sobota, 30 maja 2020

Zdobycze majowe

Zdobycze:
Stephen King - Jest krew...
Dennis E. Taylor - Nasze imię Legion, nasze imię Bob
Philip K. Dick - Świat Jonesa, Transmigracja Timothy'eho Archera, Valis i Czas poza czasem


Minął sobie miesiąc maj. Bardzo chimeryczny był to okres, na przemian z piękną, słoneczną pogodą i deszczowymi chłodnymi dniami. Ale to wciąż mój ulubiony miesiąc, bo ciągle robi się coraz ładniej i coraz dłużej mamy widno. Pandemia też już chyba powoli zaczyna ustępować, więc coraz więcej poczuć można tej wolności, która szczyt osiągnie w następnych letnich tygodniach, na które bardzo czekam. Przywędrowało do mnie trochę książek znowu i to głównie dzięki super okazyjnej promocji wydawnictwa Rebis na fantastykę, z której od razu skorzystałem, czego efektem jest Dick w liczbie cztery. Byłem i jestem uradowany, bo uwielbiam gościa i chcę mieć wszystkie jego książki, a ten zakup sprawił, że została mi jeszcze tylko jedna - Deus Irae (gdybyście gdzieś coś to wiecie, gdzie możecie mi dać znać :p). Pozostałe dwa nabytki przywędrowały od TaniejKsiążki, w tym najważniejszy premierowy King. I to w zasadzie tyle, a raczej AŻ tyle, bo jakbym co miesiąc dostawał 6 takich książek to byłbym wniebowzięty.

Jasne było, że w tym miesiącu nie przeczytam tyle, ile w kwietniu, ale to było dla mnie wiadomo, bo w maju chwytałem za nieco grubsze książki, więc pod względem stron mogłoby wypaść bardzo podobnie. Przeczytałem dokładnie te pięć (heh, znowu to samo):

26. "Śnieżyca" - Neal Stephenson
27. "Wieża Jaskółki" - Andrzej Sapkowki
28. "Pani Jeziora" - Andrzej Sapkowski
29. "Nasze imię Legion, nasze imię Bob" - Dennis E. Taylor
30. "Jest krew..." - Stephen King

Mega mnie ucieszyło, że udało się ukończyć "Wiedźmina", którym się zachwyciłem od początku. Co prawda został jeszcze "Sezon burz" i jakaś antologia, ale właściwa saga zakończona i z czystym sumieniem mogę (i będę) ją polecał, bo to rewelacyjne polskie fantasy, które bez żadnych kompleksów może konkurować z innymi na całym świecie. Jako psychofan Kinga ucieszyłem się bardzo (z pewnością z masą, nie!, rzeszą! innych kingowców) z kolejnej jego nowej książki, więc ten miesiąc musiał być udany. Ogólnie wszystkie przeczytane polecam, a jeślibyście chcieli wiedzieć coś więcej to czytajcie pod linkami powyżej lub piszcie śmiało, żeby pogadać.

Czerwiec pod względem książek zapowiada się wyśmienicie. Najpierw "Na wschód od Edenu" Steinbecka, który niewątpliwie będzie jedną z najlepszych lektur w moim życiu, i świadomy tego jej przeczytanie odkładałem kilka lat. Następnie dwie książki Vespera: wyczekiwana premiera roku, czyli "Abominacja" Simmonsa, oraz wznowienie Wellsa. Do tego dochodzi jeszcze kolejny nowy Dick oraz "Gwiazdy moim przeznaczeniem", czyli kolejny tom super serii "Wehikuł czasu". Będzie byczo i nie mogę się doczekać! Oby tylko tym lekturom towarzyszyła jak najczęściej dobra pogoda, abym móc czytać na świeżym powietrzu. Życzę wam udanego czerwca. :)

17 komentarzy:

  1. "Na wschód od Edenu" polecam bardzo, bardzo! I ciekawa jestem Twoich wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej na pewno będą bardzo zadowalące. Przeczytałem już 150 stron, uwielbiam Steinbecka. A Ty? Ja mam wszystkie (i przeczytałem też prawie wszystko) jego książki wydane w tej serii z Prósa. :)

      Usuń
    2. Ja na razie tylko "Na wschód od Edenu" czytałam właśnie. Ale na pewno sięgnę po inne jego książki. :)

      Usuń
    3. No to polecam "Grona gniewu" i "Myszy i ludzie". ;)

      Usuń
  2. Dla mnie ten maj też był taki nijaki. Pogoda w krateczkę, ale przynajmniej trochę poczytałam, bo miałam "kompa po kokardki". ;)

    Zaczytanego czerwca i też czekam na Simmonsa i Wellsa. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kompa po kokardki"? Nie znam wyrażenia. :P

      Dzięki

      Usuń
    2. Nigdy nie masz niczego "po kokardki". :o

      Usuń
    3. Aaa, to teraz już czaję. :)

      Usuń
  3. Też ostrzę sobie ząbki na "Gwiazdy moim przeznaczeniem". A "Sezon burz" był dla mnie kompletnym rozczarowaniem, niestety odbiega poziomem i polotem od opowiadań i sagi, ciekawe, jak Tobie się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się tym nie nakręcam, po prostu mi pasuje opis i myślę, że będzie się dobrze czytać, a chcę też poznawać więcej autorów w takim klasycznym stylu, których do jednego worka się pakuje. Nie wszystko mnie przekonuje z "Wehikułu", ale to nie szkodzi. :)
      No sam jestem ciekaw, co to będzie. Ogólnie nie jestem zwolennikiem 'poszerzania' uniwersum, bo to często nietrafiony zabieg, a ja to nazywam 'odcinaniem kuponów' - chociaż jeszcze, jeśli sam autor to robi to okej, bo nie cierpię jak inni autorzy się pakują w czyjeś uniwersum, jak np. Metro czy Diunę. "Sezon" sprawdzę, bo dla samej reguł czytam wszystko, co powstaje o danym uniwersum od tego samego autora, i jestem ciekaw, co tam jeszcze napisał o Wiedźminie. W czerwcu sprawdzę najpewniej, więc się dowiesz, co sądzę. :)

      Usuń
    2. No niestety, Wehikuł ma nierówny poziom, a do tego słabe okładki. Ale ja też będę czytać tę serię dalej, żeby odkrywca perełki retro. (I tak, Diunę też całą przeczytałam, więc rozumiem całościowe podejście do uniwersum.)
      Odcinanie kuponów to dobre podsumowanie Sezonu burz, czekam na Twoją recenzję :)

      Usuń
  4. Od jakiej książki Dicka powinienem zacząć? Może nie od razu pokochać, ale dać nam obu szansę na pewnego rodzaju współpracę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz "Ubika", bo to kwintesencja stylu Dicka. I też jedna z najlepszych, ale nie o to chodzi. Grunt, żebyś zobaczył, jak pisze i co jest charakterystyczne w wielu jego książkach - ten psychodelizm (jak to nazywam), niezwykłą pomysłowość i kunszt. Jak Ci się spodoba, to potem masz od cholery czytania Dicka. :)
      "Blade Runner" też jest bardzo dobry, ale jeśli należysz do tych osób co ja, co wcześniej oglądały film, który nijak nie przypadł do gustu, mimo że to tak wielka i szanowana klasyka jak Star Warsy czy Obcy, to możesz mieć pewne opory, aby przekonać się do tej książki. Mi się książka spodobała i spowodowała, że po niej zacząłem nieco bardziej przychylnie patrzeć na film, ale i tak na ulubionych nie należy i nie będzie. Nowszy z Goslingiem też nie bardzo. Ale wiadomo, książka to książka. ;)
      Bierz się za "Ubika" i dawaj znać, jak się podobał w tym temacie:

      https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/01/ubik-philip-k-dick-recenzja.html#more

      Usuń
    2. W porządku. Pierwszym Dickiem będzie Ubik.
      A 23 czerwca wychodzi w Rebisie nowy Dick "Druciarz Galaktyki", więc bedziesz miał okazje zwiększyć swoją kolekcję ;)

      Usuń
    3. Czekam na Twoją opinię. :)
      Ano wychodzi, już na niego czekam odkąd się dowiedziałem. :) Cieszę się bardzo, że wciąż wydają nowe. Dicka jak Kinga, nigdy zbyt wiele. :)

      Usuń
  5. >został jeszcze "Sezon burz" i jakaś antologia<

    Dwie antologie, polska ("Szpony i kły) i rosyjsko-ukraińska ("Opowieści ze świata Wiedźmina"). Ta druga lepsza, a na pewno bardzo dobre są opowiadania Marii Galiny i Władimira Arieniewa. Co do Galiny, to Sapkowski powinien jej dać licencję na powieść ze świata Wiedźmina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, o tej rosyjskiej nie wiedziałem. Dzięki. :) Ja osobiście nie przepadam za wykorzystywaniem pomysłów autora o jego świecie przez innych autorów. Ale są wyjątki, które chcę poznać, Tolkiena, Kinga, Sapkowskiego też.

      A propos. A widziałeś jeszcze to?
      https://www.taniaksiazka.pl/wiedzmin-historia-fenomenu-adam-flamma-p-1380592.html

      Zapowiada się spoko. Też to pewnie wezmę.

      Usuń