Wakacje zawsze kojarzą mi się z wolnością i przyjemnością płynącymi z każdej strony. Wiele fajnych książek pojawia się też w tym okresie. Najczęściej są to lekkiego kalibru pozycje, które szybko, łatwo i przyjemnie można przyswoić. Oczywiście nie jest to stuprocentową regułą, ale w większości takie książki się trafiają i sam też po takie sięgam. Na pierwszy z miesięcy wakacyjnych znalazłem kilka takich, które mnie zainteresowały i z pewnością je sprawdzę.
Mag
Takeshi Kovacs wrócił do domu. Na Świat Harlana. Oceaniczną planetę, gdzie tylko pięć procent powierzchni wystaje nad niebezpieczne i nieprzewidywalne morza. I gdzie próba wzbicia się nad chmury czymś bardziej zaawansowanym technicznie od śmigłowca kończy się zestrzeleniem przez platformy orbitalne Marsjan. Jednakże śmierć nie czyha tylko w morzach i na niebie. Na ziemi, od tropikalnych plaż i bagien Kossutha do lodowatych, rojących się od maszyn pustkowi Nowego Hokkaido utracone zostały z trudem wywalczone zdobycze quellistowskiej rewolucji. Wszystko kontrolują Pierwsze Rodziny, korporacje i yakuza.
Wiedziony pragnieniem zemsty za utraconą miłość Kovacs trafia w wir intryg politycznych i technologicznych tajemnic, które niosą ze sobą zbudzone duchy Świata Harlana i jego własnej, brutalnej przeszłości. Krążą pogłoski, że Quellcrista Falconer powstała z martwych, a na zlecenie Pierwszych Rodzin poluje na nią bezlitosny młody Emisariusz Kovacs, który spędził w przechowalni dwieście lat i nie zamierza dzielić się życiem z wypalonym, podstarzałym i zbrukanym przestępstwami sobą.
„Piękna krew” Luciusa Sheparda to dzieło wyjątkowe i z dawna wyczekiwane: pierwsza pełnowymiarowa powieść ze świata smoka Griaule’a.
Shepard pierwszy raz podjął ten temat w roku 1984, kiedy to opublikował „Człowieka, który pomalował smoka Griaule’a”, i na przestrzeni lat wielokrotnie do niego wracał, choć nigdy jeszcze w tak fascynującej i wyczerpującej formie.
Oto dalszy ciąg imponującego dzieła Tołstoja Wojna i pokój. W III tomie tej rosyjskiej epopei narodowej wojska napoleońskie nieuniknienie zbliżają się do Rosji, aż w końcu Francuzi wkraczają do Moskwy. Tom IV to przede wszystkim spiski i zamachy, bitwa pod Borodino, klęska Napoleona oraz finały wielkich historii miłosnych. Mimo wojennej zawieruchy życie musi toczyć się dalej.
Albatros
Prezydent Stanów Zjednoczonych nagle traci wzrok. W tym samym czasie ślepną piloci boeinga 747 lecącego nad Górami Skalistymi. Ta sama przypadłość dotyka kierowców samochodów – na autostradach dochodzi do koszmarnych katastrof. Spadają samoloty, pod kołami pojazdów giną piesi. Setki tysięcy ludzi w Ameryce ślepną z nieznanych przyczyn. Przestaje działać telekomunikacja, radio i telewizja. W ciągu jednego dnia Stany Zjednoczone cofają się w rozwoju o dwieście lat. To Misquamacus, legendarny indiański szaman, powrócił z zaświatów, by dokonać ostatecznej zemsty na kolonizatorach, którzy odebrali ziemię rdzennym Amerykanom. Tylko jasnowidz-wróżbita Harry Erskine i jego przyjaciółka Amelia Carlsson mają dostateczną wiedzę i doświadczenie, by pokonać demona. Zanim odkryją, jak tego dokonać, muszą dowiedzieć się, kim są Zabójcy Oczu, oraz zgłębić tajemnice indiańskiej magii. Czeka ich morderczy pościg przez całą Amerykę…
Prószyński i S-ka
Detektyw Lincoln Rhyme, duma i chwała nowojorskiej policji kryminalnej, ściga nieuchwytnego, seryjnego mordercę zwanego Tańczącym Trumniarzem. Ten niezwykle inteligentny zbrodniarz uderza znienacka, błyskawicznie, zawsze w odmienny sposób, po czym znika bez śladu. Tylko jedna z jego ofiar zauważyła charakterystyczny szczegół, o którym przed śmiercią zdążyła powiedzieć policji. Ten szczegół to niezwykły tatuaż na ramieniu mordercy, przedstawiający Śmierć tańczącą z kobietą przed otwartą trumną.
Kto, co, kiedy i czy cokolwiek z powyższych? :)
Z powyższych obie pozycje z Mag-a. :)
OdpowiedzUsuńNie zaskoczyłaś mnie. :P Ale tego Deavera bardzo polecam. Świetna seria thrilleró psychologicznych, a ten tytuł wyżej możesz dobrze znać z równie świetnej ekranizacji z Denzelem i Angeliną. :)
UsuńMoże kiedyś wpadnie w ebooku ;)
UsuńTutaj dla mnie tylko Shepard :) (plus trochę reportaży i innych rzeczy ;) )
OdpowiedzUsuńJakie reportaże np? Może Tochman? :)
UsuńDla mnie na pewno Morgan i Tołstoj :) A Grabiński Cię nie interesuje?
OdpowiedzUsuńInteresuje, ale niekoniecznie ten zbiór i nie w tym czasie. Gdzieś tam w przyszłości. Czytałem te opowiadania już i nie mam specjalnie ochoty teraz wracać, chociaż dobre były. Nie lubię za bardzo klasyki grozy czytać w tym letnim okresie, już Finneya średnio mi się czytało. Na jesień może sam kupię i sięgnę.
UsuńOk, rozumiem :) Ja właśnie nie czytałem, więc niedługo się za ten zbiór zabiorę i jestem ciekawy jak przypadnie mi do gustu. W domu mam też zbiór od C&T, ale nie porównywałem jeszcze zawartości. Mam nadzieję, że w lipcu będę miał więcej czasu...
UsuńA Poego czytałeś? Bo nie pamiętam. Ten zbiór z C&T polecam Ci zostawić po Vesperze. Zacznij sobie od tych najważniejszych, najciekawszych, najpopularniejszych. ;)
UsuńTak, czytałem :)
UsuńTak też planowałem - najpierw zbiór od Vesperu, a potem od C&T.
No to Grabiński Ci się spodoba w równym stopniu. ;)
UsuńMag zapowiadał jeszcze dwie książki na lipiec, jedną z Uczty Wyobraźni - Jeff VanderMeer "Zrodzony. Dziwny ptak" (tego samego dnia co "Piękna krew" - 27 lipca) i tydzień wcześniej "Plaga mieczy" Milesa Camerona.
OdpowiedzUsuńAle to drugie UW ma być na sierpień przerzucone, jak dobrze wyczytałem na forum, kiedy jeszcze działało. A Cameron mnie akurat nie interesuje.
UsuńObie UW 27.07. Tu jest rozpiska na lipiec i sierpień:
Usuńhttp://katedra.nast.pl/news.php5?id=26674
No to okej. ;)
UsuńPiękną krew rozważam, ale ten opis mówi raczej niewiele, więc muszę czekać na jakieś opinie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze Sheparda nie czytałem, mimo że podobno bardzo dobry. Mam te opowiadania, a ta powieść jest prequelem, więc najpierw po nią sobie sięgnę.
UsuńJak prequel to sama może się skuszę. W ogóle ciekawa sytuacja, że powieść jest prequelem do opowiadań, zazwyczaj jest na odwrót ;)
UsuńTak, i niby lepiej najpierw te opowiadania. Ale mi zawsze ciężko się zabrać za takowe od autora, którego kompletnie nie znam, bo wiesz jak to u mnie ogólnie z tymi krótkimi formami. Dlatego wolę po powieść, zwłaszcza, że dzieje się wcześniej.
UsuńA mi się ostatnio opowiadania przejadły, na marginesie, przez Macleoda z UW. Więc teraz celuję w dłuższe teksty i pewnie gdzieś na jesień się przeproszę z krótki formami :)
UsuńSkąd pewność, że to prequel? Jakiś link?
UsuńNie czepiaj się. :D Wydarzenia dziejące się przed opowiadaniami. Sam mi to mówiłeś. Tylko z zaznaczeniem, że mimo wszystko lepiej opowiadania wcześniej przeczytać. Ja przeczytam powieść. ;)
UsuńNie czepiam :P I zastrzel mnie ale nie pamiętam, żebym tak mówił. Sam tego nie wiem ale zdaje mi się, że w jednej z recenzji było coś o wydarzeniach dziejących się równolegle. Tak czy inaczej większość opinii wskazuje na drogę: opowiadania - powieść. Ktoś nawet pisał, że to najgorszy wybór do rozpoczęcia przygody z Shepardem.
UsuńHehehe, spoko. Ale ja mam tak, jak pisałem Carmen. NIe lubię sięgać po opowiadania autora, którego nie znam. Najpierw muszą poznać jego powieść, nawet jak ma być mini. Opowiadania trzeba umieć pisać naprawdę dobrze, żeby mi się podobało, a to potrafi garstka autorów, z ktorymi się zetknąłem. Reszta to było nieporozumienie.
UsuńNa pewno sięgnę po Mastertona! :D
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
I okej. :)
UsuńDla mnie tylko Tołstoj. Aż dziwne, że zaledwie jedna książka :)
OdpowiedzUsuńAle jaka. ;) Ja tego Tołstoja sobie kupię niedługo.
UsuńAle wiesz, że to taka cegiełka, że Ci zajmie miejsce na dwa Kingi? :D
UsuńWiem. I bardzo dobrze, jeśli będzie to rzeczywiście świetna książka. ;)
UsuńJa to chyba nie muszę pisać, że chcę Wojnę i pokój. <3 Nie mogę się już doczekać, jak wpadnie w moje ręce. :D Miałam czytać w czerwcu w starym wydaniu, ale w czerwcu dopadł mnie kryzys czytelniczy i jednak będzie w lipcu. :) Oprócz tego sprawdziłabym Sheparda, bo słyszałam, że dobre, ale raczej nie teraz. W ogóle jakoś do UW podchodzę jak pies do jeża. Wiem, że tam są dobre książki, ale totalnie nie mogę się za nie wziąć. :)
OdpowiedzUsuńNie musisz. :) Ja mam podobnie z UW, tyle że jeszcze wiem, że są bardzo dobre, a mimo to jakoś bardziej mnie do Artefaktów ciągnie. Nie mówiąc o tym, że UW mam na półce jakieś 30 nieprzeczytane. Przeczytam, ale jeszcze nie teraz. :P
UsuńNo to niezłe masz zapasy. :P Ale to dobra inwestycja, bo te książki z UW po jakimś czasie kosztują więcej, a i nakład chyba jest mały. Lepiej brać od razu. :P Dlatego ja stwierdziłam, że nie będę tego zbierać, a te trzy książki co mam sprzedam, jak przeczytam. No i też mnie jakoś bardziej do Artefaktów ciągnie. :)
UsuńAle ja po pewnym czasie też zdecydowałem, że nie kupuję wszystkiego, bo nie interesuje mnie każde UW. Tylko Artefakty kupuję prawie wszystko (poza Gibsonem i tym, co mam, czyli na razie Simmonsem). A UW to czytam na bieżąco, co wychodzi, bo biorę z Maga. Teraz akurat i Sheparda, i VandeerMera będę czytał.
UsuńW wakacje pojawia się na półkach też sporo nowości, po które warto sięgnąć. Cały ten rok jest udany pod względem czytelniczym, więc latem nie mogło być inaczej - szczególnie, że to doskonała pora, by spędzać długie wieczory sam na sam z książką. Najlepiej na leżaku! ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Wiele ciekawych książek w tym roku. A przez wakacje idealnie na hamak lub leżak lub po prostu na działkę i z książką w ciszy i samotności. :)
Usuń