poniedziałek, 22 lipca 2024

HERETYK - Bernard Cornwell [opinia]

Tytuł oryginału: Heretic
Cykl: Saga o Świętym Graalu (tom: 3)
Wydawnictwo: Hi:Story
Tłumaczenie: Marta Magdalena Borkowska
Liczba stron: 487
Gatunek: Powieść historyczna
Moja ocena: 6/6





Trzeci tom przygód Thomasa z Hooktoon rozgrywa się latem 1947 roku podczas oblężenia Calais, które w końcu udaje się zdobyć Anglikom. Francuzi uciekając, obiecują odwet i zemstę, ale plany pokrzyżuje im zaraza, która nawiedza Europę. W tym samym czasie pogłoski o istnieniu Świętego Graala nie milkną, a okrutny Guy Vexille nie cofnie się przed niczym, aby go zdobyć. Thomas jedzie do Astarac, gdzie podobno ostatnio był widziany święty kielich.

Kolejny super tom przygód, gdzie nie sposób się nudzić. Bardzo polubiłem Thomasa z Hooktoon, podobnie jak Uhtreda i innych wykreowanych przez Cornwella, który zawsze tworzy jakieś ciekawe, silne i wyróżniające się cnotami jednostki. Tutaj mniej faktów niż w poprzednich tomach. Jak wspomina autor w posłowiu tylko początek i koniec są autentyczne, czyli między innymi oblężenie Calais i dżuma pustosząca ludność europejską. Został jeszcze jeden tom, za który niebawe sie trzeba zabrać. :)

Saga o Świętym Graalu:

3. Heretyk



środa, 3 lipca 2024

IM MROCZNIEJ, TYM LEPIEJ - Stephen King [recenzja]

Tytuł oryginału: You Like it Darker
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Liczba stron: 622
Gatunek: Horror, thriller science fiction
Moja ocena: 5/6

"Im więcej, tym lepiej"

Stephen King to mój nieodłączny towarzysz literackich podróży już od szesnastu lat. Zawsze będzie moim numerem jeden, bo uwielbiam jego książki, które niegdyś potrafiłem pochłaniać hurtowo jedna po drugiej (jak zaczynałem go poznawać i miałem mnóstwo nieprzeczytanych). To był też ten najsilniejszy argument, żeby sięgać po książki, bo sprawiają mnóstwo frajdy i satysfakcji, a nie stanowią tylko męczarnię, wywołaną przymusem czytania lektur szkolnych. Bardzo dobrze pamiętam pierwszą, po którą sięgnąłem. Pamiętam też większość z jego ponad siedemdziesięciu (tak!), które czytałem w różnych okolicznościach i zawsze mi się będą z tym kojarzyć. Zapamiętam też najnowszą "Im mroczniej, tym lepiej...", bo towarzyszyła mi podczas mojej podróży poślubnej do Marmaris w Turcji. I o niej dzisiaj słów kilka.