Na oficjalnej stronie stephenking.pl pojawiła się informacja o tym, kto już na pewno zagra główne role w największym dziele Stephena Kinga. Informowałem was jakiś czas temu, że w rolę Rolanda Deschaina wcielić ma się Idris Elba i ta informacja została już potwierdzona. Czarnoskóry aktor znany z bardzo dobrego serialu kryminalnego Luther zagra główną rolę rewolwerowca. Natomiast w roli Człowieka w czerni wystąpi rewelacyjny Matthew McConaughey (sam typowałem go do roli Człowieka w czerni lub Karmazynowego króla!).
Premiera opus magnum Kinga planowana jest na 13 stycznia 2017 toku. Zdjęcia mają ruszać już w kwietniu w Południowej Afryce. Reżyserem i współscenarzystą filmu jest Nikolai Arcel. Za scenariusz
odpowiadać będą Anders Thomas Jensen, Akiva Goldsman i Jeff Pinkner. Natomiast jednym z producentów jest Ron Howard!
Źródło: stephenking.pl |
Źródło: stephenking.pl |
Jak wam się widzą Ci aktorzy w tych rolach? I kogo widzielibyście w pozostałych etapach produkcji, w jeszcze nie obsadzonych rolach? Kto powinien zagrać Eddiego Deana, Dettę/Odettę, Jake'a Chambersa, Karmazynowego Króla? :)
Dla Matthew pójdę do kina :D
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw przeczytać, aby wiedzieć, czy będę zainteresowana ekranizacją. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA zamierzasz? :)
UsuńZnajdź mi czas to przeczytam całą MW - zbliżająca się ekranizacja tylko pobudziła mój apetyt na MW :D
OdpowiedzUsuńMW warta poznania. Ale nie martw się, pojawi się film to zaczniesz czytać. MW to cykl fantasy jedyny w swoim rodzaju. Żaden go nie przypomina rozmachem. Nawet MKP, które samo z siebie, owszem, jest potężne. Ale King zrobił taką sieć wokół MW, która dotyczy innych książek i ciągle te grono poszerza. Ale to trzeba się zagłębić, żeby zobaczyć o co chodzi. ;)
UsuńWczoraj przeczytałam tę informację o potwierdzeniu roli Elby i szczerze mówiąc to w ogóle mi nie pasuje i to z dwóch powodów:
OdpowiedzUsuń1. Tyle było mowy o lodowoniebieskich oczach Rolanda... A poza tym, zawsze widziałam go jako typa w stylu Clinta Eastwooda. ALe to jeszcze mogłabym przełknąć, gdyby nie punkt drugi, znacznie ważniejszy:
2. Zastanawiam się, jak twórcy zamierzają pokazać pierwsze starcia między Rolandem a Dettą, z jej strony niechęć (i to delikatnie rzecz ujmując) opierała się głównie na różnych kolorach skóry. Przecież nie wybielą nagle samej Detty? Bo wtedy z kolei jej związek z Eddiem też lekko traci swój klimat.
Mam takie same obiekcje! Aktor mi wcale nie pasuje;p Już chyba bardziej by pasował na Rolanda ten drugi:) Co do reszty obsady to nie mam konkretnych typów z prostego powodu: zupełnie się nie znam na aktorach, rzadko oglądam filmy a już nowości wcale. Ale ekranizację MW na pewno obejrzę bez względu na dobór aktorów:)
UsuńKasia - Clint to jedyna idealna możliwość, ale on już nie ma prawa zagrać. Jest za stary. Ja myślałem, że może Vigo z Władcy, albo Javier Bardem. No cóż, padło na Idrisa, który aktorem jest dobrym. I wierzę, że mu się uda. Zauważ, że w tych największych produkcjach jak WP czy HP nie było wielkich nazwisk, a filmy powstały aktorsko wyśmienicie. :)
UsuńPowiem Ci, że gdzieś mi myknęło foto, że Detta/Odetta jest biała. Ale nie wiem czy to była jakaś aktorka przymierzana, czy polecanka publiczności. W każym razie mnie to nic już nie zdziwi. :)
A kogo byś widziała jako Eddiego? Mój typ: Joseph Gordon-Levitt. I to jedyna opcja wg mnie. :)
Gosia- a całą MW czytałaś? :)
No wiem, wiem, że Clint już za stary jest... niestety. Nie zastanawiałam się, kto inny by mi tu pasował, ale chyba już bym wolała Matthew niż Elbę. A biała Detta to jakieś totalne nieporozumienie... Mam nadzieję, że to tylko plotka ;)
UsuńJa myślałem jeszcze o synu Clinta. Ale teraz już po ptokach. Trzeba liczyć na Elbę. ;)
UsuńW pierwszej chwili też o nim pomyślałam, ale popatrzyłam na więcej zdjęć i taki chłoptasiowaty jeszcze jest :)
UsuńClinta nikt nie zastąpi, to prawda. Dla mnie jeden z najlepszych aktorów i reżyserów. Prawdę mówiąc nie wiem nawet czy bardziej mi się podobają filmy, w których grał, czy w których grał i sam wyreżyserował, ale na szczęście do niczego mi takie rozgraniczenie nie potrzebne. Clint zajebisty jest i basta. :) A Gran Torino to ja się jaram za każdym razem jak oglądam. :D
UsuńGran Torino widziałam dwa razy i za każdym razem kończyłam z rykiem, bo źle znoszę takie zakończenia...
UsuńJa nie wiem ile, ale kilka razy na pewno. Ogólnie to chciałbym całą filmografię Clinta obejrzeć, i te aktorską, i reżyserską. Uwielbiam gościa. Wielka szkoda, że on nie może Rolanda zagrać, bo to byłoby piękne.
UsuńO tak, byłby idealny :(
UsuńOby jeszcze żył na tyle długo, by wiele jego filmów reżyserskich powstało, bo te też są świetne. :)
Usuń