poniedziałek, 7 maja 2018

PRAGNIENIE - Richard Flanagan [recenzja]

Tytuł oryginału: Wanting
Wydawnictwo: Literackie
Tłumaczenie: Maciej Świerkocki
Liczba stron: 249
Gatunek: Powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa, literatura współczesna zagraniczna
Moja ocena: 4+/6







Richard Flanagan to australijski autor z rodziny irlandzkich zesłańców, który debiutował powieścią "Śmierć przewodnika rzecznego". Następnie napisał kolejnych sześć książek, które były uhonorowane prestiżowymi nagrodami, w tym "Williama Goulda księga ryb" (Commonwealth Writers' Prize) czy "Ścieżki północy" (Man Booker Prize). Australijczyk swoją twórczością od początku przypadł mi do gustu. Przeczytałem dwie jego książki, które bardzo mi się podobały i wiem, że przeczytam wszystkie. Trzecia, która mi wpadła w ręce to Pragnienie.

Akcja dzieje się w kilku miejscach i czasach. W pierwszej kolejności czytamy o kolonizacji Ziemi Van Diemena, która w przyszłości ma się stać Tasmanią. Zarządzana jest przez prezbiteriańskiego Protektora, który był w przeszłości cieślą i katechetą, a teraz zarządza wyspą i pomaga tubylcom jednocześnie spełniając wymagania przełożonych, z którymi nie do końca się zgadza. W 1841 roku przybywa tutaj nowy gubernator wyspy, sławny podróżnik sir John Franklin wraz ze swoją małżonką lady Jane. Na miejscu lady Jane zachwyca się osieroconą siedmioletnią Aborygenką, Mathinną, którą postanawia adoptować, chociaż uważa ją za nieokiełznaną dzikuskę. Chce ją ucywilizować narzucają surowe wychowanie udowadniając, że wiedza i rozum wygrają z barbarzyńskimi zwyczajami i zachowaniami.

W tym samym mniej więcej czasie poznajemy wybitnego pisarza, Charlesa Dickensa, który jest u szczytu sławy. Obecnie żyje wielką wystawą w Londynie oraz jest pochłonięty kolejną pracą literacką, występami teatralnymi, spotkaniami ze śmietanką światową. Jednakowoż cierpi z powodu nieudanego życia rodzinnego. Nie potrafi znaleźć porozumienia ze swoją małżonką, która coraz mocniej go nudzi i przytłacza.

Kilkanaście lat później sir Franklin ze swoją załogą i dwoma statkami HMS Terror i HSM Erebus wyruszają w słynną wyprawę w poszukiwania przejścia Północno-Zachodniego, która okaże się ich ostatnią. Kiedy po jakimś czasie do Anglii docierają niepokojące pogłoski, jakoby sir Franklin i część załogi mieli się dopuścić aktu kanibalizmu, Lady Jane postanawia walczyć o honor i reputację ukochanego męża zwracając się o pomoc do Charlsesa Dickena, bo uznaje, że swym autorytetem pomoże on oczyścić fałszywe doniesienia o kanibalizmie. Słynny pisarz postanawia pomóc kobiecie, a jednocześnie przygotowuje sztukę teatralną inspirowaną wyprawą sir Franklina.

Te dwa plany czasowe rozgrywają się w Wielkiej Brytanii i Australii (chociaż na chwilę też pojawimy się u Franklina na Arktyce) przeplatając się przez całą książkę między sobą i ukazując nowe fakty i więcej szczegóły z życia wszystkich bohaterów. Historyczne postaci i rzeczywiste wydarzenia przeplatające się częściowo z fikcją. Poznajemy lepiej sir Johna Franklina, jego żonę Lady Jane, Charlesa Dickensa i jego przyjaciela Johna Forstera. W tle pojawiają się też inne znane osoby jak Wilkie Collins czy kapitan Crosier, ale najważniejsza jest ta czwórka. 

W tej powieści autor obrazuje nam jak różne formy mogą przyjąć pragnienia tych postaci i do czego mogę one doprowadzić. Najczęściej to pragnienie miłości, szczęścia czy bliskości. Lady Jane na przykład pragnie za wszelką cenę mieć dziecko, ale musi je adoptować. A kiedy chce zostać dobrą matką poprzez swoje rygorystyczne wychowanie staje się dla Mathinny surowa i oschła. Sir Franklin pragnie przypodobać się żonie spełniając jej zachcianki, ale uchodzi przez to za słabeusza i coraz gorzej czuje się w domu, z którego za wszelką cenę chce uciec. W konsekwencji wyrusza wraz z załogą w daleką podróż na mroźną północ, która jest jego ostatnią. Charles Dickens też coraz częściej źle się czuje we własny domu, nie znajduje nici porozumienia z żoną i uważa, że jego życie rodzinne jest beznadziejne. Jego ucieczka z domu sprowadza się do brania udziału w różnych spotkaniach czy przedstawieniach oraz podjęciu romansu z lepiej rozumiejącą go kobietą. 

Autor pokazuje w swojej powieści, że wszystkie pragnienia prowadzą nieuchronnie do niepowodzeń, przykrości, przemocy czy nawet śmierci. Pragnienie miłości zmienia się w oschłość lub wrogość. Pragnienie przypodobania w chęć ucieczki i śmierć. Każdy z bohaterów ma swoje potrzeby i pragnienia czegoś, ale jednocześnie boi się związanych z nimi rozczarowań, bólu, niepowodzeń. Ma to przełożenie tak na jednostki, jak i na całą grupę, bo w przypadku kolonizacji też w pragnieniach Anglików było ucywilizowanie dzikich Aborygenów i polepszenia ich życia, a tymczasem po ich pojawieniu się coraz więcej tubylców choruje i ginie, o czym przekonujemy się w międzyczasie czytając o losach Franklina i Jane

Pragnienie to poważna i emocjonalna książka o żądzach i pragnieniach oraz odpowiedzi na to, czy należy je tłamsić w sobie i zwalczać, czy jednak dawać im upust i realizować. Opowiada także o niesieniu cywilizacji, jej zderzeniu z dzikością i barbarzyństwem oraz wyniszczających konsekwencjach. Książka momentami wywołująca złość, momentami wzruszająca, ukazuje bezradność, cierpienie, samotność, zgubę, żal, podłość i słabości ludzi. I daje do myślenia.

15 komentarzy:

  1. Wygląda na to, że pragnienia należy jednak w sobie tłumić, bo i tak nic dobrego z nich nie wychodzi. Brzmi gorzko. Czy taka w odbiorze jest też ta powieść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Wielkie pragnienia i chęć czynienia dobra, jednak wszystko odwraca się całkowicie i wypada źle, a nawet tragicznie.

      Usuń
    2. Hmm.. ten Flanagan to chyba zgorzkniały człowiek. Albo straszny pesymista. Z jego książek jestem ciekawa jak na razie tylko "Śmierci przewodnika...", bo mam wrażenie że nie jest tak bardzo przytłaczająca, jak ta.

      Usuń
  2. Pewnie sięgnę kiedyś po Flanagana, skoro tak dobrze pisze. Choć mam wrażenie, że jego książki są raczej dołujące. Mam rację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melancholijne, przytłaczające i dające do myślenia.

      Usuń
  3. Od pół roku ponad planuję sięgnąc po Flanagana, tak się zastanawiam, od czego by tu zacząć. Od Pragnienia...? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być i od Pragnienia. :)

      Usuń
    2. I jeszcze Klaśnięcie jednej dłoni mam w planach, ale nie wiem, czy się zdecyduję w najbliższym czasie.

      Usuń
    3. A tego nie znam. "Nieznana terrorystka" jest tez świetna na początek. :)

      Usuń
  4. Bardzo ciężki temat i w sumie z tego co napisałeś wynika, iż nie wolno mieć pragnień. Ich posiadanie kończy się źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pragnę wygrać milion w totka i jestem pewny, żeby się to źle nie skończyło dla mnie. :P

      Usuń
    2. No ja nie wiem. ;)
      Imprezy, hulanki, swawole. ;)
      Nagłówki w gazetach "Ciacho ponownie na książkowym rauszu". ;)

      Usuń
    3. Ja już taki imprezowy chłopak nie jestem. Domek bym sobie sprawił gdzieś w górach i na mazurach, żeby mieć spokój od zgiełku i nerwów cywilizacji, i tyle by mnie było. :P

      Usuń
    4. No i wykupowałbyś wszystkie książki z okolicy. Biedni ludzie nie mieliby co czytać. ;)

      Usuń
    5. A nie, przez neta bym zamawiał. :P

      Usuń