musi jednak skorzystać z usług chciwych i nieuczciwych handlarzy podróżujących nielegalnie do Europy.
W Chinach młody wiceminister wywiadu międzynarodowego z ogromnymi ambicjami i oddany swojemu krajowi walczy ze starszymi komunistycznymi 'jastrzębiami' zasiadającymi w rządzie, którzy chcą zmyć wstyd z przeszłości po porażkach polityczno-wojskowych, dążąc do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, w czym pomóc ma bliski sojusznik wojskowy Chin - Korea Północna.
A w Stanach Zjednoczonych pierwsza kobieta-prezydent w historii, Pauline Green, musi nieustanie radzić sobie z atakami terrorystycznymi, nielegalnym handlem bronią i kampaniami oszczerstw prowadzonymi przez jej zadziornego przeciwnika politycznego. Pauline zrobi wszystko, co tylko może, aby uniknąć przegranej na polu politycznym i niepotrzebnej wojny światowej.
Jeden akt agresji którejkolwiek ze stron w stosunku do przeciwnika lub jego sojusznika może doprowadzić drugiego, a zaraz potem do szybkiego odwetu i wybuchu wielkiej wojny. Najpotężniejsze mocarstwa świata wpadają w skomplikowaną sieć sojuszy, z których nie można uciec, bo w końcu któraś ze stron popełni czyn, który nie spodoba się innym i doprowadzi do niezbędnej interwencji i agresji ze strony przeciwnika. Wojna, której nikt nie chce, wisi w powietrzu. Czy uda się jej uniknąć?
Uuuuu la la. Co też Pan Follett nam tym razem sprezentował?! Thriller mocny jak najmocniejszy alkohol. Walący w pysk jak najsilniejszy pięściarz. Przerażający jak najstraszniejsze horrory Stephena Kinga. Dający do myślenia jak bardzo realistyczne i prawdopodobne są wydarzenia, które tutaj zostały przedstawione. A przedstawił je w bardzo wyważony sposób. Z punktu widzenia najważniejszych osób w danym państwie (prezydenci, wiceprezydenci i najwyżsi urzędnicy USA i Chin), tych mniejszych i nieco mniej znaczących, ale których nie można by raczej nazwać zwykłymi obywatelami (np. pracownicy CIA i odpowiednicy z Francji), oraz zupełnie maluczkich, którzy po prostu chcą normalnie żyć (arabska wdowa samotnie wychowująca dziecko).
W książce wyraźnie mamy przedstawionych czterech bohaterów - panią prezydent USA, wiceministra Chin, pracownika CIA przebywającego w Afryce i francuską pracownice jednostki działającej na podobnej zasadzie co CIA. Każdej z tych postaci autor poświęca podobną ilość czasu, więc możemy poznać ich zarówno z punktu widzenia fachu jakim się zajmują, jak i ich prywatne życie. A oprócz nich jest też całkiem sporo postaci drugoplanowych. I mimo że nie jest to typowy akcyjniak, w którym dzieje się pełno zdarzeń, a thriller polityczny, który z góry przewiduje więcej przemyśleń i działań strategicznych i dyplomatycznych, nie mogę powiedzieć, żebym się przy tym nudził. Mnóstwo ciekawych wydarzeń i ciekawie przedstawiona od początku do końca fabuła, która nie kuleje po drodzę ani trochę. Ale z pewnością nie jest to książka dla każdego, a zwłaszcza nie dla tych, co za polityką nie przepadają w ogóle. Za to fani "House of Cards" mogą sięgać w ciemno, bo na pewno się spodoba.
Dyplomacja, różne strategie i taktyki, polityczne zagrywki, walka o wpływy i kontrolę, łagodzenie konfliktów, tłumienie zła w zarodku, walka z terroryzmem, rozwiązywanie trudnych problemów i dyktowanie werdyktów, które dla jednych oznaczają bogactwo, dla innych biedę, sprawiedliwość lub krzywdę, życie czy śmierć. Ciężkie brzemienie i zawsze brak stuprocentowej pewności, że postąpiło się najlepiej jak można było. Tym przesycona jest ta powieść i tak to wygląda od początku do końca. Chociaż akcji wcale tutaj nie brakuje, bo w końcu ktoś zaatakuje z żądzy zemsty czy z poczucia obowiązku wobec kraju. A ktoś inny straci przy tym cierpliwość i odpowie. I będzie walka - to mogę powiedzieć na pewno.
Bardzo fajnie, że Follett pokusił się o nieco więcej kreatywności i nie zderzył Stanów Zjednoczonych z najczęściej występującym w pop kulturze (i w życiu też od dawna) rywalem w postaci Związku Radzieckego, tylko zastąpił ich Chinami, czyli innym mocarstwem, które niegdyś było niedoceniane, a dzisiaj kto wie czy nie dorównuje USA. I jak Chiny to i przy okazji Koree i Japonię (znacznie mniej). Czyli mamy na przeciw siebie Chiny z Koreą Północną oraz USA z Koreą Południową. Jak będzie wyglądał ten konflikt i co przyniesie, tego się przekonać można sięgając po książkę. Niedopowiedziane zakończenie mocno porusza wyobraźnię i wywołuje gęsią skórkę.
Podsumowując. Nigdy to świetny thriller polityczny, który przypadnie do gustu czytelnikom lubującym się w takiej literaturze, gdzie bardziej niż na akcji historia opiera się na działaniach strategicznych, taktycznych i dyplomatycznych. Gdzie przedstawione jest życie zwykłych ludzi i to jak nieuchronnie i wbrew im woli przeplata się z polityką i wydarzeniami na skalę światową, które mogą przynieść klęskę i zagładę ludzkości. Tak przerażająco realistyczna wizja, że każdy zdroworozsądkowy czytelnik po zakończeniu tej książki pomyśli: TO NIE MOŻE SIĘ NIGDY WYDARZYĆ!
Twórczość tego autora wciąż mam przed sobą. Pierwszy tom "Filarów ziemi" mam na półce i mam nadzieję, że uda mi się po niego sięgnąć w przyszłym rok. A po "Nigdy" sięgnę zapewne dopiero wtedy jeżeli uznam, że moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora jest na tyle udane, że chcę więcej. :)
OdpowiedzUsuń