czwartek, 9 kwietnia 2020

ZIEMIA PRZEKLĘTA - Juan Francisco Ferrándiz [recenzja]

Tytuł oryginału: La tierra maldita
Wydawnictwo: Literackie
Tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius
Liczba stron: 757
Gatunek: Powieść historyczna
Moja ocena: 4+/6

"Odrodzenie Barcelony"

Barcelona jest jednym z wiodących miast na świecie pod względem turystycznym, gospodarczym, kulturowym, targowym czy sportowym. Uznawana za metropolię o znaczeniu globalnym, posiada bogatą historię, która sięga do czasów starożytnych, kiedy powstała i funkcjonowała początkowo jako rzymskie miasto. Cieszy się uznaniem wśród wielu ludzi, przede wszystkim turystów i historyków. Często pojawia się w książkach beletrystycznych, gdzie autorzy opierają na niej całą warstwę fabularną, czyniąc ją niejednokrotnie jedną z najważniejszych 'bohaterów' powieści. Znane są bardzo dobrze współczesne dzieła Folleta, Zafóna i Falconesa o Barcelonie z różnych okresów, które cieszą się sporym uznaniem. Niedawno zaś pojawiła się kolejna książka o tym niesamowitym mieście, która tym razem jest autorstwa Juana Francisco Ferrándiza.

Rok 861, Barcelona. Położona na rubieżach imperium Karolingów Marchia Hiszpańska targana jest nieustanną wojną i ciągłymi atakami ze strony muzułmanów, hord barbarzyńców i skorumpowanych możnych. Pogrążona w chaosie i rozpaczy, zdewastowana i opuszczona przez Boga Barcelona staje się centrum wydarzeń. To do niej bowiem zostaje przydzielony młody biskup Frodoi , którego misją jest ukończenie budowy katedry, wykorzenienie mozarabskich obrzędów z uroczystości religijnych, wprowadzenie rzymskiego mszału, zasiedlenie nowymi osadnikami oraz przede wszystkim zapewnienie ciągłości władzy, dobrobytu i pokoju.

Ambitny młody duchowny podejmuje się wyzwania, które bardziej jest dla niego karą niż nagrodą. Świadom wielu przeciwności i trudów przekracza bramy Barcelony i wkracza do tej przeklętej ziemi. Nie wie jednak, że czekają go tam jeszcze inne przeciwności i niespodzianki, bowiem szybko zostaje wplątany w sieć intryg i namiętności, które owładną każdego przybyłego do miasta. Czy młody biskup podoła tak ogromnemu i ciężkiemu wyzwaniu?

Akcja książki rozgrywa się w drugiej połowie IX wieku w ciągu niespełna dwudziestu lat najważniejszych w historii Barcelony i hrabstw Marchii Hiszpańskiej. To czas, kiedy miasto jeszcze posiada wiele z okresu starożytność - ulice, świątynie, fora czy domy. Ale najważniejsze są historyczne wydarzenia, które się rozgrywają, a dzieje się tutaj naprawdę sporo. Święte Cesarstwo Rzymskie przeżywa prawdziwe oblężenie i atakowane jest ze wszystkich stron. Germania przez Słowian, Francja przez Normanów i emirat Kordoby, Italia i Marchia Hiszpańska przez Saracenów. Niewielka i mało znacząca jeszcze wtedy Barcelona zostaje zepchnięta na dalszy plan i musi sobie radzić w większości sama ze wszystkimi problemami, których przybywa z każdym dniem coraz więcej. 

Początkowo akcja powieści rozbita jest na trzy osobne wątki trojga różnych postaci i otrzymujemy wiele informacji, które potrafią przyprawić o zawrót głowy. Ale po chwili zaczynamy się orientować w całej sytuacji, a losy tych postaci bardzo szybko się ze sobą wiążą i tak trwają aż do końca. Podejmując się tej lektury miałem lekkie obawy, że mogą w niej przeważać teologiczne i religijne wątki, które mnie umęczą i będzie z tego mozolne czytanie. Tymczasem jednak autor bardzo zręcznie skonstruował całą fabułę. Mniej więcej równo wyważone są momenty, kiedy jest względny spokój, żeby przedstawić kwestie polityczne, religijne czy gospodarce z tymi, kiedy akcja napędzana jest wszelkiego rodzaju walką i działaniami bohaterów. 

Właściwie to dzieje się tutaj tak dużo, że mimo gabarytów książki przekraczających siedemset stron, czyta się to bardzo sprawnie i z dużym zainteresowaniem oraz przyjemnością. Pełno wątków i sytuacji z których wynikają liczne zdrady, spiski, intrygi, knowania, potajemne miłosne schadzki, tajemnice, nieoczekiwane zwroty akcji, zasadzki, bunty, pragnienia zemsty,nieustanna walka o wpływy i przetrwanie,wiele śmierci, łamane wciąż pakty. Ooo, dzieje się, dzieje!

Bardzo dobrze zostało przedstawione tło historyczne, chociaż o samej budowie katedry nie było tak wiele jak się spodziewałem i nie było to też sprawą kluczową, jak od początku myślałem. Autor zręcznie przeplata fakty historyczne z fikcją i na końcu w nocie zaznacza, ile tej fikcji tak naprawdę się tutaj pojawia.  Bardzo wyraźne są tu kontrasty, bowiem na każdym kroku dochodzi do zderzenia władzy z pospólstwem, dobra ze złem, żądzy władzy i pieniądza ze skromnością, piękna z brzydotą, czystości z brudem. Niejako przy tym wszystkim na minus wypadają postaci, których jest całkiem sporo, ale jakoś nie sposób mi było nawiązać z nimi jakiej głębszej więzi. Ich charakterystyka jest wyraźna, ale same kreacje nie sprawiały, żeby targały mną wyraźne emocje związane z ich losem, często dość dramatycznym i okrutnym niczym w starożytnych tragediach. Ale bynajmniej nie miało to większego wpływu na przyjemność czerpaną z czytania, bo bawiłem się naprawdę dobrze.

Ziemia przeklęta to kolejna bardzo dobra powieść historyczna o niesamowitej, magicznej i zjawiskowej Barcelonie. Ferrándiz zabiera nas do czasów średniowiecznych, kiedy słynne miasto było sponiewierane i bliskie całkowitemu było upadkowi, żeby pokazać jak zaczyna się odradzać, aby w przyszłości stać jedną z największych światowych metropolii. Polecam fanom historii i osobom zauroczonym Barceloną.

Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka.
Więcej nowości znajdziecie na ich stronie.


4 komentarze:

  1. Duchowieństwo, katedra, Barcelona... To zdecydowanie książka dla mnie. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale chętnie przeczytam, zwłaszcza, że - jak piszesz - tło historyczne zostało bardzo dobrze przedstawione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wynika z posłowia autora, większość jest poparta faktami. Momentami fikcja. Ale czyta się jak standardową powieść historyczną, bez zgrzytów i przytłoczenia liczbami, datami itp. Jak lubisz o Barcelonie to powinno CI się spodobać. :)

      Usuń
  2. Moją opinię znasz ;) Jedna z niewielu książek, gdzie jednak nasze wrażenia są odmienne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem bywa i tak. A może po prostu miałaś jakiś gorszy czas na czytanie i Cię nie wciągnęło. ;)

      Usuń