czwartek, 10 listopada 2016

MASA O ŻOŁNIERZACH POLSKIEJ MAFII: JAROSŁAW SOKOŁOWSKI "MASA" W ROZMOWIE Z ARTUREM GÓRSKIM - Artur Górski [recenzja]


Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Liczba stron: 170
Gatunek: Wywiad
Moja ocena: 4/6

"Karki w akcji"

Kolejna książka z byłym pruszkowskim gangsterem Jarosławem Sokołowskim "Masą", który we współpracy z dziennikarzem i pisarzem Arturem Górskim utworzyli serię kryminalną "Masa o...", opowiadającą o różnych działalnościach i tematach dotyczących polskich mafii. Historie przedstawiane są w formie wywiadów i do tej pory była okazja dowiedzieć się więcej o porachunkach, pieniądzach, kobietach, bossach i kilerach polskiej mafii. Najnowsza przedstawia licznych żołnierzy zasilających szeregi mafii, i ich historie. 

Najniżsi rangą, szeregowi, doły, postaci z drugiego i trzeciego planu, mniej znane, ale bardzo istotne. Ochroniarze bossów, ich kierowcy, drobne złodziejaszki, handlarze, przemytnicy, rozbójnicy, pośrednicy między bossami a biznesmenami - to wszystko to żołnierze polskich mafii. Osoby o ograniczonym sumieniu, skłonnościach do ponoszenia wielkiego ryzyka, odporne psychicznie na ból wyrządzany niewinnym, silni, uparci, zwyrodniali, psychopatyczni, wykonujący bez zawahania każde polecenie i zachciankę swoich bossów. Masa po raz kolejny przybliża historie swoje i osób z otoczenia mafijnego, głównie właśnie żołnierzy, wśród których sam długo przebywał, a potem stając się osobą bardzo liczącą się w mafii miał wielu takich na swoich usługach. Sokołowski opowiada jak wysoko się nosił, ciągle było mu mało, szastał pieniędzmi na lewo i prawo, opisuje swoje nabytki, dom w marmurze, sprzęty za kilkaset tysięcy złotych, wysyłanie swoich ludzi na różne zadania (np. zachciało mu się żab, które żołnierze mieli nałapać i wpuść wyczyszczone i ładne do jego ogromnego basenu, żeby mógł w wolnych chwilach w domu dumać przy ich kumkaniu), kradzieżach aut, układach z policją i biznesmenami czy o sławnej piosenkarce, która zgłosiła się do niego w sprawie pewnego napastnika Legii, który zadarł z jednym urką z Mokotowa, dzięki czemu za rozwiązanie sprawy cała drużyna Legii pojawiła się w prywatnej restauracji Masy z podpisanymi koszulkami i piłkami dla jego syna.

Warto jednak zaznaczyć, że Górski nie prowadzi wywiadu z samym tylko Sokołowskim. Rozmawia również z innymi, byłymi członkami różnych grup mafijnych, szeregowcach, którzy teraz prowadzą spokojne życie, czy z psychoterapeutą, który opowiada o swoim leczeniu mafiozów z zaburzeniami lękowymi, paranojami, uzależnieniami od seksu (ale takiego ostrego dla wyładowania emocji, czyli niemającego nic wspólnego z romantyzmem), depresjami, kryzysami tożsamości, niską samooceną. Historie opowiadane tutaj są momentami tak niesamowite, spektakularne, zabawne, dramatyczne i niepokojące, że włos się jeży i trudno w nie uwierzyć, a jednak są prawdziwe. Na koniec tradycyjnie została zamieszczona "Gangsterska galeria według Masy", która przybliża w skrócie co ważniejszych polskich mafiozów.

Nie ulega wątpliwości, że Masa ma jeszcze wiele materiału czekającego do przerobienia (a może już gotowego?) z Górskim i przełożenia go na kolejne książki, żeby ponownie sprzedać czytelnikom. Wyczuwa się to czytają te książki. Czuć, że jeszcze coś można by powiedzieć, ale niekoniecznie teraz, bo lepiej zachować to na poczet kolejnej publikacji. Cóż. Grupa docelowa czytelników tych książek się nie zmienia i jak ktoś przeczytał wszystkie poprzednie pozycje z tej serii albo chociaż jedną i się spodobało to prawdopodobnie następne też przeczyta i niespecjalnie trzeba do tego zachęcać. Osobiście nie czytuję takich książek na co dzień, chociaż lubię tematy mafii i gangsterki, bo naoglądałem się już sporo filmów i ciągle pojawiają się nowe, po które też chętnie sięgam. Ale jest to zdecydowanie książka, która jest stricte rozrywkowa i nadaje się na wypełnienie czasu między pozycjami bardziej ambitnymi, kiedy my i nasz ośrodek mózgowy potrzebujemy zrobić sobie przerwę od większego wysiłku, jednocześnie nie robiąc przy tym przerwy od czytania, żeby móc po prostu czytać dalej, ale coś lekkiego, aby się wyluzować i odprężyć. Masa o żołnierzach jest odpowiednią do tego książką, bo jest ciekawa, lekka, bardzo szybko się czyta, jest na faktach, no i jeśli ktoś lubi taką tematykę i interesują go polskie mafie to pozwala zgłębić jeszcze bardziej wiedzę na ten temat o nowe ciekawostki i informacje przekazane prosto od byłych gangsterów. Jeśli poszukujecie takich książek o mafijnych strukturach i jednostkach to może wam się spodobać.


Za książkę  dziękuję  wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

10 komentarzy:

  1. No popatrz, ten Masa to jednak potrafi się ustawić;) Trochę już tych książek wydali, a ja nie znam żadnej - nie ukrywam, że tematyka mafijna interesuje mnie bardziej w formie beletrystyki lub filmu.
    Swoją drogą, według Twojej informacji o książce, ta publikacja ma tylko 17 stron ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafił jako gangster, potrafi jako "porządny obywatel". Ma łeb do interesów, to mu trzeba przyznać. To tak samo jak mnie, o czym pisałem. Mafie w filmach, ale i w beletrystyczne w sumie też.
      Dzięki, poprawiłem.

      Usuń
    2. Przeczytałem 60 stron i czytam o cholernej fatanie w domu masy co ksiazka jest o niej pisanie i o jakies jebanych zabach do oczka kozak książka

      Usuń
    3. Hehe, no z tymi żabkami to śmieszne było. Bycze chłopy z bronią za paskiem latali za żabami. :D

      Usuń
  2. O tym tytule i poprzedniej (poprzednich?) części zaledwie słyszałem. Jakoś nie były to moje klimaty, żebym się szerzej interesował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, kiedyś oglądałem dwa świetne seriale o pruszkowskich i wołomińskich; Alfabet mafii - dokument i Odwróceni - serial kryminalny na jego podstawie. Bardzo dobre, jak kogoś temat interesuje. :)

      Usuń
  3. Mam wrażenie, że strasznie namnożyło się tych książek z Masą - nie moja tematyka, ale osobiście mam wrażenie, że ich jest troszkę za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To 6 część, więc jest ich trochę. Założę się, że będzie do 10.

      Usuń
  4. Już Ci kiedyś pisałem, że Masa zrobił z siebie gangsta-celebrytę. Ja uważam, że miejsce takich ludzi jest w więzieniu. Bo nie dość, że w czasie "aktywności zawodowej" aniołkiem nie był to teraz jeszcze robi kasę jakiej możemy pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli nie w więzieniu to powinien być gdzieś schowany i siedzieć cicho, a nie teraz sprzedawać swoje postępki i reszty mafii, i jeszcze się na tym bogacić. Ciekaw czy tak tylko u nas jest.

      Usuń