wtorek, 28 września 2021

PIRANESI - Susanna Clarke [opinia]

Tytuł oryginału: Piranesi
Cykl: Piranesi (tom: 1)
Wydawnictwo: Mag
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Liczba stron: 223
Gatunek: Fantasy
Moja ocena: 5+/6







Jeśli ktoś z was lubi nietuzinkowe i wybitne książki fantasy to najnowsza powieść Susanny Clarke powinna was zainteresować. I nie powinien to być czas stracony, bo moim zdaniem jest to z pewnością jedna z najlepszych książek ostatnich lat, która wyrobi sobie bardzo mocną pozycję w historii fantastyki. 

Tytułowy Piranesi jest głównym bohaterem i zarazem narratorem tej opowieści, którą przedstawia sumiennie każdego dnia w postaci dzienników. Mieszka w Domu złożonym z labiryntu mnóstwa sal i westybulów, w których znajduje się tysiące posągów przedstawiających różne postaci (ludzkie, zwierzęce, demoniczne itp.). Dolna część Domu zalewana jest przez morze, przez górną przepływają chmury, a w środkowej mieszka niewielka namiastka życia. 

Piranesi nie ma za wielu bliskich w tym miejscu. Jednym z nich jest Ten Drugi, z którym spotyka się co wtorki i czwartki. Pozostali zaś są Umarłymi, o których codziennie dba, zapewniając pożywienie w formie ofiary, czy też po prostu przy nich sprzątając. Pewnego dnia pojawia się jednak tajemnicza wiadomość zapisane kredą na posadzce. Piranesi bardzo zaintrygowany i podekscytowany zamierza dowiedzieć się, kto zostawił tę wiadomość, kim i czym jest, oraz jakie są jego zamiary.

Rzadko czyta się tak ciekawie i jednocześnie subtelnie opisywane fantasy, które trzeba zaznaczyć, że nie jest gatunkowym tworem, a jedynie czerpie z niego pewne cechy charakterystyczne. Można zresztą dostrzec też elementy innych gatunków. Jak się dowiedziałem z internetu, autorka nawiązuje tutaj do prac włoskiego artysty Giovanniego Battisty Piranesiego (który charakteryzował się tworzeniem w pracach wielkich gmachów i też labyryntów), oraz zawiera pewne aluzje do "Opowieści z Narnii", które z pewnością wyłapią czytelnicy tej serii.

Powieść ta jest bardzo oderwana od rzeczywistości. Zachodzi w niej pewne załamanie czasu i przestrzeni, o czym z czasem się dowiemy. A los Piranesiego to swojego rodzaju ucieczka od naszego Świata - pięknego i fascynującego, ale też zawierającego pełno trosk, bólu, nieszczęść i zła - do Innego Świata, który jest może  mniej piękny, ale pozbawiony tych negatywów, ma dla niego więcej sprzyjających warunków i jednocześnie w dużej mierze działa z człowiekiem w silnej synergii. Niesamowite jest jak Piranesi opisuje wszystko dookoła, jak zwiedza każdą salę, znajduje coś nowego, opisuje rzeczy, które się w tym Świecie dzieją. Jego stosunki z Tym Drugim i z Umarłymi. Jest też wyraźne nawiązanie do kapitalizmu i mnogości rzeczy, za którymi Piranesi w ogóle nie tęskni. On nie potrzebuje pieniędzy ani dużo rzeczy, żeby być szczęśliwym. Potrzebuje tylko tych, które są mu absolutnie niezbędne do przeżycia, np. buty. Ach, wiele można by mówić, bo ta powieść ma sporo takich fajnych drobnych smaczków, które poruszająca i zachwycają od początku do końca.

Clarke zasłynęła ze swojej debiutanckiej powieści "Jonathan Strange i pan Norrell", która pojawiła się także u nas w słynnej serii Uczta Wyobraźni. Niestety nie miałem okazji po nią sięgnąć, ale po tym, co otrzymałem sięgając po "Piranesiego", będę z pewnością chciał to szybko nadrobić, bo jest to autorka warta szerszego zainteresowania.  "Piranesi" to fantasy nie dla rozrywki i fajerwerków. To literatura wyrafinowana, mądra i poruszająca. Sięgajcie i delektujcie się.

"Może tak właśnie wygląda bycie wśród ludzi. Może nawet ludzie, których znamy i podziwiamy, sprawiają, że widzimy Świat w sposób, którego wolelibyśmy uniknąć. " s. 207

*Susanna Clarke, Piranesi, wyd. Mag, Warszawa 2020, s. 207

Cykl:
1. Piranesi



3 komentarze:

  1. Zgadzam się w całej rozciągłości, na mnie ta książka też wywarła spore wrażenie swoją oryginalnością, nastrojowością i refleksyjnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie to nie dziwi. Nie od dziś wiem, że masz dobry gust i jak coś oceniasz wysoko to warto się tym zainteresować, co nie raz uczyniłem. :)

      A czytałaś tego "Pana Norella..."?

      Usuń
    2. Bardzo mi miło to słyszeć, a raczej czytać, dziękuję :)

      Nie, "Jonathana Strange'a i Pana Norrella" nie czytałam, bo opinie na jego temat były podzielone, ale obejrzałam serial i nie był zły - taki klimat starej Anglii połączony z magią i jej ambitnymi użytkownikami. Tempo powolne, co nie każdemu widzowi się spodoba, ale za to z pewnym przesłaniem.

      Usuń