Tytuł oryginału: The Shikanoko Series - Book Two: Lord of the Darkwood
Cykl: Opowieść o Shikanoko, tom: 3-4
Cykl: Opowieść o Shikanoko, tom: 3-4
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 348
Gatunek: Fantasy
Moja ocena: 5/6
"Pół człowiek, pół jeleń"
Książkę opat został zabity przez Shikanoko. Bohater jednak poniósł przy tym ogromną stratę, a na dodatek jego potężna i magiczna maska przywarła na stałe do jego twarzy i nie da się ściągnąć. Shikanoko ucieka do Ciemnego Lasu, gdzie jako pół człowiek, pół jeleń pozostaje mu wieść życie wyrzutka. W tym samym czasie, kiedy dziecko jelenia przebywa w dzikim lesie, królestwo zaczynają coraz bardziej trawić susze i głód, i zarządzane jest przez nieudolnego fałszywego cesarza i potężnych panów, którzy z dnia na dzień doprowadzają cesarstwo do coraz większej ruiny. Istnieje nadzieja, że kraj da się jeszcze uzdrowić i uratować, kiedy na Lotosowym Tronie zasiądzie prawdziwy cesarz - Yoshimori. Jednak prawowitego władcę może sprowadzić tylko Shikanoko, którego trzeba najpierw ściągnąć z Ciemnego Lasu, a dokonać może tego tylko jedna kobieta, która jeszcze o tym nie wie...
Akcja książki dzieje się w przeważającej części w tytułowym Ciemnym Lesie, do którego uciekł Shikanoko i stroni od wszelkiego towarzystwa przyjmując status wyrzutka. Po zasmucającym finale z poprzedniej części to już nie ta sama postać, co poprzednio, więc czytelnik może sobie zadawać pytanie, czy odzyska ten sam blask na stałe i dalej będzie prężnie działać na terenach cesarstwa, czy tylko na chwilę, żeby zrobić swoje i odejść z powrotem w ciemne odmęty lasu. Odpowiedzi na to pytanie nikomu nie udzielę, ale podobało mi się, że autorka nie pokazuje tego zbyt jasno, bo Shikanoko to jednak jednostka nieco zachwiana i nie wiadomo, jak się zachowa, więc ciężko tak naprawdę wywnioskować to do ostatniej strony.
W Ciemnym Lesie przebywa też i wychowuje się piątka strasznego rodzeństwa z Plemienia Pająka, która z dnia na dzień coraz szybciej rośnie i rozwija swoje cenne umiejętności. Bardzo byłem ciekawy jak potoczą się ich losy i ile, o ile w ogóle, pomogą Shikanoko, żeby ocalić królestwo i samego siebie. Pojawia się również nieco bardziej dorosły Takeyoshi, czyli syn Shikanoko. W tej części zdecydowanie więcej uwagi skupia się wokół tej szóstki młodych postaci: ich wychowaniu, nauce, walce i przetrwaniu, do czego przyczynią się częściowo demony tengu. Sama rola tengu w fabule tej książki jest dość ciekawa od samego początku. Ogólnie można powiedzieć, że wszystkie postaci zostały wykreowane dobrze, wszystkie mają udział w tej historii, nie są tylko "mięsem armatnim", są barwne i wyraziste, więc mogą się podobać (i mi się podobały bardzo), a cała fabuła świetnie oddaje ducha orientu - pełna odwagi, honoru, dumy, wiary tradycji i kultury. Bardzo dobra odskocznia od fantasy pisarzy angielskich i amerykańskich, których książek jest całe mnóstwo, a tych ze wschodu niestety znacznie mniej.
Książka, jak poprzednio, składa się z dwóch części - Pana Ciemnego Lasu i Gry w go z tengu. Nie ma nic ponad to, bo na tym się cykl o dziecku jelenia kończy, chociaż jest lekkie mrugnięcie okiem autorki, które zdaje się świadczyć o tym, że pewna postać (lub postaci) mogą pojawić się w innym z jej cyklu. Ale o tym przyjdzie dowiedzieć się później. Spodziewałem się co prawda innego zwieńczenia tej historii i nie do końca mnie przekonuje, ale ostatecznie cykl o Shikanoko podobał mi się bardzo i pewnie do niego jeszcze w przyszłości wrócę.
Wydanie się nie zmieniło. Dalej mamy twardą okładkę przyozdobioną świetną okładką w orientalnym klimacie autorstwa Darka Crayona. Jednakże wydawnictwo w dalszym ciągu nie zdecydowało się dodać mapki tego świata dla urozmaicenia lektury. Brak też spisu treści i, co mnie najbardziej zdziwiło, spisu postaci, który pojawił się w pierwszej części. Postaci co prawda nie jest zatrzęsienie, ale ciężko zapamiętać wszystkie z nich, tym bardziej jeśli towarzyszą im japońskie nazwy, które dla Europejczyka są trudniejsze w wymowie, a już w zapamiętaniu zwłaszcza. Braki te nie są co prawda aż tak znaczące, ale momentami uciążliwe, więc dobrze jest mieć pod ręką wydrukowane spis postaci i mapkę, bo na pewno zdarzy się po nie sięgnąć.
Opowieści o Shikanoko to świat pełen magii i ciemności, zdrad i intryg, zemst i podbojów, uprowadzeń i śmierci. Świat pełen przygód, imponujących zamków i świątyń, tajemniczych i mrocznych miejsc oraz intrygujących i barwnych postaci. Przedstawiony w orientalnym klimacie cykl Lian Hearn jest bardzo udany, ciekawy i całościowo prezentuje się naprawdę świetnie. Fantasy dla fanów gatunku, którzy szukając nowych fantastycznych przygód w azjatyckim stylu.
Opowieść o Shikanoko:
1. Cesarz Ośmiu Wysp
2. Pan Ciemnego Lasu
Za książką serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag.
A ja nawet nie sięgnęłam po pierwszy tom ;P Trzeba będzie to nadrobić w czerwcu :D
OdpowiedzUsuńJest na to czas, wakacje przed nami, więcej wolnego, urlopów itp. - będzie mnóstwo okazji. :)
UsuńWidzę, że w kwestii wad i zalet mamy bardzo zbliżone zdanie :) Bardzo bym chciał, żeby MAG wznowił jej sagę rodu Otorich - słyszałem same pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńWady to te wydanie głównie, ale też ogólnie akcja nieco wolniejsza, przez co tom 1 poobało mi się bardziej, bo więcej ciekawego się działo. A wznowienie Otori też bym chciał już teraz, ale dopytuję MAGa o to i jak widzisz nie odpowiadają.
UsuńDajcie spokój z tymi wznowieniami :P. Za chwilę MAG będzie tylko wznowienia wydawał. Jeśli Was tak zafascynowała ta autorka to chyba można dotrzeć do jej poperzdnich książek, prawda ;) ?
UsuńHeheh. Wolę wznowienia niż te Butcherry :) A do poprzednich właśnie ciężko dotrzeć.
UsuńSie nie znasz, Harry to spoko koleś :PPPP Ja zawsze będę popierał premiery kosztem wznowień, nawet jeśli byłbym bardziej zainteresowany kupnem wznowienia ;). Odwróć sytuację, wyobraź sobie, że Opowieści o Shikanoko nie zostały wydane kosztem np. twardookładkowej wersji ABŚ. Kupa ludzi by się cieszyła ale czy to serio dobry deal dla ludzi lubiących czytać książki i poznawać nowych autorów ? Dlatego zadaj sobie podstawowe pytanie, po co byłoby Ci wznowienie Hearn ? Chcesz poczytać więcej od tej autorki czy po prostu marzy Ci się kolejna seria ładnie wygladająca na półce? Jeśli to pierwsze to są metody Ziom, jeśli coś zostało wydane to do tego dotrzesz. Jest Allegro/OLX, są biblioteki. Masz czytnik więc możesz iść totalnie na skróty :PPP MAG wydaje i ma w planach bardzo dużo wznowień, pewno z kilkadziesiąt książek na przestrzeni 3-4 lat. Niektóre premiery są przez to opóźniane np. nowy Stephenson nie wyjdzie w tym roku bo najpierw trzeba wydać Diamentowy wiek. Ja rozumiem, że biznes musi się kręcić ale jako czytelnika mnie to średnio cieszy.
UsuńJa mam tam stosunek 55% (nowości) do 45% (wznowienia - o ile mówimy o starszych książkach, które był wydane nie 10 lat temu, a właśnie jak te z Artefaktów 30-40-50 i/lub bardzo ciężko dostępne). BO jak są to wznowienia autorów współczesnych, gdzie jest kilka wydań jednego tytułu to zdecydowanie wolę nowości ich kosztem. Jest prawda w tym, co piszesz, ale ja nie mam wielkiego parcia na ten cykl Hearn. Po prostu przeczytałbym coś jeszcze i fakt, w nowym wydaniu, ale bez ciśnienia. Ja lubię ich książki, do wielu tytułów i autorów mnie przekonali, w tym chociażby do tej Hearn, więc oddaję im się niemal w pełni biorąc do czytania chyba jakieś 3/4 ich oferty.
UsuńOsobiście lubię wznowienia, zwłaszcza takich niedostępnych już, bądź niewydanych już powieści. W kwestii nowości, to coraz bardziej zauważam, że mniej mnie one interesują. Coraz więcej jest książek, które są ok, ale do przeczytania na jeden raz :)
UsuńMi się bardzo podoba polityka MAGa, bo wydają w bardzo podobnych proporcjach nowości i starocie. I ucieszyłem się jak cholera, że do współczesnej serii fantastyki, czyli UW, zdecydowali się postawić na klasykę, czyli Artefakty. Liczę, że te klasyki będą nieco dłużej wydawane, niż AM twierdzi.
UsuńTeż mam taką nadzieję, że jednak Artefakty będą dłuższą seria niż krótszą. Pomysł kapitalny, a patrząc jak cała seria została przyjęta, to warto ją kontynuować ;)
UsuńJa nie wiem jakie oni tam mają wyniki sprzedażowe, ale chyba podobne do UW lub ciut większe.
UsuńMuszą mieć lepsze, ponieważ UW to tylko 2-3 tysiące, a przecież nakład Hyperiona i czegoś jeszcze raz się wyczerpał, więc podejrzewam, że jest jednak wyższa sprzedaż :)
UsuńA to były dodruki Hyperiona z Artefaktów? Bo nie kojarzę.
UsuńPrzeczytam i wypowiem się po skończeniu Pana Ciemnego Lasu, bo zabieram się za niego już za kilka dni, a na razie chyba wolę mieć niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńTobie się spodoba. Nie wierzę, że nie. :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie, postaram się jeszcze w czerwcu sięgnąć po te książki. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
To zobaczymy, czy Ci się spodoba, czy nie. :)
Usuń