Tytuł oryginału: The Empty Throne
Cykl: Wojny Wikingów, tom: 8
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Paweł Lipszyc
Liczba stron: 414
Gatunek: Powieść historyczna, powieść przygodowa
Moja ocena: 6/6
"Umierający pan"
Wielka Brytania, początek X wieku. Umiera władca Mercji - Aethelred. O wyborze nowego władcy ma zadecydować witan, bo Aethelred nie pozostawił po sobie żadnego prawowitego spadkobiercy, który mógłby objąć po nim władzę nad królestwem. Nie będzie to łatwe, bo Sasi z Wessexu chcą, aby tron objął ich władca, król Edward, a w Mercji wielkie poparcie ma wdowa po zmarłym Aethelredzie i siostra króla Wessexu - Aetheflaed. Powszechnie kochana i szanowana ma wszystkie zdolności przywódcze i polityczne potrzebne do objęcia tronu, oraz poparcie samego Uhtreda, który pragnie, aby przejęła włądzę. Ale czy saksońscy wojownicy są przygotowani na takiego władcę i zaakceptują kobietę na tronie? Nadszedł czas kolejnych zmian i rozpoczęcia walki o pusty tron.
Każdy tom "Wojen wikingów" czyta mi się od pierwszej do ostatniej strony rewelacyjnie i jestem bardzo pochłonięty lekturą. Ale po wydarzeniach z końcówki poprzedniego zacząłem czytać Pusty tron jeszcze bardziej pochłonięty, dlatego że od początku dalszą historię opowiada syn Uhtreda, Uhtred Uhtredsson. Główny bohater cierpi z powodu ran, które otrzymał w bitwie i nie wiadomo czy przeżyje. Aby odzyskać swoją siłę musi znaleźć miecz, który spowodował jego obrażenia, a który zaginął pośród bitwy i nie wiadomo w czyich rękach się znajduje. Lodowa furia, czyli ów miecz, skupia na sobie dużo uwagi. To w zasadzie drugi wątek tego tomu i jawi się jako zły omen i widmo śmierci ciążące od początku na Uhtredzie. To też powoduje, że coraz więcej do powiedzenia ma młodsze pokolenie i nie wiadomo jak długo jeszcze główny bohater będzie się pojawiał w tej serii. Już w poprzednim tomie pisałem, że spory udział w historii ma syn Uhtreda, też Uhtred. Tutaj większe znaczenie ma dwoje jego dzieci, bo nie tylko syn, ale i córka głównego bohatera, Stiorra, która świetnie została przedstawiona przez autora i już wiadomo, że jej znaczenie w tej historii będzie znacznie większe w kolejnych tomach
Wiele osób, które jeszcze nie sięgnęły po cykl Cornwella, a widzą tylko kolejne pojawiające się tomy i recenzje, zapewne myśli, że ta seria to głównie walki Sasów z wikingami. A tymczasem były też walki między sobą i wikingów, i Sasów. W przypadku tych drugich przede wszystkim o tron w Wessexie czy Mercji. W tym tomie jest to szczególnie widoczne, bo przecież walka się będzie toczyć o pusty tron Mercji. Większość uwagi skupia się na tej kwestii, ale nie tyle na samych walkach, a na wszelkich kombinacjach, fortelach, spiskach i knuciach, które wymagały chłodnej głowy, sprytu i inteligencji oraz sporej wiedzy taktyczno-strategicznej i politycznej. W to wszystko obdarzony został Uhtred i z uwagi na wiek i ranę, które mu zaczęły mocno doskwierać to właśnie tego typu działania są w tym tomie częstsze niż walki. Ne tyczy się to tylko jego osoby, ale też kilku innych postaci. I przy okazji pojawia się kilka nowych albo bardziej znaczących niż wcześniej postaci. Największe znaczenie ma Eardwulf (były dowódca Aethelreda), Eadith (jego siostra i była kochanka władcy Mercji), Aethelstan (syn Edwarda, który co prawda był już w poprzednim tomie, ale niewiele), Stiorra (córka Uhreda, która też jest już czytelnikowi znana) i Sigtryggr (nowy norweski wojownik, który nie jest kalką poprzednich wielkich wojowników i jarlów typu Ivar czy Kanut, ale zupełnie odmiennego charakteru postacią). Pojawiają się też nowe naloty wrogich wikingów z Irlandii (na ogół atakowali duńscy i norwescy wikingowie) oraz Walijczyków. Na końcu zaś autor tradycyjnie konfrontuje fikcję z historią wyjaśniając, które postaci i wydarzenia faktycznie istniały.
I cóż można dodać więcej? Pusty tron to po prostu dalsze losy anglosaskiego bohatera Uhtreda i dzieje historycznej Anglii najeżdżanej i gnębionej przez wikingów. To już ósmy tom i na tym etapie naprawdę niewiele można dodać coś nowego, żeby zachęcić czytelnika. Bernard Cornwell stara się, aby nie popadać przy kontynuacji serii w schematyczność, więc wprowadza nieco różnorodności, co wychodzi mu świetnie, bo poziom "Wojen wikingów" jest od początku niemal taki sami - ciągle diabelnie wciąga, zaskakuje i zachwyca. Jeśli jednak ktoś zainteresował się treścią tej książki i zachęciła go moja recenzja to zdecydowanie polecam i odsyłam do tomu pierwszego, od którego należy zacząć. Na Pusty tron jeszcze przyjdzie czas, bo jak już na ten pierwszy się zdecydujesz - potencjalny czytelniku - to do kolejnych (zwłaszcza odległego ósmego) nie będzie Cię musiał już kompletnie nikt zachęcać. ;)
1. Ostatnie królestwo
2. Zwiastun burz
3. Panowie Północy
4. Pieśń miecza
5. Płonące ziemie
6. Śmierć królów
7. Pogański pan
8. Pusty tron
Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka.
Więcej nowości i bestsellerów znajdziecie na stronie księgarni.
Więcej nowości i bestsellerów znajdziecie na stronie księgarni.
Dogoniłeś mnie! :) Przede mną IX i X tom, wczoraj dotarły i aż mi smutno na myśl, ze jak je przeczytam to koniec - mam nadzieję, ze Wydawnictwo wykupi także prawa do XI tomu i już niedlugo go zobaczymy w zapowiedziach :D
OdpowiedzUsuńHehehe, i co z tego, jak Ty zaraz będziesz czytać, a ja nawet tego jeszcze nie zamówiłem. Zaraz czytam Legion i przyjdzie mi Amityville i Instytut. Potem chyba dopiero ten IX. Ale nie szkodzi, za szybko tego przeczytać nie muszę, bo potem już nie będzie co. :( A prawa do XI pewnie będą wykupione, bo nie wierzę, że mieliby to przepuścić. :)
UsuńNa Instytut i Amityville też czekam! :D generalnie jesień zapowiada się abrdzo fajnie pod względem lektur :)
UsuńJa już Amityville zacząłem dzisiaj. I jest klimat, jak zresztą przeważnie w książkach z Vespera. :) A Instytut mam nadzieję już w najbliższym tygodniu.
UsuńA ja dopiero dzisiaj odbieram pierwszych 9 tomów. :P
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej już wiem, że zakup udany. ;) :D
No nieźle, ale czemu nie od razu 10? W pakecie nie byłoby taniej? Jakiś tam miało Otwarte pakiet chyba nawet też jako prenumeratę.
Usuń