sobota, 6 kwietnia 2019

PANOWIE PÓŁNOCY - Bernard Cornwell [recenzja]

Tytuł oryginału: The Lords of the North
Cykl: Wojny Wikingów, tom: 3
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Mateusz Pyziak
Liczba stron: 496
Gatunek: Powieść historyczna, powieść przygodowa
Moja ocena: 6/6

"Kroczący Cień"

"Nie można oszukać przeznaczenia, które prowadzi nas dokąd chce jako swoich niewolników" 

Te zdanie idealnie oddaje charakter nie tylko tego tomu, ale całego cyklu Wojny Wikingów angielskiego pisarza. Panowie północy to trzeci tom świetnego cyklu Bernarda Cornwella będący kontynuacją niesamowitych przygód hardego, opryskliwego i znakomitego wojownika jakim jest Uhtred Ragnarson. Tom drugi skończył się wielkim zwycięstwem nad Duńczykami, tylko po to, aby nasz protagonista zaraz wyruszył na daleką północ, gdzie rządy sprawują trzej jego wrogowie: dwóch Duńczyków - Kjartan i Ivar, oraz nienawidzący go wujek, Sas Aelfric - z którymi będzie chciał stoczyć bitwę. Jednakże życie nie tylko w rzeczywistości płata figle i autor  dobrze zadbał o to, aby w swojej powieści uraczyć także Uhtreda i czytelnika wieloma niespodziankami, których nie będziemy się spodziewać i z bijącym sercem wyczekiwać będziemy następnych wydarzeń.

Od samego początku jestem oczarowany tym wspaniałym cyklem historyczno-przygodowym, jaki stworzył Bernard Cornwell, bowiem zawiera on w sobie wszystko to, co posiada porządna literatura napisana z rozmachem i spektakularnością. Nie inaczej jest w przypadku trzeciego tomu. Jest ciekawie, krwawo, walecznie, bardzo rozrywkowo oraz zręcznie i logicznie w stosunku do poprzednich części i faktów historycznych. Nie sposób się nudzić i znaleźć jakichśkolwiek nadużyć lub niedociągnięć. 

Uhtred to bez wątpienia jedna z najlepszych postaci, jakie miałem okazję poznać w literaturze. Butny, pewny siebie, szalony, dumny, inteligentny, przebojowy, zręczny w słowie i posługiwaniu  się mieczem. Walka to jego żywioł, bo ma w pełni wojowniczy charakter, toteż nie potrafi usiedzieć w miejscu i co rusz się z kimś zmaga i ma życie pełne przygód. Tytuł recenzji nawiązuje do jego przydomku, bo potrafi dopadać swoje ofiary w najmniej spodziewanym dla nich momencie i szybko i boleśnie ich eliminować. To zdecydowanie moja ulubiona postać. Ale ogólnie postaci świetnych w tym cyklu jest od początku całkiem sporo. Nieformalny brat Uhtreda, Duńczyk Ragnar Ragnarson, Steapa - były wróg, a obecnie jeden z najwierniejszych przyjaciół, byk nad byki, przed którym wszyscy drżą widząc samą olbrzymią sylwetkę, Finan - też jego kompan, były irlandzki niewolnik o bardzo specyficznym charakterze i technice walki, król Alfred - niesamowicie pobożny, cnotliwy i praworządny, i masa innych postaci, w tym angielskich władców i księży czy duńskich historycznych wojowników jak Ubba, Ivar, Guthrum. Nie sposób przejść obojętnie wobec nich. Każdy ma swój udział w tej historii, jest dobrze zarysowany i nie da się przeoczyć.

Anglia tamtych lat to ciężki okres dla normalnych ludzi, którym przyszło żyć w czasach gwałtu. Ludzie pokornie żyjący, których jedyną ambicją było uprawiać ziemię, odchować dzieci i żyć w miłości i spokoju, niestety ciągle żyli w strachu przed najazdami ludzi z północy, którzy grabili, gwałcili, brali do niewoli lub pozbawiali życie. Toczące się z nimi nieustanne wojny też odbierały spokój bytowania, bo w każdej chwili mogło dojść do konieczności pozostawienia całego życiowego dobytku i ucieczki w spokojniejsze i bezpieczniejsze regiony. Autor bardzo dobrze oddał klimat i obraz tamtych lat mają na uwadze wiele szczegółów i opierając się na faktach, o czym zawsze dodatkowo wspomina w nocie historycznej zamieszczonej na końcu każdego tomu, żeby czytelnik był świadom, co jest fikcją, a co było prawdziwe. To bez wątpienia punktuje w oczach czytelnika, który lubi być świadomy tego, co czyta. A jeszcze dodatkowym smaczkiem jest realizowany na podstawie cyklu serial BBC, który też całkiem przyjemnie i dobrze się ogląda. Posiadacze kont Netflixa mogą go tam odnaleźć. Co ważne jednak, każdy sezon realizowany jest na podstawie dwóch kolejnych książek, więc dobrze mieć na uwadze, kiedy po pierwszym tomie zechce się sięgnąć po adaptacje, bo można natknąć się na spoilery do nieprzeczytanego jeszcze tomu drugiego. 

Podsumowując, tom trzeci, czyli Panowie Północy to doskonała kontynuacja cyklu Cornwella o dzielnych wojowniku Uhtredzie. Jeśli czytelnik polubił bohatera i poprzednie tomy to nie muszę specjalnie nakłaniać, żeby sięgnął po tom trzeci. Literatura w większości skierowana do mężczyzn, fanów powieści historyczno-przygodowych oraz fascynatów scen batalistycznych, wikingów i średniowiecznej Anglii. Nie ma tutaj chwili na słabostki, trzeba wypiąć pierś, przyodziać kolczugę,chwycić za miecz i tarczę i walczyć do upadłego za glorię i chwałę! Na polu bitwy jedynie co usłyszymy to zgrzyt miecza, chrzęst zbroi i doniosłe "No Mercy!" skierowane w stronę słabeuszy i tchórzy, którzy mieli czelność stanąć dzielnym i żądnym krwi wojownikom na drodze! Główny bohater, cykl i autor to zawsze mega przyjemność ucztowania z literaturą i wybawienie z kryzysowej czytelniczej opresji, która czasem dopada czytelnika. Mnóstwo przygód, nieoczekiwanych zwrotów, spektakularnych bitew i pojedynków sprawia, że nie sposób się nudzić i być obojętnym. Serdecznie polecam!


*Bernard Cornwell, Panowie Północy, Wydawnictwo Otwarte, Kraków, 2019, s.492

Wojny Wikingów:
1. Ostatnie królestwo
2. Zwiastun burz
3. Panowie Północy

Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka.
Więcej nowości i bestsellerów znajdziecie na stronie księgarni.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam twórczość autora, każda książka którą do tej pory przeczytałam jest rewelacyjna .Polecam i tę

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo. Ja czytałem jeszcze trylogię o Arturze i Azincourt. :)

      Usuń
  2. Omnomnomnom, czekam na czwarty tom :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Patrzę i mam wyrzuty sumienia... 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można szybko nadrobić, czyta się błyskawicznie. ;)

      Usuń