Jakiś czas temu wydawnictwo Mag zapowiedziało wydanie poprawionego egzemplarza drugiej części cyklu Archiwum Burzowego Światła Brandona Sandersona. Poprawione Słowa światłości są już dostępne w sprzedaży i można je kupić na przykład w empiku pod tym linkiem. Wydanie te można rozpoznać po dopisku "Wydanie zmienione" na srebrnym pasku u dołu okładki jak widzicie poniżej:
Apeluję jednak do osób, które mają już pierwsze wydanie tej książki, żeby nie panikowały i nie wnerwiały się o kolejny wydatek oraz nie leciały na łeb na szyję do najbliższego Empika, żeby czym prędzej kupić te poprawione wydanie. Zmiany są bardzo malutkie i zostały dokładnie opisane na forum Maga w tym miejscu. Jeśli ktoś koniecznie potrzebuje kupić to ok, ale myślę że z powodu takich drobniutkich poprawek nie ma sensu nabywać nowego wydania, bo macie wszystko na forum, dzięki uprzejmości Andrzeja Miszkurki. ;)
Spoko, nie panikuję :)
OdpowiedzUsuńTeż nie panikuję! Nie mam jeszcze nawet pierwszej części cyklu, więc nie muszę się martwić. :P
UsuńJa na szczęście nie mam jeszcze drugiej, więc luzik. :)
UsuńA ja mam pierwsze dwie, ale te starsze. Mimo wszystko, trzymam się dzielnie :P
UsuńI tak trzymać. :)
UsuńJa też apeluję. Bo nie starczy drugiego wydania dla tych, którzy go jeszcze nie zdobyli.
OdpowiedzUsuńA ja myslalem, ze z tym wydaniem zmienionym to jakis żart na Prima Aprilis :D
OdpowiedzUsuńNie, Sanderson nagle uświadomił sobie chyba, że przyszłe wydarzenia, żeby zaistniały muszą mieć drobną korektę w przeszłości. :P
UsuńInna sprawa, że był poganiany troszkę i pisał w pośpiechu 2 tom :) Gdzieś widziałem nawet jego wywiad jak o tym opowiadał :)
UsuńTeż gdzieś o tym czytałem. Dobrze, żę zdecydował się na poprawę teraz i tylko do 2 tomu, a nie na przykład za 3 lata jak miały już z 5 części za sobą. :P
UsuńEkstra! Bardzo się cieszę, że Pan Andrzej zamieścił te zmiany. Po szybkim przejrzeniu nie zmieniają one aż tak wiele :)
OdpowiedzUsuńDlatego lepiej to druknąć niż kupować nowe wydanie. :)
UsuńPrzez chwilę miałem nawet taki pomysł - sprzedać stare a kupić nowe :P
UsuńWłaśnie zastanawiałam się jakie będą te zmiany, ale faktycznie nie ma sensu kupować nowego egzemplarza, bo nie ma ich za wiele. Wydawnictwo mogłoby się skusić i wydać tą serie w twardej oprawie, bo miękka przy tylu stronach to jakieś nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Judyta, że nie wiem czy twarda by ten problem rozwiązała. Mam w podobnym formacie i grubości le Guin - chwilami jest ono równie nieporadne co te w miękkiej. Wyjściem mogłaby być okładka ze skrzydełkami a całość z grubszego papieru :)
UsuńWyjściem jest e-book: nie gniecie się, nie niszczy, można samemu ustawić czcionkę, nie zajmuje miejsca na półce.
UsuńWyjście dla tych, którzy lubią e-booki. Dla tych, którzy koniecznie muszą mieć papier na półce, nie rozwiązuje to problemu. :)
UsuńNo dokładnie. Ja ebooki lubię czytać w podróży, takiej dłuższej. Zazwyczaj nabywam je, kiedy kupno papieru jest zupełnie nieopłacalne, albo nie mam takiej presji na fizyczne posiadanie książki :)
UsuńJa już dwa lata temu zrezygnowałem praktycznie całkowicie z kupowania papierowych książek. Obecnie posiadam tylko dwie takowe. Czasem jeszcze kupię jakąś papierową pozycję, ale w sumie zawsze ją po przeczytaniu oddaję na jakiś bookcrossing, bo nie lubię jak mi zbierają kurz na półce.
UsuńGrzegorz - kwestia gustu :) Ja za to nie wyobrażam sobie mieć biblioteczki w czytniku i żadnej fizycznie książki :)
UsuńCiacho - musisz kiedyś zrobić wpis o wadach i zaletach e-booków, bo widzę, że mogłaby wyniknąć ciekawa dyskusja ;) Ja już co prawda gdzieś u ciebie na blogu pisałem na ten temat, ale dobrych dyskusji nigdy za wiele ;)
UsuńJa już pisałem o wadach i zaletach e-czytania przy okazji wrażeń czytnika. :)
Usuńhttp://swiat-bibliofila.blogspot.com/2016/01/pierwsze-tygodnie-uzywania-kindlea.html
Zawsze można napisać dwugłos. Chętnie wziąłbym udział w takowym.
UsuńMożna :-) Choć, jak to zwykle w takich dyskusjach bywa, oponenci okopią się na swoich pozycjach i nikt nikogo nie przekona ;-)
UsuńNah. Autor bloga ma jak zauważyłem stosunek pozytywny do e-booków, ale preferuje papier. A ja preferuję e-booki, ale nie gardzę papierem. Więc da się dojść do wspólnych wniosków.
UsuńJak najbardziej. Ja mam ogólnie pozytywny stosunek do wszelkich form czytelnictwa. TO że nie łapię się wszystkich to osobna kwestia. Ale jak nie lubię i nie mam zamiaru czytać w formie audio to nie znaczy, że nie toleruję i chciałbym, żeby zniknęły z półek. :) DO e-booków się przekonałem. Kupiłem czytnik i jestem bardzo zadowolony, chociaż zdążyłem przeczytać raptem 4-5 książek. Wiem jednak, że bez tego urządzonka moje życie czytelnicze się nie obędzie. ;)
UsuńMartinus - ale Ty właśnie już tutaj jasno pisałeś, że czytnik NIE i koniec. I właśnie niedawno po tym ja stworzyłem ten temat z moimi wrażeniami odnośnie e-czytelnictwa. :) TO chyba pierwszy moment, kiedy z Grzegorzem stanęlibyście po przeciwnych stronach. :P
Szczerzę mówiąc bardzo chętnie bym się starł w jakiejś dyspucie z Martinusem, bo nawet gdybym przegrał merytorycznie, to wyniósłbym z niej pewnie bardzo wiele cennych wniosków. Ale mamy ze skubanym zbyt podobne poglądy na wiele zagadnień i jakoś się to rozmija póki co.
UsuńDlatego każdy z nas przedstawia swój punkt widzenia ;) Osobiście uważam, że papierowe książki głównie zajmują miejsce i zbierają kurz więc wolę wersje "e" - treść jest ta sama, a to ona się liczy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, aczkolwiek oczy bolą i o tym musisz przyznać ;)
UsuńOczy? Dlaczego?
UsuńOczy bolą? Chyba jak czytasz na tablecie lub telefonie, bo od czytnika na pewno nie bolą. :)
UsuńDla miłośników jest to z pewnością bardzo cenna informacja! Dobrze, że jesteś na bieżąco przekazujesz ją czytelnikom :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDużo czytam na tablecie-oczy mnie bolały na początku , teraz już nie.
OdpowiedzUsuńBo tablet nie służy do czytania e-booków.
UsuńDokładnie. Tablet to do multimediów. Telefon to samo. NIE MA PORÓWNANIA NAWET.
Usuń