Poprzeglądałem sobie strony wydawnictw i portali, żeby zobaczyć co ma się pojawić w nadchodzącym miesiącu. Oczywiście priorytetowo nowy Stephen King i Philip K. Dick, a do tego Tad Williams, którego po tak wielu miesiącach przerwy powitam z otwartymi ramionami. Ale oprócz nich znalazłem jeszcze kilka ciekawych pozycji. :)
Prószyński i S-ka
W
przyszłości tak realistycznej i bliskiej, że mogłaby być
współczesnością, coś dziwnego dzieje się z kobietami, które zasypiają:
szczelnie owija je zwiewna substancja przypominająca kokon. Gdy ktoś je
budzi, gdy obrastający je materiał zostaje naruszony bądź zerwany,
uśpione kobiety wpadają w dziką furię i stają się szaleńczo agresywne;
śpiąc, przenoszą się do innego świata − świata, w którym panuje
harmonia, a konflikty są rzadkością. Tajemnicza Evie jest jednak odporna
na błogosławieństwo, bądź klątwę, niezwykłej śpiączki. Czy jest
medyczną anomalią, którą należy przebadać? A może demonem, którego
trzeba zabić? Porzuceni mężczyźni, zdani na siebie i swoje coraz
bardziej prymitywne odruchy, dzielą się na wrogie frakcje, niektórzy
pragną zabić Evie, inni ją ocalić. Część wykorzystuje panujący chaos, by
zemścić się na starych bądź nowych wrogach. W świecie nagle opanowanym
przez mężczyzn wszyscy uciekają się do przemocy.Osadzona w małym mieście
w Appalachach, gdzie największym pracodawcą jest więzienie kobiece,
powieść "Śpiące królewny" to dająca do myślenia, nadzwyczajnie
wciągająca historia, która dziś wydaje się szczególnie aktualna.
Rebis
Na planetę Delmak-O przybywa czternaścioro obcych sobie ludzi. Żaden z niech nie może ufać drugiemu, a śmierć może uderzyć w każdej chwili. Nie znają czekających ich zadań, a awaria przekaźnika wyklucza możliwość sprowadzenia pomocy. Wkrótce staje się dla nich jasne, że są obiektem jakiegoś doświadczenia. Na rozległej planecie uwagę przyciąga budynek kryjący tajemnice pchające kolonistów ku paranoi. Ginie pierwsze z nich. Bóg albo nie istnieje, albo postanawia unicestwić swoje stworzenia. Doskonała powieść, w której mroczna atmosfera skrywa morderstwa, pytania o istnienie Boga i naturę rzeczywistości.
Triumfalny powrót do Osten Ardu!
Tad Williams, wielki mistrz literatury fantasy, ponownie zaprasza czytelnika do krainy Osten Ard. Powracamy tam, gdzie kończy się ostatni tom poprzedniej trylogii, „Wieża Zielonego Anioła”, i dowiadujemy się, co naprawdę zaszło po upadku tytułowej twierdzy. Spotkamy tu najlepsze postaci „Pamięci, smutku i ciernia”: szlachetnego księcia Isgrimnura i jego niezłomnego druha Sludiga, oraz nowych, równie frapujących bohaterów – Porta, rycerza z Południa, i Vijekiego, mistrza inżynierii wojennej u Nornów, rasy, z którą wojowali Isgrimnur i Porto.Obie strony walczą o przetrwanie w niekończącej się spirali intryg, zbrodni i odwiecznej wendety. Tad Williams powraca z doskonałą kontynuacją opowieści, która nie pozwalała czytelnikowi oderwać się od „Smoczego tronu”, „Kamienia rozstania” i „Wieży Zielonego Anioła”. Królestwo Osten Ard nadal żyje i fascynuje – warto je znowu odwiedzić.
Tad Williams, wielki mistrz literatury fantasy, ponownie zaprasza czytelnika do krainy Osten Ard. Powracamy tam, gdzie kończy się ostatni tom poprzedniej trylogii, „Wieża Zielonego Anioła”, i dowiadujemy się, co naprawdę zaszło po upadku tytułowej twierdzy. Spotkamy tu najlepsze postaci „Pamięci, smutku i ciernia”: szlachetnego księcia Isgrimnura i jego niezłomnego druha Sludiga, oraz nowych, równie frapujących bohaterów – Porta, rycerza z Południa, i Vijekiego, mistrza inżynierii wojennej u Nornów, rasy, z którą wojowali Isgrimnur i Porto.Obie strony walczą o przetrwanie w niekończącej się spirali intryg, zbrodni i odwiecznej wendety. Tad Williams powraca z doskonałą kontynuacją opowieści, która nie pozwalała czytelnikowi oderwać się od „Smoczego tronu”, „Kamienia rozstania” i „Wieży Zielonego Anioła”. Królestwo Osten Ard nadal żyje i fascynuje – warto je znowu odwiedzić.
Vesper
Oddana po raz pierwszy do rąk czytelników w 1985 roku „Na południe od Brazos” Larry'ego McMurtry’ego to powieść wyjątkowa. Doceniona zarówno przez krytyków (nagroda Pulitzera za 1985 rok), jak i czytelników (średnia ocen na goodreads.com to 4,5 w pięciostopniowej skali, z kolei na lubimyczyac.pl: 8,5 na 10 możliwych), doczekała się też wspaniałej ekranizacji w postaci miniserialu z życiowymi (jak sami przyznają) rolami wybitnych aktorów, Roberta Duvalla i Tommy’ego Lee Jonesa. Larry McMurtry stworzył western z krwi i kości, zachwycający nawet tych, którzy za westernami nie przepadają; napisany z rozmachem, pełen mistrzowsko wykreowanych, wielowymiarowych postaci, uchwyconych w nad wyraz realistycznej, niespiesznej fabule. Książkę bez wad, literackie arcydzieło, które bawi, smuci, wzrusza, skłania do refleksji.
Czarna Owca
Książka, która pokonała głośne Małe życie Hanyi Yanagihary i zdobyła Baileys Women’s Prize.
Wszystko zaczyna się od morderstwa. 59-letnia Maureen zabija świętą figurką mężczyznę, który wtargnął do jej domu. To zdarzenie łączy ze sobą losy czterech osób żyjących na obrzeżach irlandzkiego społeczeństwa. Jej syn Jimmy, lokalny gangster, przypadkowo spotyka znajomego z młodości, Tony’ego, i prosi go o pomoc w pozbyciu się zwłok. Tony rozpoznaje ofiarę — miejscowego pijaka i narkomana. Jego dziewczyną jest prostytutka Georgie, która szukając nowego dilera, poznaje najstarszego syna Tony’ego, Ryana. To wokół tej postaci zbudowana jest akcja tej oryginalnej, cierpkiej, ale i niezwykle zabawnej wielowątkowej powieści.Herezje chwalebne to historia kraju pogrążonego w kryzysie i porzuconych w tej rzeczywistości bohaterów.
Wszystko zaczyna się od morderstwa. 59-letnia Maureen zabija świętą figurką mężczyznę, który wtargnął do jej domu. To zdarzenie łączy ze sobą losy czterech osób żyjących na obrzeżach irlandzkiego społeczeństwa. Jej syn Jimmy, lokalny gangster, przypadkowo spotyka znajomego z młodości, Tony’ego, i prosi go o pomoc w pozbyciu się zwłok. Tony rozpoznaje ofiarę — miejscowego pijaka i narkomana. Jego dziewczyną jest prostytutka Georgie, która szukając nowego dilera, poznaje najstarszego syna Tony’ego, Ryana. To wokół tej postaci zbudowana jest akcja tej oryginalnej, cierpkiej, ale i niezwykle zabawnej wielowątkowej powieści.Herezje chwalebne to historia kraju pogrążonego w kryzysie i porzuconych w tej rzeczywistości bohaterów.
Zysk i S-ka
Ktokolwiek się tutaj urodzi, musi już tu pozostać do śmierci. Ktokolwiek się tu przeprowadzi, nigdy już tego miejsca nie opuści. Witamy w Black Spring, malowniczym miasteczku w dolinie rzeki Hudson, prześladowanym przez wiedźmę z Black Rock, kobietę, która żyła w siedemnastym wieku i której usta oraz oczy są zaszyte. Milcząca, krąży po ulicach miasta i kiedy chce, wchodzi do domów, które sama sobie wybiera. Nocami bez końca wystaje przy dziecięcych łóżkach. Wszyscy wiedzą, że jeśli kiedykolwiek otworzy oczy, konsekwencje mogą być straszliwe… Dorośli obywatele Black Spring dobrowolnie nałożyli na siebie kwarantannę, używają najnowocześniejszych technik, żeby nie dopuścić do ujawnienia klątwy, ciążącej nad miastem. Ale sfrustrowani taką sytuacją nastoletni chłopcy postanawiają złamać rygorystyczne zasady życia w Black Spring i sprzeciwić się bezustannej udręce. Jednak ich sprzeciw wkrótce pogrąży miasto w spirali średniowiecznych praktyk z zamierzchłej przeszłości…
Źródła opisów i okładek:
www.vesper.pl
www.czarnaowca.pl
www.zysk.com.pl
www.rebis.com.pl
www.proszynski.pl
PS: Jeszcze przez wydawnictwo Albatros będzie wznowiony komiks "Opowieści makabryczne" Kinga - rzecz bardzo ciężko dostępna w ostatnich miesiącach, a tego nie mam, więc cieszę się bardzo. Nie dodaje, bo nie ma okładki, a nie wiadomo dokładnie, czy będzie ta sama, co poprzednio.
PS 2: Na pewno będzie coś jeszcze z Maga, ale jako że fachowce od aktualizacji na stronie jeszcze nic tam nie zmienili to dlatego nie wrzucę ani okładki, ani opisu. Prawdopodobnie na październik przeskoczyły "Olimp" i "Pacjent zero". I to jest, stale i niezmiennie, zamierzam przeczytać - chociaż co do tego Simmonsa to już zaczynam tracić nadzieję...
Co widzicie dla siebie? :)
Oprócz tego westernu to chyba wszytko mi się podoba☺
OdpowiedzUsuńTen western to może być najlepszy z tego wszystkiego, tak naprawdę. Szalenie ciekawa pozycja, a niestety zapomniana. Chciałem to już kiedyś przeczytać, ale gdzieś uciekło. Teraz przy wznowieniu nie pominę tego na 100%. :)
UsuńJa tam chce wszystkie książki Rebisa ze "złotej" i "srebrnej" serii, ale... nie można mieć wszystkiego na raz :c
OdpowiedzUsuńDla mnie Dick, Rebis, Herbert to obowiązki z Rebisa. :)
UsuńStąd nic dla mnie do dorwania na "już", nie wiem, czy cokolwiek będę brać w październiku z nowości ale też nie jestem zorientowana, co dokładnie wychodzi. Tad Williams to autor, którego książki chcę poznać, ale raczej nie teraz, prędzej się wezmę za Blade Runnera :) Z Twojej listy interesująco wyglądają Herezje Chwalebne, więc będę czekać na opinie jeśli przeczytasz :)
OdpowiedzUsuńTe Herezje to w przyszłym roku.
UsuńDick w sumie każdy mogę polecić.
Tad Williams - to najlepiej "Pamięć, smutek i cierń" lub "Inny świat".
Dick i Williams na 100%, o których już Ci kiedyś pisałem, plus Na południe od Brazos :)
OdpowiedzUsuńU mnie zapowiedzi miały pojawić się wczoraj, ale chyba będą jutro, albo w czwartek dopiero, bo wciąż liczę, że MAG pokaże swój plan na październik jeszcze w tym miesiącu :)
Pewnie w piątek, a i nie zdziwiłbym się gdyby jednak w poniedziałek już zaktualizowali. ;) Nie ważne, ten post to i tak tylko poglądowy.
UsuńNowy Dick! :D Bierę :D
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Bier! :)
UsuńUuuu, ile dobra :D. King - bez dwóch zdań, Dick - pewnie się skuszę, McMurtry - chyba sobie nie odmówię, McInerney - nie miałam pojęcia, że wydają i chętnie przeczytam. Także tego... :P
OdpowiedzUsuńTakże tego, jest co czytać. :) Ten okres i wiosenny są chyba najgorętsze literacko. No przynajmniej ja zawsze w luty-kwiecień i wrzesień-październik mam co czytać w nadmiarze. :)
UsuńJak dla mnie nic pilnego. ;)
OdpowiedzUsuńJa celuję w:
Zamboch "Zakuty w stal";
Mass "Dwór skrzydeł i zguby"
Interesuje mnie jeszcze kilka pozycji, ale pozostawię je sobie na mocne później. ;)
Zambocha kojarzę po specyficznych okładkach. Kiedyś się zastanawiałem nad tym, ale nie ma jednak mięty.
UsuńA próbowałeś przez rumianek ;)
UsuńJa "wsiąkłam" w Zambocha po "W służbie klanu" i tak mi już zostało.
To na spanie, tym gorzej. :P
UsuńMoże kiedyś nasze drogi też się zejdą, póki co nie przewiduję. ;)
Tylko Philip do kolekcji i przeczytania kiedyś. Literackie zbiór opowiadań Lema wydaje to też kupię. I może coś od MAGa.
OdpowiedzUsuńA Dick, ziom?
UsuńNo przecie napisałem, że tylko on :) nazwisko ciężej przechodzi mi przez palce ;)))
UsuńAch, Philip. No fakt, sorry, coś kumania nie mam dzisiaj. :)
UsuńJa w październiku odpuszczam jakiekolwiek zakupy, zobaczymy później. Ale jak odpuszczam, nie znaczy, że niczego do swoich planów nie dopisuję i tym samym, na półkę "Chcę przeczytać" dodaję Śpiące królewny :)
OdpowiedzUsuńZnaczy się teraz będziesz czytała Kinga na bieżąco czy po prostu ta książka zainteresowała? :)
UsuńNie, teraz nie, bo akurat z Kingiem mam tak, że to co mnie zainteresuje i będę faktycznie chciała przeczytać, to kiedyś tam sobie zafunduję, więc Śpiące królewny w przyszłym roku sobie kupię :> Nie mam na chwilę obecną czasu i miejsca na takie cegły ;)
UsuńHehehe, spoko. Za to u mnie cegieł pod dostatkiem, do końca roku jeszcze kilka będzie. :)
UsuńKurczę wyprzedziłeś mnie z tym wpisem, bo planuję podobny. Nawet część książek nam się powtórzy:)
OdpowiedzUsuńNa ten western napaliłem się, jak szczerbaty na suchary.
Twórz. Nie wiem ile osób od Ciebie mnie obserwuje i odwrotnie. ;)
UsuńA co do Twojego pytania, to King wiadomo obowiązek i Na południe od Brazos jako ginący gatunek miłośników westernów :)
UsuńKing u mnie wiadomo :) I bardzo jestem ciekawa tego Na południe od Brazos. Zobaczymy, jak się będzie czytało :)
OdpowiedzUsuńPodobno świetna książka. I tak też się zapowiada. :)
UsuńOpis najnowszej książki Kinga jest ciekawy, ale ja mam takie zaległości jeśli chodzi o jego twórczość, że nawet nie będę myśleć o tej książce, dopóki nie przeczytam "To", które planuje od... nie ważne ;P
OdpowiedzUsuńW każdym razie po przeczytaniu tych wszystkich opisów zainteresował mnie western "Na południe od Brazos" i zastanawia mnie Williams, bo nie czytałam nic tego autora. Niekoniecznie interesuje mnie "Serce świata utraconego", ale zaraz poczytam sobie coś o jego książkach.
Zaległości? A to ile Ty chcesz przeczytać? :)
UsuńAle nie sięgaj po tą książkę Williamsa, bo nie będziesz wiedziała za wiele. To jest kontynuacja ze świata "Pamięć, smutek i cierń".
Problem jest taki, że jest tak dużo powieści Kinga, których chcę przeczytać, że nie chcę dorzucać kolejnych. "To" mam w najbliższych planach, ale bardzo ciekawią mnie jeszcze "Reka mistrza", "Wielki marsz", "Zielona mila" i wiele innych, dlatego nie dorzucam do tej listy żadnych nowości, dopóki trochę się nie skurczy.
UsuńA co do Williamsa, to z opisy wynika, że to jakaś kontynuacja, ale nie ważne, bo i tak mnie nie ciekawi, bardziej zastanawiałaby mnie "Marchia Cienia".
SPoko, rozumiem. Kinga ma co najmniej kilka pozycji naprawdę wartych poznania i są to wszystkie, które wymieniłaś. A i tak bym jeszcze dodał z 2-3. Będę czekał na jakieś recenzje u Ciebie. :)
Usuń"Marchii" akurat nie czytałem, ale to jest najbardziej zbliżone zdaje się do Robin Hobb, czyli więcej low fantasy. Na pewno kupię i przeczytam też.
Sporo tych dobroci w październiku. King i Dick bankowo, Herezje zapowiadają się bardzo interesująco. Jeśli chodzi o "Na południe od Brazos" poczekam na Twoją recenzję, sporo o tej książce słyszałam, ale nie do końca jestem przekonana, czy to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa Brazos zaczynam czytać zaraz jak tylko dostanę, a nie będę czytał nic innego. Ostrze pazury od kilku tygodni. Tak więc wyczekuj recki w na przełomie października-listopada.
UsuńŚwietna lista i naprawdę interesujące pozycje. We wrześniu pojawiło się sporo ciekawych tytułów, a październik nie wygląda gorzej, więc to chyba będzie miła jesień, prawda? :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością tak będzie. :)
UsuńIntryguje mnie nowy King (Kingów dwóch ;)), ale nie czytałam jeszcze książek Króla pisanych w duetach i nie wiem czy daje radę... Czy porywają równie mocno, jak jego samodzielne powieści...
OdpowiedzUsuńJa czytałem dwie z Peterem Straubem - dobre, ale bez szału. Ale to raczej o historię chodzi, bo warsztatowo bardzo dobrze. Niedawno czytałem "W wysokiej trawie" z jego synem Joem, i było też okej. Ale z Owenem to ja nic nie znam, więc sam pierwszy raz teraz sprawdzę. :)
UsuńDużo ciekawych pozycji :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. :)
Usuń