poniedziałek, 6 lipca 2015

Liebster Blog Award #1 - nominacja od Kyou :)





Wyróżnienie Liebster Blog Award otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę.Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na dziesięć pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła, Następnie również wyróżnia dziesięć osób, informuje je o tym wyróżnieniu i zadaje dziesięć pytań. Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.


Niespodziewanie dla mnie otrzymałem nominację do tej zabawy od bardzo sympatycznej właścicielki bloga Papierowe miasta - Kyou - za co serdecznie dziękuję. Otrzymałem zadanie odpowiedzenia na 10 wymyślonych przez nią pytań, na które postarałem się odpowiedzieć jak najdokładniej i jak najkrócej (miła koleżanka chyba nie wie, że ze mnie to gaduła jest :P).


1. Trzy książki, które Twoim zdaniem każdy powinien przeczytać.

Hm...3? Wyznaczyłaś mi ciężkie zadanie. :) Znacznie łatwiej byłoby, gdyby dopisać tam jeszcze zero. :P Bardzo ciężko jest mi wybrać tylko 3 książki spośród wszystkich, jakie przeczytałem, bo mógłbym wymienić tutaj 3 książki od samego Kinga, który jest moim ulubionym pisarzem, i nie skłamałbym przy tym, bo są wartościowe i ze wszech miar warte poznania. ;) No ale ok, postarałem się wybrać te tytuły, które są raczej znane każdemu czytelnikowi, chociażby z samej nazwy. I byłyby to:

1. Władca pierścieni - John R.R. Tolkien - wielu fanów fantasy stwierdziłoby, że to absolutna absolutność do przeczytania, i ja jestem jednym z nich. Ciekawie, szczegółowo i dokładnie wykreowany świat, świetne postaci, super przygoda, walka dobra ze złem, mnóstwo wartości, mnóstwo emocji, jakie zapewnia czytanie, epickość i przede wszystkim piękna historia - to wszystko sprawia, że naprawdę warto tę cegiełkę przeczytać (pamiętajcie tylko, że to nie trylogia). :)

2. Kroniki marsjańskie - Ray Bradbury - chyba jedyna taka książka, o której mogę powiedzieć, że jest jednocześnie piękna i bardzo przytłaczająca. Jest to zbiór opowiadań traktujących o kolonizacji Marsa, temat znany, ale w przypadku Bradbury'ego przedstawiony w kapitalny stylu. Kilkanaście bardzo krótkich, ale bardzo sugestywnych opowiadań napisanych poetyckim i ujmującym językiem, które chwytają za serce. Nigdy przy żadnej książce się tak nie wzruszyłem. Ja, dwudziestoparoletni mężczyzna, który uważa się za twardego.Ewenement. :)

3. Zielona Mila - Stephen King - zastanawiałem się bardzo, jaką książkę Kinga miałbym wybrać, bo to że jakąś to było pewne, a typów miałem wiele (chociażby Wielki marsz, Dallas '63 czy Miasteczko Salem). Ostatecznie wybrałem chyba najwartościowszą z nich i jedną z najbardziej znanych książek mistrza horroru, która znana jest również kinomaniakom w postaci wiernie odtworzonej ekranizacji Darabonta. Dramat, dramat i jeszcze raz dramat, który momentami kopie po tyłku, że aż się chce tą książką rzucić. Ale jest tu też wiele dobra i piękna, które ujmują i wzruszają, i do tego szczypta magii w najlepszej postaci. ;)


2. Ile obecnie posiadasz w domu książek?

Tak się składa, że mam kompletne zestawienie wszystkich posiadanych przeze mnie książek, które zapisałem na dysku w excelu i jest tych książek dokładnie 575 (nie licząc ebooków na dysku).  ;)


3. Najlepszy polski autor?

Przyznam szczerze, że polskich autorów czytam mało i ciągle próbuję to zmienić. Najwięcej czytałem będąc jeszcze w szkole w postaci lektur. Ale jako że nie sięgałem po te książki samemu, tylko z przymusu, mój wybór ogranicza się do 2 nazwisk, po które bardzo chętnie sięgam: pierwszy jest pisarzem fantasy - Robert M. Wegner, a drugi pisarzem science fiction - Jacek Dukaj. I obu CHOLERNIE polecam! Wybrać jednego spośród nich mam ciężko, bo jeden pisze bardzo wybitnie, a drugi bardzo epicko, i imponują mi obaj. Ale niech będzie, że minimalnie lepszy jest Jacek Dukaj, bo pisać bardzo dobrze science fiction nie każdy potrafi, a on po prostu wymiata. Polecam "Inne pieśni". ;)


4. Wydawnictwo, które Twoim zdaniem wydaje książki najlepiej pod względem... wydania?

Tutaj wybór jest prosty i jedyny możliwy: Wydawnictwo Mag. Piękne grafiki na okładce, często w solidnej, twardej oprawie, nierzadko z obwolutą, ostatnio z tasiemką jako zakładką, dobry papier i odpowiednia czcionka. Wystarczy spojrzeć na serie Uczty Wyobraźni albo najnowsze Artefakty, i w tym momencie mój wybór jest w pełni zrozumiały. ;)


5. Oglądasz na YouTube ludzi, którzy mówią o książkach? Jeśli tak - kogo lubisz najbardziej?

Rzadko. Właściwie na myśli jedynie nasuwa mi się Robert Kasprzycki, który prowadzi cykl promujący książki Wydawnictwa Literackiego pod nazwą "Czytam to!". Obejrzałem kilka odcinków i muszę przyznać, że prowadzi to bardzo dobrze, bo potrafi nakłonić do sięgnięcia po daną pozycję. Udało mu się nawet nakłonić mnie do sięgnięcia po  jedną z nich - Kompleks Portnoya - i był to bardzo dobry wybór.


6. Co musi mieć w sobie bohater książkowy, by stać się Twoim ulubieńcem?

Przede wszystkim inteligencję, spryt i poczucie humoru, które przejawia się w ciętych, dowcipnych i czasem nawet ostrzejszych (czytaj wulgarnych) dialogach. Najlepiej jak jest to doświadczony przez los bohater, który ma mroczną przeszłość, jakąś skazę albo zagościł w jego życiu dramat, ale się nie złamał (np Aragorn - "Władca pierścieni" Tolkiena, Uthred - "cykl Wojny Wikingów" Cornwella, Roland - "Mroczna Wieża" Kinga).


7. Wolisz czytać cykle czy jednotomowe powieści?

Jeśli sięgam po fantasy lub powieści historyczne to czuję potrzebę przebywania w takich wykreowanych od podstaw światach znacznie dłużej, także zdecydowanie preferuję w tym przypadku cykle. I na ogół jak czytam, któryś z tych gatunków to jest to jakiś cykl. W przypadku pozostałej reszty są to najczęściej single. Jeśliby sprawdzić na przeczytane przeze mnie książki to przeplatają się single z cyklowymi, więc ciężko jest mi odpowiedzieć sensownie na to pytanie. ;)


8. Miejsce/miasto/książkowy świat w którym mógłby być Twój dom?

Bez wahania odpowiem: Shire! Pamiętam jak dziś, gdy poszedłem do kina na "Drużynę pierścieni" Jacksona, i zobaczyłem wstęp, gdzie Gandalf Szary wjeżdża z Frodem do zielonej krainy, a w tle leci kapitalny soundtrack Howarda Shore'a. Ciary na plecach, wielkie oczy pełne zachwytu, gęba otwarta. Pomyślałem sobie "cholera, jakie to zajebiste! Jak ja bym tam chciał być! Jackson jesteś geniuszem". Za każdym razem jak oglądam tę część i widzę ten moment to przeżywam to od nowa. No zobacz sama i odpowiedz sobie na pytanie: "Czy ja bym tam chciała być?":

Najlepszy moment zaczyna się od 0:46.



A teraz wyobraź sobie siebie czytającą w tym miejscu. Magia, nie? :)


9. Co sądzisz o chęci przeczytania wszystkich książek świata?

Że jest to ambicja, która przerasta moje możliwości. :) Nie wydaje mi się też, żeby wszystkie książki były warte poznania. Są takie, które zanudziłyby mnie na śmierć, zdenerwowały, zniesmaczyły, niektóre pewnie i przerosły intelektualnie. I o ile do tych ostatnich jeszcze można by jakoś intelektualnie dojrzeć i sięgnąć po nie z czasem, to jednak po te pozostałe nie miałbym ochoty sięgnąć. ;)


10. Wolisz pisać/czytać recenzje długie, czy raczej krótkie i zwięzłe?

Recenzje wolę czytać zdecydowanie krótsze, bo nie lubię lania wody. Lubię jak jest zwięźle i konkretnie. Ale lubię poczytać dłuższe recenzje pod warunkiem, że nie jest to lanie wody tylko merytorycznie bardzo poprawny i bardzo ciekawy tekst, a są osoby, które potrafią pisać takie dłużyzny w konkretny sposób. Przed założeniem bloga bardzo niechętnie i rzadko czytałem recenzje przekraczające 4-5 akapitów rozpisanych na 5-6 linijek. Ja sam początkowo pisałem bardzo krótko i bardzo zwięźle na lubimyczytać.pl, ale chyba to raczej nie były recenzje, a po prostu opinie. Z czasem jak założyłem bloga i zacząłem pisać dla wydawnictw znacznie bardziej się starałem, by wyglądało to profesjonalnie, a nie byle jak i przez to wychodziły mi znacznie obszerniejsze teksty, które już przypominał recenzje. Zauważyłem, że nawet jak się chce napisać krótko, to często nie wychodzi i pisze się po prostu znacznie dłuższe teksty. Moja tolerancja i zrozumienie do dłuższych recenzji innych osób stały się dzięki własnemu doświadczeniu bardziej przychylne i teraz czytam je częściej. Odpowiadając zatem wprost na Twoje pytanie: wolę czytać krótsze i zwięzłe recenzje, i tak samo pisać, ale nie zawsze wychodzi, i nic na to nie poradzę. . ;)


I to by było na tyle, Kyou. :)

To w takim razie pora na mnie. Do zabawy nominuję:

1.Stworek vel Oka
2.Kamil
3.Ami
4.Agnieszka
5.Zuzia
6.Ania
7.Mafia
8.Michał
9.amp H
10. mil18

Oczywiście nie musicie brać udziału w zabawie. Wasza wola. ;)

A o to i moje pytania:

1. Najlepszy współczesny pisarz to...
2. Co byś zrobił/zrobiła, gdybyś nagle znalazł/znalazła się w Mordorze, w siedzibie Saurona?
3. Kawa czy herbata?
4. Najlepsza ekranizacja książki to...
5. Miejsce, sceneria w jakiej najbardziej lubisz czytać?
6. Po jakiego autora/autorkę nigdy nie sięgniesz i dlaczego?
7. Władca Pierścieni czy Harry Potter?
8. Jakim bohaterem książki chciałbyś/chciałabyś być?
9. Ulubiony gatunek literacki i krótkie uzasadnienie.
10. Wolisz czytać krótsze książki czy cegły?

16 komentarzy:

  1. Ja też uwielbiam mnóstwo mówić i pisać. Mnie się po prostu nie uciszy :D Wystarczy mi człowiek, który będzie przytakiwał - i mogę nawijać :D
    Próbowałam kiedyś przeczytać Władcę pierścieni ale mi nie poszło :C Może za młoda i głupia byłam. Skoro mówisz, że koniecznie trzeba znać, to spróbuję jeszcze raz :3 O Kronikach marsjańskich nawet nie słyszałam :o gdzie ja się chowałam?! Nadrobię, nadrobię - btw. Polecam Marsjanina, autor: Andy Weir (jak o się odmienia? Andy'ego? :o) Wstyd, wstyd. Kinga nic nie czytałam. Ale mam zamiar. Chciałam zacząć od Wielkiego Marszu albo Carrie. Zieloną milę wszyscy polecają, a ja, wrażliwa dusza, boję się jej jak cholera.
    Jeszcze powiedz, że masz je gdzie trzymać :D Moje sześćset parę biednie mieszkają już na podłodze. Nawet już nie mam miejsca na nowy regał :D
    Dukaja kiedyś zaczęłam bodajże Lód. Coś mi też, kurcze, nie poszło. Chyba zbyt ambitne książki za wcześnie czytać chciałam :D Inne pieśni zapisane na listę :3
    O tak. Również uwielbiam wydawnictwo Mag. Z mgły zrodzony <3 Takie piękne.
    Też zerkam czasem na Czytam to! ale wolę chyba takich zwyczajnych booktuberów :3
    Oooo! Też kocham takich bohaterów. No po prostu nienawidzę takich rozlazłych klusek. Bohater musi coś w sobie mieć :3
    Hm. Faktycznie - trudno odpowiedzieć na pytanie siódme. Sama nie wiem, co bym wolała :o
    Miejsce cudowne :D Zabierz mnie tam na wakacje :D
    To prawda - niektóre książki przerastają (Władca pierścieni!), ale osobiście każdej daję szansę. Chociaż do wielu podchodzę bardzo, bardzo ostrożnie.
    W sumie ja też wolę te krótsze. Ale to prawda - nie zawsze da się taką napisać. Ja to mam problem zawsze z tym i muszę się hamować i to ostro. Ale co zrobić, jak się ma za dużo do powiedzenia (napisania?).
    Dzięki za odpowiedzi :3 Wiedziałam, że nominuję ciekawego człowieka *szósty zmysł* :D
    A teraz jeszcze jedno pytanko. Widzę, że w polecanych stronkach masz Tada Williamsa. Czytałam jego Brudne ulice nieba i się zakochałam na zabój. Co teraz warto od niego przeczytać? :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe, no to trafił swój na swego. Tylko dać kawę lub herbatę do tego i można gadać całą noc, bo tematów nie braknie. :D
    A nie widziałaś filmu WP?
    Kroniki marsjańskie to sf, więc jak nie czytasz na co dzień to nic w sumie dziwnego, że o nich nie słyszałaś. W kręgu osób czytających fantastykę jest to bardzo ważna pozycja. :) Czytałem Weira całkiem niedawno, napisałem nawet jaką taką recenzję Marsjanina, i czekam bardzo na ekranizację. :)
    Nic Kinga nie czytałaś? O fest! Ale słuchaj, zamiary masz bardzo dobre. Ja sam zaczynałem od "Wielkiego marszu", który jest kapitalny i tak mnie sponiewierał, że byłem w szoku. To moja ulubiona książka, czytałem ją kilka razy, w tym roku planuję w oryginale. Pisałem też o tym tutaj.. Jak sięgniesz i Ci się spodoba to będzie miód!, bo ja jestem wielkim fanem tej książki. :) Carrie to przeciętniak, którego nie proponują na początek przygody. Mogę polecić inne, jak nie chcesz zaczynać od "WM", ale to w miarę cienkie jest, więc szybko łykniesz, no i, wiesz, będziesz ziomalką. :D
    Zielona mila jest niesamowita, ta książka porusza i nie da się po niej być obojętnym. Sprawdź to kiedyś koniecznie, naprawdę polecam. ;)
    Jakoś się mieści, ale przydałaby się teraz jakaś zawieszana półka, bo na stojącą już nie mam miejsca. Tylko nie wiem czy jest sens ją kupować lub robić, bo w ciągu najbliższych miesięcy się przeprowadzam, więc będzie więcej miejsca i chyba znowu zlecę stolarzowi zrobić drugi regał. Pierwszy mam taki dosyć potężny, bo 2,2 m wysoki i 1,3 m szeroki. Mieści się sporo. No ale mogłoby być więcej. :P
    Dukaj jest bardzo wymagający, to fakt. Jego książki to wyższa jazda, bo trzeba ostro się skupić, myśleć, kojarzyć fakty. Bardzo lubię jego książki, ale sobie dawkuję, bo na ogół klepią mnie po głowie, że potem potrzebuję czegoś lżejszego. :)
    Słuchaj, jakbym wygrał w totka te następne 15 milionów w totka to nie ma sprawy! Sam bym się wybrał do Shire, które jest w Zelandii, bo słyszałem, że tego nie zburzyli, tylko zostawili, jako atrakcję turystyczną. Jak nic mogłabyś tam zabrać ze sobą "WP" i czytać. Ale byłby klimat. :)

    A dziękuję. Z chęcią na te pytania odpowiedziałem. :)

    Wiesz co, jeśli lubisz fantasy to "Pamięć, smutek i cierń" może Ci się spodoba (tutaj ciekawa sytuacja, bo Tad bardzo się odnosi do Tolkiena, to takie współczesne WP, ale z innymi postaciami, innym światem itp. jednak pewne schematy są bardzo podobne) Ja jednak każdemu kto mnie pyta o Tada Williamsa, co przeczytać, zawsze odpowiadam, że "Inny świat". Cykl 4 książek, takich cegiełek, który zapewnia rozrywkę na ładnych kilka tygodni. A to co tam zrobił Williams... to jest taki miszmasz gatunkowy. Niby wszystko opiera się na silniku science fiction, coś podobnego do Matrixa, bo bohaterowie poruszają się w tym cyklu po różnych światach i tak masz świat, gdzie toczy się 2 wojna, masz świat oparty na mitologii (bohaterowie znajdują się nagle w środku jednej z bitew), masz kryminał, masz dramat, masz przygodówkę, masz świat robali, do tego dwa światy znane z innych książek, i wiele wiele innych, a wszystko to tak zręcznie spięte, że woła o głośne oklaski. Bohaterowie przeskakują z jednego świata do drugiego, wirtualnych oczywiście, żeby móc wrócić do rzeczywistych. Ja nawet nie potrafię tego jakoś sensownie Tobie opisać, bo ten cykl mnie po prostu przerasta swoją monumentalnością. :) Tylko jest bardzo ciężko dostępny. Ja go w bibliotece dorwałem na całe szczęście, a na allegro albo kupisz wszystkie na raz albo w ogóle. Cena nie najgorsza:
    http://allegro.pl/inny-swiat-4-tomy-tad-williams-komplet-i5518280654.html
    Tyle, że szarpie po kieszeni przy takim jednorazowym zakupie. :)

    Hehe, i zobacz na moją wypowiedź, długości nie jednej zwięzłej recenzji. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musimy się spotkać na herbatę :D
      Filmu też nie oglądałam. Jestem filmowym dzikusem :D Zdecydowanie wolę seriale.
      Marsjanin to jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Ja czekam na spotkanie z autorem. Takie trochę tajne mejlowe wieści od wydawnictwa: 5-6.09.2015. Podzamcze koło Chęcin. Tak mnie korci, by tam pojechać...
      W takim razie zacznę od Wielkiego Marszu :3 Ciągnie mnie do tej książki, nie powiem :3
      Dobra. Jestem w stanie dla Ciebie sprawdzić. Najpierw Wielki Marsz, a późnej Zielona mila. Szaleństwo.
      Ja pewnie jak dostanę się na studia to zainwestuje w regał-gigant. Taki na całą ścianę. Jedyny problem to to, czy się na te studia dostane. W co wątpię :D
      A ja za Dukaja się brałam w gimnazjum :D Wszystko jasne. Teraz lecę na lekkich książkach, więc może się zabiorę. Ale najpierw Z mgły zrodzony :D
      Dobra. To ja też zacznę grać i jak wygram to zabiorę Ciebie :D

      Hm. Widziałam w bibliotece. Może się po nie wybiorę, albo się najpierw zaopatrzę w ebooka, a jak mi się spodoba to zainwestuje.. :D Brzmi świetnie. W sumie ten zakup to wychodzi tak dosyć znośnie jak za taką cegiełkę :D Czuję się teraz taka rozdarta. Dobrze, że nie jestem jeszcze na studiach. Pewnie będę kupować książki zamiast jedzenie...
      A czytałeś Brudne ulice nieba, tego autora? Ta seria lżejsza od tego cyklu, który opisałeś, ale przypadła mi do gustu :D Takie ćwiekowskie klimaty. A może to Ćwiek ma takie klimaty jak Williams? :D

      E tam! Ja to lubię takie długie komentarze :D I czytało się ciekawiej, niż nie jedną recenzję :P

      Usuń
    2. Jak tylko będzie okazja, bardzo chętnie, nie widzę przeciwskazań. :)
      Hehe, filmowy dzikus? Ciekawy eufemizm. :P Ale ja też od jakiegoś roku częściej oglądam seriale, bo zawsze można machnąć aby jeden odcinek, a filmy dobre mieszczące się w czasie 1,5 h to teraz rzadkość. Najczęściej są teraz po 2 h. Ostatnio oglądałem House of Cards. Jak nie widziałaś, a nie straszne Ci polityczne machinacje to bardzo polecam. Świetny serial. Role Francisa i Clare Underwood genialne. Świetni aktorzy. :)
      Marsjanin to będzie jedna z topowych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. To jest takie bardzo fajne sf, które porusza kwestie zarówno naukowe, jak i techniczne, botaniczne i świetnie przedstawia psychikę bohatera. Rzadko kiedy towarzyszą mi takie emocje przy czytaniu. Film jednak myślę, że będzie bardziej rozbudowany i więcej będzie scen ze stacji na Ziemi, bo samego Marka byłoby za dużo. Słyszałem o tym przyjeździe Andy'ego, bo to będzie naukowy zjazd, ale ja na pewno nie dam rady jechać, bo nie wyrobię z czasem.
      No i pięknie. To jak zaczniesz od WM to ja będę czekał z niecierpliwością na recenzje. A jak się spodoba to jesteś ziomalka pierwsza klasa. :D ;) A kiedy chcesz się za to zabrać? :) Lista priorytetów się tam powiększa, Sanderson, Knox, pewnie jeszcze jakieś inne. :) Ja mam na sam lipiec tyle książek, że pewnie nie wyrobię. Oczywiście wszystkie chce przeczytać, a tak się złożyło, że terminy się ponanosiły na siebie. :)
      No to musisz się dostać, bo inaczej ten regał Cię będzie prześladował. :P Dasz radę. ;)
      I jeszcze Dukaj do tych powyższych. Ja bym Ci jednak tego Dukaja to polecał na taki okres, gdzie naprawdę będziesz się czuła w 100% na siłach. Ja np. mam takie okresy, przez lato nie sięgam za bardzo po takie książki wymagające, bo łatwiej mnie rozproszyć, ładna pogoda, jakiś grill, wyjścia częstsze itp., więc wolę bardziej coś lżejszego, jakieś fantasy, powieść historyczną, thriller, horror, kryminał. Na jesień-zimę częściej sięgam po cięższe sf (Dukaj, Watts, Stephenson) i np. klasykę grozy. :)
      Bardzo mnie cieszy taka obopólna racja. W takim razie, jak padnie wygrana w okolicach Soliny albo w Bytomiu to jednemu z nas się może zapalić światełko nadziei. :D

      Widziałaś "Inny świat" w bibliotece? To jak będziesz brała, to ja Ci proponuje brać co najmniej 2 tomy, serio. Albo po prostu ebooki (sam bym już kupił Kindle'a, ale też to musi poczekać), bo, jak słusznie zauważyłaś, to są takie konkretne cegiełki, na dodatek pisane drobną czcionką. ;) Nie chcę Cię nakręcać na wszystko, bo wiem dobrze jak to jest, jak chce się przeczytać kilka rzeczy na raz. Ale jak będziesz miała naprawdę więcej czasu posiedzieć nad jednym autorem to pamiętaj o tym cyklu. :) Jakbym miał więcej kasiury, to kupiłbym od razu te 4 tomy, mimo że przeczytałem, żeby chociaż dumnie stały mi na półce.
      Nie czytałem "Brudnych ulic", chociaż mam je na półce z autografem, bo ja po prostu nie czytam nieskończonych i nie wydanych w pełni u nas cyklów, a ten taki właśnie jest. Ciężko jest mi stwierdzić, bo nie znam Ćwieka, i nie wiem jak Tad tam wypadł. Zapoznając się z opiniami osób z otoczenia fanowskiego Williamsa czytałem, że ten cykl jest dobry, ale tylko tyle, podczas gdy "Pamięć, smutek i cierń" jest bardzo dobry, a "Inny świat" świetny. Jeszcze jest jeden cykl o Marchii, którego nie za bardzo znam.

      Hehehe, dzięki, Kyou, pewnie niejeden bloger ma coś z gaduły, tylko niestety te gadulstwo najczęściej zostawia u siebie, a u innych się już tak nie wypowiada. Ale w Świecie Bibliofila można się nie krępować i pisać do woli. :)

      Usuń
    3. Słyszałam o House of Cards ale myślę, że to nie dla mnie :D Teraz obecnie utknęłam na Elementary, ale te okropne ludzie zabrali wszystkie fajne serialowe stronki, więc teraz ciężko :D
      Ja się w lipcu nie wyrobię. Wydawnictwa mnie teraz zasypują. Najgorsze jest to, że niespodziewanie. Dobiło mi do 60 recenzenckich. Po prostu kocham jak jakieś wydawnictwo nagle wysyła pięć książek na raz i nie uzgadnia tego ze mną. Cóż. Sobie na recenzje poczekają. Bo ja Wielki Marsz wciskam na zaraz po Z mgły zrodzony :D
      Hm. W takim razie Dukaja zatrzymam sobie na długie, zimowe wieczory, gdzie tyłka nie ruszam z łóżka. :D
      Tylko trzeba grać. Znając moje szczęście mamy duże szanse :p

      E tam dwa. Wezmę od razu cztery :D Jak mnie wciągnie to tydzień starczy na wszystkie :D Też uwielbiam kupować już przeczytane - bo muszę mieć swoje. Chociaż to niezdrowo dla mojego portfela :D No i niedobrze, że mam debet na karcie... :P

      Z AUTOGRAFEM?! Zazdrość milion. Ja teraz poluje na drugi tom. Mam w ebooku. Ale chyba będę męczyć Rebisa aż mi wyśle. Nie ma lekko!

      Ja poznaję Kinga, Ty poznaj Ćwieka :D A pana Remigiusza Mroza znasz? Moja polska miłość! <3

      11 sierpnia wychodzi drugi tom Pół króla, jak już tak o Rebisie gadam. Pół świata już prawie wyszło, a ja Pół króla jeszcze nie przeczytałam ;_; kolejna motywacja! Dlaczego nie można czytać trzech książek na raz w jednej chwili...

      To ja będę do Ciebie wpadać często :D

      Usuń
    4. Ale tą polityką to nie trzeba się przerażać, bo ja się nia nie interesuję w ogóle na co dzień, nie znam się za bardzo prawdę mówiąc, a to nie przeszkadza w zrozumieniu. To bardziej chodzi o przekręty, kontrowersje, wyścig szczurów i tego typu machinacje, żeby dojść do władzy, zyskać wpływy itp. :)
      Elementary nie znam. Zacząłem niedawno jeszcze Arrow patrzeć, ale nie rusza mnie za bardzo.
      Ło żesz! 60 tytułów? To ile Ty to będziesz czytać? :) A my tu jeszcze rozmawiamy o osobnych tytułach. :) Jak Ty to ogarniesz? Mi jeszcze żadne wydawnictwo nie wysłało więcej niż 2 książki, było mi nawet głupio pytać się o więcej, a Tobie sami 5 wysyłają. :P
      Spoko, w takim razie czekam na wrażenia z Sandersona i Kinga. Ja dzisiaj kończę "Z mgły zrodzonego" więc w nocy, albo najpóźniej jutro recenzja się pojawi, i to bardzo pochlebna. :)
      Hehe, można i tak. W każdym razie Dukaja poznać na pewno warto. To taki mocny autor sf u nas, a z fantasy to bezsprzecznie Wegner. :)
      Dokładnie, ale może się powiedzie. W tym roku padły już 2 wygrane w Bytomiu, jedna na dzielnicy ode mnie jakieś 10 km, a drugi w kiosku, obok którego niekiedy przechodzę, kilkaset metrów od domu. Ostatnio podobno w Tarnowskich Górach padła wygrana, więc też blisko Bytomia. :)

      Ja się noszę z zamiarem kupienia czytnika, bo raz że przydałoby mi się w kilku przypadkach, np. jak czytam jakąś cegłę, a nie chce jej nosić ze sobą poza dom, albo jak wydają tylko ebooki, bez paperbacków. No i tez już mi się kilkanaście nazbierało na dysku. Dzisiaj jeszcze kumpel w pracy przypadkowo zagadał mnie o książki i mówił, że ma Kindle'a. Muszę go obczaić w wolnym czasie, bo nigdy nie miałem w rękach, a podobno to najlepsza marka czytników. Wierzę, że na jesień-zimę uda mi się go kupić. Ty sama masz chyba kindle'a, o ile dobrze gdzieś tam doczytałem? :)

      Tak, ale to taki autograf niepełny, bo ja go nie brałem, był na stronie jakiejś księgarni, bo mieli kilka egzemplarzy, w tym chyba do konkursów i resztę sprzedawali. Patrzałem po necie, na wszelki wypadek, czy podobny podpis, ale wychodzi na to, że tak. wolałbym imienny, ale nie mogłem jechać na ten konwent, a zawsze lepszy taki, niż żaden. Ważne, że inne są. :)

      Spoko. To ja pomyślę też nad tą "Ciemnością". Może jeszcze SQN będzie miało do recenzji. A o Mrozie czytałem tylko opinie, Erica go wydaje, ale te Parabelum i druga część nie bardzo mnie interesowały.

      Widziałem, i w związku z tym Abercrombie przyjeżdża, żeby podpisywać. :) Na sierpień ma Rebis kilka dobrych tytułów. Mag też. Wakacje są w tym roku bardzo owocne. :)

      Wpadaj Kyou, wpadaj i pisz śmiało. ;)

      Usuń
    5. Ja tam się z wydawnictwami nie krępuję :D Trzeba pamiętać, że to wymiana obustronna i wdzięczność za książkę nie może pogwałcać moich zachcianek :P Dobrze, że szybko czytam. Jedna książka dziennie to żaden problem :D Właśnie muszę napisać recenzję na dzisiaj :D I na piątek. I poniedziałek. W dwa dni obrobiłam się :P
      I dzisiaj właśnie Sandersona zaczynam. Nie wzięłam na wakacje ze sobą papierowej wersji - mam ebooka w starym tłumaczeniu, ale myślę, że będzie okej :3 Wpadnę na recenzję na pewno :D

      Czytnik zdecydowanie warto. Mam Kindle'a już jakieś pół roku i nie wiem jak żyłam bez niego :D Początkowo chciałam kupić zwykłego Classica. Ale jakoś tak mi nie pasowało, że nie dotykowy i nie będę sobie mogła stron paluszkiem przesuwać, więc zainwestowałam w końcu. I nie żałuję. Koleżanka ma tego co chciałam kupić i jakoś mi się nie podoba tak bardzo, jak mój :D

      Ale zawsze to coś! Mi Muza raz wysłała książkę z autografem, to się zdziwiłam :D Ale mimo to zawsze zaciesz jest.

      Myślę, że SQN powinni wysłać :D Jak wyślą i będziesz czytał to sama się będę cieszyć niemało :D

      Pewnie nie będę mogła się z panem Abercrombiem spotkać i będzie mi smutno :c Ale jakbyś tam był czy coś... Wyżebraj dla mnie autograf :P Ja właśnie od MAGa i Rebisa mam co chcę i się boję, że mnie te wszystkie książki mocno przytłoczą :D A 157 cm mojego wzrostu bardzo łatwo zasypać książkami :P

      Usuń
    6. Hehe, no tak, trzeba się cenić, ale żeby sami Ci wysyłali 5 pozycji? No to już jest konkret, ale ja widzę na Twoim blogu z iloma Wydawnictwami współpracujesz, co już robi wielkie wrażenie, więc w sumie nie powinno mnie dziwić, że cieszysz się takim poważaniem. :) Ja osobiście współpracuję z tymi, z którymi bardzo chciałem, i właściwie może się dla mnie współpraca na nich zamknąć. Są oczywiście momenty, kiedy mam ochotę się odezwać do jakiegoś wydawnictwa, bo mnie nakręci jakaś pozycja, ale często się wstrzymuję, bo myślę sobie "po co stwarzać pozory współpracy dla jednej tylko pozycji?". Nie pogardziłbym Prószyńskim, Albatrosem i Sonia Draga, ale z nimi nie da rady. I na tym się u mnie chyba zamyka. :)
      No to obrotna jesteś, i pomysłowa. Czytanie, czytaniem, można lecieć książka za książką w różnych ilościach, ale pisanie recenzji w takiej ilości to co innego, większa mobilizacja, więcej pracy. :)
      Możesz dać znać potem w pod recką Sandersona u mnie, jak Ci idzie czytanie. Nie musimy czekać z emocjami aż do przewrócenia ostatniej kartki. :P

      Ja myślałem, żeby kupić jakiś badziew na początku, żeby się przekonać do samego czytnika a potem kupić konkret, ale zrezygnowałem. Myślałem też pożyczyć na dzień, dwa, ale nie mam od kogo. Ostatecznie myślę, że po prostu kupię, jak będzie kasa i mobilizacja. :)

      Zawsze coś. Mam jeszcze od Edwarda Lee wzięty przez kumpelę, który mi napisał "For Ciaho". :D Ale mam też kilka autografów wziętych samemu. Oczywiście polskich pisarzy. W tym roku liczę na kolejnych, że się pojawią w Kato.

      Hehe, dobra Kyou, przekonałaś mnie, poszła prośba do SQN, może to dostanę, to postaram się przeczytać w lipcu, sierpniu. :)

      Właśnie ze współpracy z tym duetem się cieszę najbardziej, bo fantastyki czytam najwięcej. :) Ale od Rebisu to ja mogę tylko nowości brać, nie zapowiedzi, nie wznowienia, tylko to co jest aktualnie na stronie, ewentualnie w ostatnim czasie było nowe.
      To możesz brać udział w akcji, przeczytam ile mierzę wzrostu, bo z takim tempem to spokojnie 157 w rok przeczytasz. :D

      Usuń
    7. No, tych wydawnictw to aż za dużo :p Ja jednak się nie przejmuję i czasami biorę tylko to, na co mam ochotę i nie mam zamiaru udawać zainteresowania innymi książkami :D
      Ja to bym chciała jeszcze z Otwartym dłuższą, niż wakacyjną. Z Albatrosem też mi się marzy. I w sumie nie trzeba mi więcej, bo mam co czytać :D

      Już po 19 a ja dalej się nie zabrałam za recenzje ;_; Lenistwo milion. W sumie dobrze, że lubię pisać, bo bym szybko miała dość. Nie nadążam z pisaniem. :c

      Pewnie! Przeczytam trochę więcej i z pewnością dam znać co i jak :D Nie mogę się już recenzji doczekać :D

      No. Ja na początku miałam badziew. Leżał i leżał :D Przeczytałam na nim trzy książki. I matryca padła. Nie był to epapier. A teraz nie wiem, jak żyłam bez Kindle'a. Myślę, że to dobra inwestycja. Ja się pół roku zastanawiałam w sumie. Ale się naoglądałam recenzji i wiem, że one praktycznie się nie niszczą. Mam swojego ponad pół roku i dalej wygląda jak nowy. Więc mobilizuj siebie i portfel :D

      je! Koniecznie :3 Będę czekać na opinię :3

      Ja też fantastykę lubię bardzo-bardzo. Ale czasami lubię lżejsze, puste romansidła. Dlatego w tym tygodniu na blogu takie recenzje się pojawią :D Więc chyba nic dla Ciebie :P

      Myślę, że spokojnie czytam więcej :D 200 książek rocznie tak średnio :D

      Usuń
    8. Ale chyba nie bierzesz od wszystkich systematycznie? Domyślam się, że nie bierzesz, ale co w momencie, kiedy wyślą Ci 5 bez zapowiedzi, z czego 1-2 masz ochotę przeczytać? Co z pozostałymi 3?

      Otwarte też spoko. Ale nie mam ciśnienia. Albatros to głównie King, Coben, Follet, Masterton - więc tych książek jest bardzo dużo i taka współpraca była by bardzo dobra. Ale nie potrzebowali. To samo Sonia Draga. Z Prószyńskim mogłem nawiązać współpracę, ale chcieli wysyłać ebooki, a bez czytnika nie ma opcji. Ale może kiedyś. :)

      Hehe, ja wczoraj tę recenzję do Sandersona przed 00 napisałem. Ale mam takie momenty, że jak mam pisać to się nie chce, ale jak już zacznę to piszę i piszę.

      U mnie to wiesz, Kindle nie byłby podstawową opcją, tylko dodatkową, bo ja z papieru nigdy nie zrezygnuję, bo w pracy siedzę przed kompem 8 h, w domu też siądę na jakiegoś fejsbuka, ciągle pod telefonem, jeszcze jakbym miał tylko z czytnika czytać to już bym był przekręcony. :P No ale i tak nie chcę kupować byle czego, żeby to mieć już na lata. Czytnik to wg mnie b. dobra opcja, gdy:
      a) nie ma innej formy książki, jak ebook,
      b) mam tylko ebooka na dysku, a nie mam papieru i nie czuję potrzeby mieć,
      c) czytam cegłę, którą niekoniecznie mam ochotę brać ze sobą poza dom.

      Nie wiem czy kojarzysz proporcje "Drogi królów" Sandersona? To już nie jak cegła, a jak połówka pustaka wygląda. Czytam od kilku miesięcy cykl Eriksona, który się składa z 10-ciu takich książek, i tylko w domu, bo wielkie to jak Biblia i weź to ze sobą gdzieś. :P

      No to czekaj, bo SQN mi odpisało, że mają i wysłali mi Ćwieka. :)

      Ja właśnie w ostatnim czasie czytam 4 na 5 książek fantastykę. I mi to odpowiada. Jak czuję znużenie to sięgam po coś innego całkowicie. Ale tak na ogół to jest: fantasy, sf, low fantasy, hard sf, high fantasy, sf.... jakaś podróżnicza, wojenna, powieść historyczna itp....znowu sf, fantasy itd. Nie czuję zmęczenia tematem. :)
      Hehe, nie, romans to lepiej doświadczyć samemu wolę, zamiast o tym czytać. :P Ale lubię obejrzeć jakiś dobry melodramat np. filmy Droga do szczęścia i Lektor mi się podobały. :)

      Kozak. :) Ja tyle nie ogarnę nigdy. Nawet na emeryturze jak dobiję do 100 to będzie nieźle. :P Najwięcej przeczytałem nieco ponad 80, o ile dobrze pamiętam. :)

      Usuń
  3. Dzięki wielkie za nominacje, jak będę mial chwilę to z pewnością odpowiem na Twoje pytania :). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko. Będę czekał. :)

      Usuń
    2. Widziałeś nową okładkę do "Wodnego noża" z magowskiej, uczty wyobrazni? Znow dark crayon:D

      Usuń
    3. Nie widziałem, póki nie dałeś znać. Dzięki za info, wrzuciłem już posta. Konkretna, ale to chyba już będzie u mnie stały tekst odnośnie projektów Crayona. :)

      Usuń
  4. Odpowiedziałam u siebie na blogu. :)

    OdpowiedzUsuń