Nabytki:
Mary Shelley - Frankenstein
Peter Wohlleben - Sekretne życie drzew (wersja ilustrowana)
Dwadzieścia osiem dni lutego zleciał, jak biczem strzelił. Nabytków znowu skromnie, bo tylko dwie, które zdążyłem już nawet zrecenzować tutaj i tutaj. Był to natomiast dwie bardzo dobre książki, które dobrze wypełniły mi czas. Poza tym udało mi się jeszcze wygrać najnowszą książkę Grzędowicza, ale tym się w przyszłym miesiącu pochwalę bardziej. Ogólnie bardzo dobrze wyszedł mi czytelniczo ten miesiąc, bo udało się przeczytać 6 pozycji:
5. "Dzień dobry, północy" - Lily Brooks-Dalton
6. "Człowiek, który spadł na ziemię" - Walter Tevis
7. "Syn" - Philipp Meyer
8. "Frankenstein" - Mary Shelley
Chyba najlepiej czytało mi się Syna, bo uwielbiam historie w takim westernowym klimacie i wprost prosi się o wrzucenie na ekran, co na szczęście już nastąpiło i lada dzień będzie można zobaczyć ekranizację. Ale każda książka dała od siebie coś dobrego i widnieje sobie dumnie w mojej kolekcji, którą w ostatnich dniach przerzucam w kartonach z mieszkania A do mieszkania B i dopiero w takim momencie odczuwa się jak sporo się tego nazbierało, bo trzeba się nadźwigać. Chyba będzie trzeba zainwestować więcej w ebooki. :)
Jakie plany na marzec? Widzieliście te zapowiedzi, nie? I teraz w złożonym z zaledwie 31 dni marcu spróbujcie to wszystko przeczytać. :P Trzeba będzie wybierać. Na pewno skończę zaczętego już w lutym Mroza i przeczytam Mitologię Nordycką Gaimana oraz Strażaka Hilla, którego niechybnie porównam z uwielbianym przeze mnie Bastionem Stephena Kinga, którego też zamierzam od jakiegoś czasu sobie odświeżyć. Coś też na pewno wpadnie mi od Sandersona, który ma aż 3 premiery od Maga w tym miesiącu. I chyba to będzie tyle. Mówi się, że w marcu jak w garncu, ale mam wielką nadzieję, że jak już ma być mniej przyjemna pogoda za oknem to za sprawą deszczu, a nie śniegu i mrozów, czego też sobie i wam życzę. ;)
"Frankensteina" niedawno zamówiłam, bo skusiło mnie to nowe wydanie :D
OdpowiedzUsuńI w marcu też na pewno przeczytam coś Sandersona, ale zapewne "Piasek Raszida", bo jestem do tyłu z tą powieścią. Reszta będzie sobie spokojnie czekała na kwiecień :)
I czekam na Twoje wrażenia po lekturze "Strażaka", bo książka bardzo mnie interesuje, ale nie zapowiada się, żebym ją przeczytała w najbliższym czasie.
Powodzenia w marcu :)
I dobrze, że Cię skusiło, bo takie perełki w prywatnych biblio muszą być. :)
UsuńJa tą młodzieżówkę też myślałem przeczytać niedawno po ukazaniu się, ale pomyślałem sobie, że zbyt dużo tego Sandersona w jednym czasie i warto sobie coś zostawić na potem. :)
Spoko. Będą na pewno. Ostatniego Hilla nie przeczytałem, nad czym ubolewam, ale temu na pewno podołam niedługo. :)
Dziękuję. :)
Frankenstein jest super, o czym oboje zresztą wiemy :)
OdpowiedzUsuńA zapowiedzi widziałam i płaczę, jak zresztą napisałam, nad marcowym brakiem czasu, bo same piękności się szykują.
Wiemy, wiemy. Czekam na Draculę w twardej, bo świetnie pasowałaby z tym i z HPLem. Mam jeszcze w sumie "Portret Doriana Greya" Wilde'a, ale to już nie musi być w twardej. A niedługo wydają "Egzorcystę", ale też w miękkiej i bez Płazy.
UsuńBędziemy to czytać do wakacji. :)
Co najmniej ;) Dracula w twardej też by mi się przydał, bo mam w domu tylko taką niepozorną kieszonkę i kiepsko to wygląda...
UsuńJaką kieszonkę? Masz na myśli poketa?
UsuńNom, dokładnie tak :)
Usuń"Bastion" i książki Mroza dopiero przede mną, odnośnie "Strażaka" mam trochę mieszane uczucia. Nieco się obawiam, że nie trafi w mój gust. Może poczekam na Twoją opinię, żeby rozwiać (albo potwierdzić) swoje obawy? ;)
OdpowiedzUsuńczytelnicze-recenzje.blogspot.com/
Poczekaj więc. Myślę, że ruszę z tym w przyszłym tygodniu.
UsuńJa w marcu dalej czytam swoje, a w lutym nie kupiłam nic. Znaczy kupiłam, ale jeszcze tej książki fizycznie nie mam, czeka na odbiór więc w sumie to jeszcze jej nie mam i to było zamówienie zrobione chwilę przed postanowieniem o niekupowaniu książek do kwietnia, więc w pewnym sensie się nie liczy (jak złamanie postanowienia).
OdpowiedzUsuńNiezły wynik masz w lutym, jedną książkę więcej niż ja. Ja mam nadzieję jeszcze lepiej ogarnąć się z czasem i przeczytać jeszcze więcej w marcu :)
No, fajnie mi poszło w tym lutym, a niby 2 dni mniej. Marzec będzie też dobry, ale bardziej zbliżę się może pod względem stron, niż samych pozycji, bo tego 800-stronicowego "Strażaka" będę jednak dłużej czytał. :)
UsuńJa bym chciała utrzymać tendencję pięciu książek, toteż muszę trochę planować sobie pod kątem grubości książek, za jakie chcę chwycić ;) Ale mam w planach w końcu Królów Dary przeczytać, bo zaraz drugi tom ma wyjść przecież...
UsuńSpora cegła!
Z tego wszystkiego najbardziej ciekawi mnie Frankenstein, ale jakoś nigdy mi do niego nie po drodze
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej i obserwuję
Pozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Cześć,
Usuńzostań na dłużej i pisz śmiało. :)
Też sobie Frankensteina sprawiłem. Podoba mi sie jak Vesper to wydaje, może Draculę też na twardo wznowią.
OdpowiedzUsuńPóki co nic mi na ten temat nie wiadomo. Na razie wydają "Egzorcystę".
UsuńJa to nie wiem za co się zabrać w tym marcu tyle tego dobrego;) 'Mitologię nordycką' to na pewno połkniesz w jedno popołudnie. Jak dla mnie nic szczególnego w niej nie ma no ale sam ocenisz;) Daj znać kiedy dotrze do Ciebie Grzędowicz, różne rzeczy dzieją się na tych pocztach ostatnio...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dołączam się do życzeń dotyczących pogody na marzec
W jedno raczej nie, bo aż tak szybko nie czytam. Chyba że w niedzielę od rana do wieczora. :) Ja ogólnie bardzo lubię mitologię i jeszcze bardziej Gaimana, więc liczę na bardzo dobre połączenie. :)
UsuńGrzędowicz już dotarł, jak wspomniałem. :)
Dziękuję. :)
Vesper pięknie wydało "Frankensteina" :) Mam w planach lekturę tej książki w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńTO nacieszysz oko i umysł. :)
UsuńMarzec jest taki naszpikowany książkami, że najlepiej byłoby wziąć urlop na cały miesiąc i tylko czytać ;) Dawno takiego wysypu nowości nie widziałem, ale pytanie, czy nie jest to też podyktowane niestety bardzo zbliżającą się Ustawą o stałej cenie książki...
OdpowiedzUsuńHehehe, przystałbym chętnie na ten pomysł, pod warunkiem że by płacili 100% pensji. :P Nie wiem, nie wnikam w to, ale widziałem, że znowu ustawa jest na tapecie. Tylko że MAG to już bodaj 3 rok z rzędu serwuje tyle książek w jednym czasie.
Usuń