wtorek, 18 sierpnia 2015

PÓŁ ŚWIATA - Joe Abercrombie [recenzja]


Tytuł oryginału: Half the King
Cykl: Morze drzazg (tom: 2)
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Liczba stron: 452
Gatunek: Fantasy
Moja ocena: 5/6

"W imię Gettlandu"

Kontynuacja cyklu Morze drzazg, który rozpoczął się od pierwszego tomu zatytułowanego Pół króla,  zaczyna się bardzo ciekawie. Na placu ćwiczeń, podczas prób dowodzących męstwa i zdolności do przyjęcia do służby u króla Uthila, ginie tragicznie jeden z chłopców, któremu ku zdumieniu wszystkich przebito gardło drewnianym mieczem. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że odpowiedzialna jest za to szesnastoletnia dziewczyna - Zadra Bathu. Nikt nie staje w jej obronie, nawet mistrz Hunnan, który ją szkolił i uczył. Skutkuje to tym, że Zadra przyprowadzona przed oblicze króla zostaje skazana na śmierć za swój występek. Zaprowadzona do lochu, oczekuje egzekucji. Jednakże Brand, jeden z chłopców, z którymi ćwiczyła, nie potrafi zaakceptować niesłusznego oskarżenia i zwraca się do ministra Yarviego (prawej ręki króla), informując go, że Zadra jest niewinna. Yarvi wstawia się przed królem za Zadrą i ratuje ją przed wykonaniem niesłusznie wytyczonej egzekucji. Zamierza jednak dzięki temu wykorzystać dziewczynę, w której widzi wielki upór i umiejętności w wcale, i wcielić do swojej załogi, z którą planuje wyruszyć w głąb Boskiej Rzeki, aby zyskać sojuszników w wcale przeciwko Najwyższemu Królowi. Będą musieli się spotkać z upartym i rygorystycznym księciem Kalyviu i wystarać o audiencję u samej Cesarzowej Południa w Pierwszym z Miast. Czeka ich długa, pełna niebezpieczeństw podróż przez pół świata, z której nie każdy może wrócić żywy. Czy minister Yarvi i Gettland zyskają sojuszników wśród największych władców tego świata? Czy wszyscy wrócą z tej wyprawy żywi? Czy Matka Wojna niechybnie przybędzie do Gettlandu, a Ojciec Pokój osunie się na bok?

"Na leżąco nie wygrasz żadnej walki"*

Jeżeli Pół króla czytało mi się dobrze to Pół świata czytało mi się... świetnie! Abercrombie postanowił napisać cykl skierowany do młodszego czytelnika, jednakże już w pierwszym tomie pokazał, że nie jest to jedyna grupa docelowa czytelników, którzy mogą po tę książkę sięgnąć i bez znudzenia przez nią przebrnąć.  W tym tomie najważniejsi są dwaj bohaterowie: pierwszym z nich jest Zadra - młoda dziewczyna, która jest uparta, niezmordowana, szybka, zręczna, zbierająca cięgi od mężczyzn w wcale z nimi, żądna zemsty na zabójcy ojca i wiecznie popadająca w kłopoty, oraz jej rywal Brand - człowiek silny, honorowy, o niskim poczuciu własnej wartości, ale bystry, szanowany, lubiany i o dobrym sercu. Oboje ze sobą rywalizują, chociaż na wygranej bardziej zależy jej niż jemu. On zamiast z nią wygrać woli zyskać sławę i chwałę wygrywając z wrogami Gettlandu. Jednak oboje potrzebują się nawzajem i staną w końcu ramię w ramię walcząc ze wspólnym przeciwnikiem. Minister Yarvi, który był głównym bohaterem w pierwszym tomie, tutaj jest postacią drugoplanową, ale bynajmniej nie mało ważną i odsuniętą w cień. Widzimy jak zmienił się od tego czasu, zmężniał, nabrano do niego większego szacunku, na dworze wszyscy polegają na jego mądrości i sprycie, i podczas tej wyprawy również niejednokrotnie się nimi wykaże. Są też i inne postaci, jak np. szczodry i dobry król Uthil, piękna i uwielbiana królowa Laithlin, potężny i wzbudzający ogromny szacunek wróg Gettlandu  - Grom Gil Gorm czy urocza i waleczna złodzieja Skafira. Każda z tych postaci ma swój charakter i pewne zauważalne, typowe dla niej cechy. Nie są to co prawda postaci bardzo rozbudowane psychologiczne, ale z pewnością dają się polubić i każdy czytelnik może znaleźć wśród nich swojego faworyta.

"Wszystko jest bronią w rękach tego, kto umie walczyć"**

W Pół świata poruszone zostają zagadnienia, które u młodych i dojrzewających ludzi dopiero zaczynają się pojawiać, albo zaledwie raczkują, i powoli się umacniają. Mam tu na myśli przyjaźń, miłość, seksualność, rodzinne rozterki, tragedie z przeszłości, z którymi muszą się zmagać, odkrywanie własnej tożsamości czy walka o przetrwanie. Abercrombie bardzo dobrze wprowadza nas w świat młodych ludzi, pokazując jak bardzo cienka jest granica między nim a światem dorosłych. Bardzo przypadły mi do gustu żywe i liczne dialogi oraz humor autora, który się w nich przejawia. Humor dość specyficzny, cyniczny, czasami nieco wulgarny, chociaż w tym cyklu YA starał się, żeby było go mniej niż np. w Ostrzu. Jednakże styl Abercrombiego, powiew świeżości w znanych i utartych schematach, które u siebie wykorzystuje, i historie pełne przygód powodują, że jego książki czyta mi się bardzo dobrze i z niecierpliwością czekam na kolejne. Natomiast w kontynuacji Morza drzazg udowadnia, że Young Adult w jego wykonaniu znacząco się różni od książek napisanych w tej konwencji przez innych autorów. Nie musi być nudne. Nie musi być męczące. Może być dla młodszego czytelnika, i także dla tego starszego, który jeśli zdecyduje się po ten cykl sięgnąć, to czas poświęcony na jego czytanie nie będzie na pewno czasem straconym.;)

* Joe Abercrombie, Pół świata, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2015, s.15.
**tamże, s. 113.

Za książkę serdecznie dziękuję  Wydawnictwu Rebis!

33 komentarze:

  1. Świetnie zapowiada się ten cykl, bardzo w moich ulubionych klimatach :)
    Będę musiał zapoznać się z tym autorem, bo nic jak dotąd jego autorstwa nie czytałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie typowe fantasy. Bardziej low, ale i tak jak czytałem to podobnie jak Cornwella, czyli powieść historyczną, przygodówkę.

      Usuń
    2. Lubię urozmaicenie i czytam różne gatunki bo jak Ci kiedyś chyba opowiadałem MKP czytałem 1-2 tomy i przerwa na inny :) Bo to zbyt duża objętość, dużo wątków i pojawia się takie "zmęczenie" tym światem choćby był mega ciekawy - przynajmniej ja tak mam :)
      A Cornwella czytałem bodajże jedną i mi przypadła bardzo do gustu, więc i Abercrombie powinien mi się spodobać :)

      Usuń
    3. Dokładnie, nie idize tyle machać pod rząd bez znużenia. Ja pamiętam jak na początku czytałem Kinga i dosłownie był moment kiedy przeczytałem 12-14 książek pod rząd. I powiem Ci, że znużenie było niewielkie, ale pomyślałem, że szkoda by było przeczytać wszystko tak szybko i potem nie mieć czytać nic, więc przystopowałem. :P Ale czytając literaturę wojenną po iluś książkach wymiękłem. Czytając ciągle fantastykę też. I od tego momentu różnorodność robię i w nazwiskach i w gatunkach. Teraz niby też dużo fantastyki czytam, ale przeplatam sobie to jakimś thrillerem, to powieścią historyczną, literaturą faktu czy przygodówką, bo jak kryzys dopadnie to jest źle. :)
      Cornwell świetny - szczególnie Wojny Wikingów. Ale też Pieśń łuków była bardzo dobra - walka anglików z francuzami, jedna z najsłynniejszych. Cykl o Arturze też był bardzo dobry. Myślę, że zarówno Cornwell, jak i Abecrombie to coś dla Ciebie. :)

      Usuń
    4. Generalnie nie wiedziałem nawet że tak mam, dopóki nie próbowałem czytać 2-3 tomów MKP pod rząd. Nie wiem czemu, ale tak jak piszesz też lubię różnorodność i w większości czytam fantasy szeroko pojęte, ale też co nieco kryminałów, postapo, historyczne, czy sensacyjne itp. ;)
      Obu mam w planach już, ale zapewne za jakiś czas, zwłaszcza że oni napisali sporo trylogii lub cykli a nie pojedyncze książki. :P

      Usuń
    5. Bo warto taką różnorodność sobie wprowadzać, żeby w monotonnie nie popaść, a to szybko prowadzi do kryzysu i potem czytanie jest bez sensu. Przerabiałem to 3-4 razy i szkoda czasu na czytanie, jeśli nie dociera nic do Ciebie i nie ma z tego przyjemności. Od tego czasu czytam różnych autorów i różne gatunki, mimo iż fantastyki w tym najwięcej.

      Usuń
  2. No tak to już zupełnie nie moja bajka, ale o tym to już doskonale wiesz :) Jenak jestem... pozostawiam pozdrowienia i życzę zaczytanej środy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie czytałem więcej nie fantastyki i nasze drogi gdzieś się tam zbiegały. Ale zawsze fajnie jak wpadniesz. ;)

      Usuń
  3. Kurde, ostatnio widziałem "Pół świata" u mojego kumpla. Czytał i chwalił. Teraz mam dylemat czy kupić i mieć swój egzemplarz czy też pożyczyć jak tylko przeczyta razem z pierwszym tomem :D. Masakra! Twoja recenzja nie ułatwiła mi wyboru bo sprawiła, że jeszcze bardziej chciałbym ją mieć na swojej półce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół świata jest wyraźnie lepsze od Pół króla, bo jest bardziej rozwinięte, bohaterów więcej i nieco bardziej ciekawsi, Yarvi który był w tomie 1 był b. dobry bohaterem, ale w tomie 2 ma większe znaczenie, chociaż jest postacią drugoplanową. Nie wiem, jak będzie w tomie 3, ale myślę, że nie gorzej niż w 1, więc ja bym spokojnie się za to zabierał, jeśli Cię zainteresowało. A czy warto kupić to już zależy od tego jak bardzo odczuwasz potrzebę posiadania wszystkiego, jeśli bardzo to kupuj, jeśli nie to pożyczaj od kumpla. ;)

      Usuń
  4. Też się niedługo za nią zabiorę. :3 Już nie mogę się doczekać! Mówisz, że lepsze niż pierwszy tom? :3 Przyznam, że opis odpowiada mi bardziej niż ten pierwszej części, więc fabuła pewnie bardziej przypadnie mi do gustu :3
    Widzę, że zacząłeś Studnię Wstąpienia <3 <3 <3 Na czym już jesteś? :3 I jak wrażenia? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszy, lepszy, zdecydowanie. Będziesz tam miała główną bohaterkę Zadrę, którą powinnaś polubić. Ostra dziołszka, ale ogółem pozytywna postać. :)
      Ledwo zacząłem wczoraj, jakieś 30 stron, także ciężko cokolwiek powiedzieć, ponadto, że wydarzenia idą od razu po tych, jakie był w "Z mgły zrodzonym". Nie ma pół roku przerwy, akcji z innego miejsca itp, tylko od razu akcja. ;) Aha, i jeszcze co do ilości stron, nie ma ich 672 - jak podaje strona Maga, a 800 - więc przeszło 100 stron więcej do poczytania. Dość sporawa cegła. :)

      Usuń
    2. Do mnie przyszła przedwczoraj i na 425 stronie już jestem :p I wydaje mi się, że mimo wszystko chyba trochę czasu minęło :o To się nie dzieje jakiś rok po śmierci mojego ukochanego bohatera? Tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja mogę coś czasami poplątać :D Gdyby nie brak K. to ta część byłaby jeszcze lepsza niż pierwsza. Chociaż pojawił się bohater, który TROSZECZKĘ mi wynagrodził jego stratę, więc masz na co czekać podczas czytania <3

      Usuń
    3. No to śmigasz z tym ładnie. Ja wczoraj też za bardzo nie poczytałem, bo nie miałem czasu. Ale poziom Sanderson w tej książce trzyma mniej więcej równy, jak w 1 tomie?

      Usuń
    4. Ba! Historia trzyma w napięciu nawet bardziej niż w pierwszym. Dzisiaj już to skończę, mimo, że przeciągam jak się da :D Już nie mogę doczekać się trzeciej części :3

      Usuń
    5. To czekam na recenzję. A kiedy się zabierasz za Abercrombiego? :)

      Usuń
    6. Skończyłam. Boże. Umarłam. Jest na co czekać, jeśli chodzi o kontynuację. Recenzja jutro, więc znowu się uzewnętrznię uczuciowo, bo mnie ruszyło i to mocno. Mogę powiedzieć tylko tyle - Sanderson bawi się w Martina i doskonale wyczuwa, jakie postacie lubię po czym je zabija, ewentualnie usuwa z głównej fabuły. To niefajne. Myślę, że będziesz usatysfakcjonowany lekturą. JAK JA DOTRWAM DO PAŹDZIERNIKA?
      Czekam na przesyłkę z Abercrombiem, jednak cały sierpień mam już zaplanowany do końca, więc pewnie gdzieś we wrześniu :D

      Usuń
    7. Hehe, w takim razie, jak przeczytam Sandersona to odezwę się pod recenzją, a Ty jak skończysz Abercrombiego to odezwij się jeszcze tutaj. :) Ja się za tego Sandersona pewnie przez weekend na ostro wezmę, bo dzisiaj i jutro to raczej trochę poczytam. :)
      Znowu oglądałem Kindle na necie, bo kumpel powiedział, że Kindle 7 w Neonecie za 300 zł... ech, byle do listopada/grudnia. :)

      Usuń
  5. Brzmi ciekawie, muszę rozejrzeć się za pierwszym tomem :)
    Bloga dodaję do obserwowanych i będę częstym gościem :D
    ksiazkomiloscimoja.blog spot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozglądaj się, rozglądaj. Nie musi być ten cykl, ale Abercrombiego ogólnie sprawdzić polecam. :)
      Wpadaj często, zapraszam. ;)

      Usuń
  6. Kupiłem dzisiaj Pół Króla i jutro będę polował na autograf od autora :D Kusi mnie kupić jeszcze drugi tom, ale już wystarczy zakupów na Polconie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, jednak nie wytrzymałeś. To jak pierwszy tom poszedł do koszyka to drugi na Polconie pójdzie. :D No i dobrze, będzie dobra lektura i autograf do tego. ;)

      Usuń
    2. Pewnie gdyby nie to, że przyjechał na Polcon to bym nie kupił :P Ale że już przyjechał no to trzeba było skorzystać :D Opiszę po weekendzie wrażenia z Polconu i ze spotkania z Abercrombie :)

      Usuń
    3. Fajnie, że tam będziesz. Aż zazdroszczę. :) Pozostaje mi w takim razie czekać na relacje. ;)

      Usuń
    4. W przyszłym roku we Wrocławiu, a za 2 lata w Lublinie więc może wtedy będziesz miał bliżej. :) Albo przyjedziesz do Poznania na Pyrkon - atmosfera na konwentach jest niesamowita i nie da się tego oddać w pełni nawet najlepszym opisem :) Ale będzie relacja jak dostanę zdjęcia z Abercrombie po weekendzie i swój aparat by porobić zdjęcia zdobyczom na Polconie :)

      Usuń
    5. No to może wtedy, Wrocek i Lublin zdecydowanie bliżej i łatwiej się wybrać. :) Na konwencie nigdy żadnym nie byłem, tylko na targach. Także taki event jeszcze przede mną. :)

      Usuń
    6. Powiem Ci, że konwent to coś niesamowitego! Zupełnie coś co trudno sobie wyobrazić, trzeba przyjechać, zobaczyć i poczuć ten klimat :) Iść na panele dyskusyjne, porozmawiać z pisarzami - bomba dla mnie! :)

      Usuń
  7. Same zachwyty nad książkami tego pana :) Nie ma dnia, żeby nie pojawiła się jakaś pochlebna recenzja. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale trafia ona oczywiście, razem z kontynuacją, na moją listę priorytetową :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Abercrombie jest bardzo dobrym pisarzem, stąd pewnie takie, a nie inne opinie, i ja również polecam, jeśli szukasz alternatywy do innych pisarzy fantasy albo jak chcesz tym gatunkiem zacząć przygodę. :) Ja sam z niecierpliwością czekam na wznowienie 2 i 3 części cyklu "Pierwsze prawo", o których niestety na razie cicho.

      Usuń
    2. Też czekam :D Mam nadzieję, że w końcu się pojawią, bo korci mnie rozglądnięcie się za ebookami z wcześniejszych wydań.

      Usuń
    3. W tym roku pojawi się jeszcze tylko "Bohater wieków". W przyszłym zaś całą uczta, trzy kolejne z tego świata, Elantris + być może nowela, i 3 część Archiwum Burzowego Światła, za które się pewnie zabiorę. :)

      Usuń
    4. No Archiwum Burzowego Światła musisz nadrobić :D Z Mgły Zrodzony jest mega, ale to co stworzył Sanderson w Drodze Królów to powiem Ci odjazd totalny!
      Gdy MAG zamieszczał recenzję, naokoło pełno było 10/10 9/10 - myślę sobie co do diabła? Przekupili wszystkich blogerów i gazety i czasopisma? Przecież to się nie zdarza, żeby książka wszędzie była wychwalana i zbierała same dziesiątki! Sam kupiłem swój egzemplarz dosyć długo po premierze bo bałem się, że za dobre te recenzje i coś jest nie tak. Ale myliłem się :D
      Jak wyjdzie 3 tom, kup hurtem wszystkie 3, wsiąkniesz i zapomnisz o bożym świecie :D

      Usuń
    5. Na pewno nie odpuszczę. Dla takiego maniaka fantastyki jak ja jest to niemożliwe do pominięcia. ;) To samo z Martinem, ale z nim się mocno i twardo trzymam. Może dlatego, że go nie znam. Sandersona już poznałem, wiem na co go stać, i stąd może nie potrafię nie ulec temu nieskończonemu cyklowi. :) Ale o tym będzie jeszcze można pogadać. Póki co jestem w trakcie "Studni wstąpienia" i też jest świetnie.
      A Abercrombie będzie kolejny dopiero w przyszłym roku. Dupiato, bo "Pierwsze prawo" zacząłem jakoś w marcu, czytając "Ostrze", a kolejny tom w 2016... No ale jak już się rzucę, to będę czytał kolejne 2 tomy i stand alone, których też są 3 tomy (między innymi Bohaterowie), i jeszcze ma się z tego świata zbiór opowiadań pojawić. Także przyszły rok będzie równie ciekawi albo może i bardziej jeszcze niż ten. :)

      Usuń