Rok minął. Konkurs jubileuszowy się pojawił. Pora na trochę statystyk, żeby w przyszłym roku mieć jakiś punkt odniesienia i móc sprawdzić, czy posuwam się z blogiem do przodu, czy stoję w miejscu, i ogółem zobaczyć, co się zmieniło, wydarzyło nowego. :)
Osoby zaglądające tutaj już od jakiegoś czasu pewnie zauważyły, że lubię liczby i różne statystyki. Dwoma niewątpliwie najważniejszymi dla mnie powodami prowadzenia tego bloga są liczba obserwujących Świat bibliofila i ogólna liczba wyświetleń. Obserwujących jest w chwili pisania tego posta grupa 33 osób. U 14 osób widnieję w kręgach na Google+. Natomiast łączna liczba wyświetleń bloga to: 20596.
Jest to dla mnie powód do dumy i wielka radość, bo taka popularność to nie jest coś, czego się spodziewałem, zakładając tego bloga. I mówię naprawdę szczerze. Ważne jest dla mnie, żeby ten blog żył i funkcjonował, bo pisanie do samego siebie mija się z celem. Jestem na wielu forach, portalach i stronach, które systematycznie odwiedzam, bo lubię pisać z ludźmi. Tego bloga założyłem też, żeby móc pisać o książkach i rozmawiać z ludźmi, i póki co idzie to nieźle. Dlatego dziękuję Wam serdecznie za wsparcie, za każdy komentarz, wysłanego maila, rekomendacje, nowinki czytelnicze i każdy pozostawiony po sobie ślad.
Kolejne dana to liczba postów, których naskrobałem, czyli dokładnie 302. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, czy jestem nadprogramowy, czy jednak mógłbym o czymś pisać więcej. Nie porównywałem też tej liczby z innymi bloga. Moim zdaniem jest przyzwoicie, bo napisałem tyle ile chciałem, a w przyszłym roku będę mógł się do tego odnieść i porównać.
Z liczbą postów wiążę się niewątpliwie liczba komentarzy, które są waszą i moją zasługą. Komentarzy było 891 sztuk. Tak, wiem, moich jest najwięcej. :D Ale nic nie poradzę na to, że jestem gadułą i muszę z każdym popisać, kto się tu odezwie, nawet jeśli miałbym odpisać lakoniczne "Dokładnie tak. Zgadzam się z Tobą". Taki już jestem. Ale i tak liczba jest całkiem niezła. Może w zeszłym roku przekroczymy 1000?
Podstawą przy prowadzeniu bloga są liczby czytelnicze, które prezentują się następująco:
Liczba przeczytanych i zrecenzowanych ogółem: 61 książek.
Liczba przeczytanych i zrecenzowanych egzemplarzy recenzenckich: 33 książek.
Najwięcej przeczytanych wg gatunku: fantasy - 17 książek.
Najwięcej przeczytanych wg wydawnictwa: Mag - 16 książek.
Od początku nawiązałem kontakt z jednym autorem (Tomaszem Fijałkowskim) i sześcioma wydawnictwami (Erica, Mag, Rebis, SQN, Wydawnictwo Literackie i Druga Strona). I jeszcze raz w tym miejscu pragnę im serdecznie podziękować za tę współpracę. ;)
Hmm....Czy jeszcze coś pominąłem? Chyba nie. Zresztą, tyle wystarczy.
Dzięki jeszcze raz za ten pierwszy rok i niech mnie cholera dopadnie, jeśli nie dostałem takiego kopa energii, żeby wytrwać w tym wszystkim i móc świętować z Wami wspólnie drugi jubileusz za kolejny rok. ;)
Przypominam jeszcze tylko o trwającym konkursie:
Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych udanych lat. :)
Dziękuję. :)
UsuńGratuluję! Bardzo ładne liczby w statystykach jak i ilość współpracy z wydawnictwami :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Na kolejny rok celuję we współpracę jeszcze z 2, zobaczymy, co z tego wyjdzie. :)
UsuńLiczby faktycznie w tym przypadku robią pozytywne wrażenie na człowieku i to nie powiem : - )
UsuńPo pierwsze primo życzę rosnących statystyk i wielu komentarzowych gaduł ;) Gratuluję współprac i życze też nowych, chociaż nie życzę czytania na wyścigi, byle tylko szybko wrzucić recenzję. Więc ilość tych współprac to tak akurat, żeby było. Kiedy ja zakładałam bloga trzy lata temu to nawet nie myślałam o recenzowaniu, pisałam jakieś pierdoły dla mnie samej. I wiem, co to znaczy zostać docenionym za recenzje i wiem, co to znaczy dzielić swoją w pewnym sensie pasją z osobami, które ją podzielają. Więc życzę też wielu ciekawych książek i weny przy pisaniu recenzji.
OdpowiedzUsuńI się rozpisałam, bo tak jakoś ostatnio bywa, że przydługie komentarze zostawiam, ale co ja poradzę, że w przypadku książek zawsze mam coś do powiedzenia?
Mam nadzieję, że za rok będę mogła napisać coś podobnego ;)
Dzięki, dzięki. Jedną z gaduł sama jesteś, więc dobrze, że też się tu pojawiasz. :)
UsuńIlość współprac jest dla mnie niemal idealna. Właściwie to brakuje mi jednego konkretnego, z którym współpracę nawiąże po spełnieniu jednego wymogu, ale to jeszcze nie teraz. Jakby się udało z Sonią Draga to też byłoby spoko.
Gratuluję serdecznie, zwłaszcza aż 302 postów. Ja mam ostatnio olbrzymie problemy aby w miarę regularnie pisać. Praca wyciska ze mnie każdą wolną chwilę :D
OdpowiedzUsuńDzięki. Nie każdy z tych postów mięsisty, bo jak widzisz są też takie krótkie, informujące o samej okładce, czy szybkie info o promocji. Ale uważam, że potrzebne.
UsuńWidzę właśnie, że ostatnio Cię mniej, ale coś tam naskrobałeś wczoraj, więc niedługo to sprawdzę. :)
Gratuluję i wysyłam milion tulasów!
OdpowiedzUsuńTwój blog jest jednym z tych, na które wchodzę regularnie i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej, więc pisz, Kamil, pisz - bo nie mam co czytać :3
Cieszę się, że udało nam się poznać w tej ogromnej blogowej grupie i kiedyś na pewno Cię nawiedzę w Twoim mieście :3
No i chyba muszę Ci podziękować - bo, kurczę, motywujesz mnie jak cholera do pisania. Nagle mam czas na pisanie codziennie i jeszcze brakuje mi czasu, by to publikować. Więc nigdzie nie znikaj i za rok będziemy znowu świętować :)
Dzięki Karć. Dobrze, że jesteś. :)
UsuńPiszę, piszę. Dzisiaj kolejna recka będzie w nocnych godzinach.
Hehehe, wpadaj, kawa aktualna, jak wspomniałem. :)
Nie mam zamiaru znikać. Jedziemy na jednym wózku razem przez kolejny rok. :)
Jestem i będę <3
UsuńNie odpuszczę i jakoś się tam do Ciebie przeteleportuje :D
Kolejny, a później następne ;)
Pozytywnie. I tak ma być. :)
UsuńGratulacje Kamil! Pamiętam jeszcze jak się zarzekałeś, że Ciebie żaden blog nie interesuje :P A teraz już okrągły roczek, brawo! Chciałbym mieć tyle cierpliwości do pisania co Ty :)
OdpowiedzUsuńDzięki Krzysiek. No tak, coś było w tym stylu. :P A potem nagle i nieoczekiwanie odezwała się Erica i plany się zmieniły. I pamiętam jak Ci nawijałem, że mnie rozłożyli na łopatki tą inicjatywą, ale spróbuję popisać. No i tak jakoś próbuje do dzisiaj, i chyba nie najgorzej mi to wychodzi. Dzięki za wsparcie od początku, ziom. ;)
Usuń