Wydawnictwo: Znak Literanova
Tłumaczenie: Przemysław Kiliński
Liczba stron: 525
Gatunek: Literatura faktu, psychologia kryminalna, psychologia sądowa, biologia, esej
Moja ocena: 5+/6
Paul Britton to jeden z najsłynniejszych i najważniejszych profilerów chodzących po tym świecie. Brytyjski psycholog kryminalny jest jednym z założycieli analizy psychologicznej w operacjach policji brytyjskiej, który brał udział w najbardziej spektakularnych i najgłośniejszych brytyjskich sprawach karnych. Na podstawie wszelkich śladów i szczegółów z miejsca zbrodni, analizuje każdy przypadek, tworząc portret psychologiczny mordercy, który pozwala zidentyfikować i ująć zbrodniarza. Osobiście z psychologią kryminalną i sądowniczą zetknąłem się pierwszy raz w "Chemii śmierci" Simona Becketta, którego bohater, David Hunter, jest antropologiem sądowym. W książce wiele mówiło się o szalenie ciekawej placówce pod kontrowersyjną nazwą "Trupia farma", gdzie studenci uczyli się analizy psychologicznej i antropologicznej na 'żywych trupach'. Wrodzona ciekawość zmusiła mnie do sięgnięcia do internetu, gdzie przekonałem się, że takie miejsce rzeczywiście istnieje. A to z kolei doprowadziło mnie do jej założyciela i autora dwóch książek, Billa Bassa, po które sięgnąłem i przeczytałem w największym skupieniu i z niesłabnącym zainteresowaniem od początku do końca.
W Wielkiej Brytanii profilowanie po raz pierwszy zastosowano na początku lat 80. ubiegłego wieku i miał w tym udział nie kto inny jak autor tej książki, który długo był anonimowy dla środków masowego przekazu i opinii publicznej, ale wkrótce miało się to zmienić. Wtedy profilowanie było jeszcze bardzo ograniczone i policja jedynie czasami zwracała się do Brittona w celu zaciągnięcia fachowej opinii psychologicznej i drobnych rad. W następnych latach dziedzina ta rozwinęła się na tyle, że Brytyjczyk stał się bardzo ważnym członkiem śledztw, który przyczynił się do zidentyfikowania i ujęcia wielu sprawców przez policję brytyjską.
Britton początkowo pracował jako psycholog kliniczny w szpitalu dla psychicznie chorych w Narborough w hrabstwie Leicestershire, gdzie badał pacjentów z różnymi rodzajami urazów psychologicznych i zaburzeń osobowości. Niezwykły przypadek losu spowodował, że po raz pierwszy wykorzystano jego umiejętności przy sprawie morderstwa Lyndy Mann, nastoletniej dziewczynki, którą zamordowano właśnie na terenie ośrodka pracy autora. Brytyjczyk zainteresował się tą sprawą i wkrótce otrzymał od policji materiały, na podstawie których dokonał analizy i przedstawił kilka wskazówek co do identyfikacji sprawcy, co pomogło w jego ujęciu. I tak wszystko się zaczęło.
Psycholog-detektyw w dwudziestu pięciu rozdział książki pisze o najgłośniejszych i najważniejszych zakończonych sprawach, w których brał udział. Książka powstała, żeby pokazać jego początki z psychologią kryminalną i rozwój profesjonalnego wykorzystania psychologii w śledztwach oraz przestrzec kolegów i potencjalnych przyszłych profilerów przed błędami. Pisze o zbieraniu, analizowaniu i wykorzystywaniu informacji do spraw, o swoim stosunku do tej pracy, emocjonalnym podejściu własnym i najbliższych, o tym jak praca odbijała się na jego prywatnym życiu, o przesłuchaniach, zapobieganiu tragedii, eliminowaniu ryzyka i wielu innych kwestiach dotyczących psychologii kryminalnej i sądowniczej.
Tutaj przeczytamy o głośniej sprawie wyłudzenia finansowego od firm Pedigree czy Heinz, gdzie sprawca zatruwał ich produkty, o uprowadzeniu i zamordowaniu dwuletniego malucha przez dwójkę dziesięciolatków (!!), o porwaniu noworodka przez pielęgniarkę, która chciała ratować swój związek, o tajnej sprawie, gdzie jedna z policjantek pod przykrywką, przygotowana przez Brittona, miała za zadanie zbliżyć się do potencjalnego zabójcy i udowodnić jego winę czy o małżeństwie Rosemary i Frederick Westów, którzy okazali się być seryjnymi mordercami i do dziś nie odkryto w pełni wszystkich morderstw, których się dopuścili.
Profil mordercy to bez wątpienia emocjonująca i ciekawa lektura, którą czyta się z ogromną ciekawością, ale na pewno nie z przyjemnością. Mnóstwo tragedii i bólu dotyczącej niewinnych ludzi, którzy byli porywani, seksualnie wykorzystywani, maltretowani, torturowani i zabijani potrafi przygnębić i mocno zaszokować czytelnika. Dla fanów zagadek kryminalnych i psychologi kryminalnej, a przede wszystkim tych czytelników, którym podobała się „Trupia farma” Billa Bassa czy serial "Mindhunter" Joe'a Penhall, pozycja wręcz obowiązkowa. A już za kilka dni pojawi się "Mordercza układana", czyli kolejna książka Brittona, do której nie trzeba mnie zachęcać!
Skoro jest w stanie zaciekawić, to ja chętnie dam jej szansę! 😀
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam Twoje recenzje :) Naprawdę świetnie piszesz o książkach. Gratuluję 👏
Jak najbardziej warto i serdecznie polecam. :)
UsuńOoo, ale mi ego połechtałaś. Dziękuję bardzo. :)
Czytałam już o profilerach, ale nie wchodziłam w większe szczegóły "kto, kiedy i dlaczego". Chyba czas troszkę więcej "pomyszkować" w tym temacie. :D
OdpowiedzUsuńWarto, jeśli Cię to interesuje. Bardzo dobra książka i pochłania się w mig. :)
UsuńJa bardzo lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńTo kupować i czytac. :)
UsuńO, nie słyszałam o tej książce. Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jest. Świetnie przedstawia czym jest profilowanie i jak ważne to narzędzie przy uchwyceniu sprawcy. Wcześniej "Trupią farmę" też się rewelacyjnie czytało, chociaż to dwie zupełnie inaczej napisane książki.
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń