Nie było nic ciekawego w czerwcu, ale lipiec i sierpień zapowiadają się dobrze. Przede wszystkim DŁUGO wyczekiwany Ketchum, na którego się rzucę jak wygłodniałe zwierzę, bo uwielbiam książki tego gościa. Kontynuacja cyklu sf Liu bardzo mnie zastanawia, czy dorówna pierwszemu, bardzo dobremu tomowi i jak rozwinie się wątek zbliżających się obcych. Ciekawi mnie druga książka debiutującego w zeszłym roku Grygiera, którego pierwsza książka bardzo mi się podobała - zobaczymy, czy druga będzie równie dobra. Flanagan to autor, który ostatnio bardzo często do mnie mruga, widzę go wszędzie i wiele osób chwali (przede wszystkim Marta Pyznar, której opinie bardzo sobie cenię, bo gust ma świetny i na jej blogu można doszukać się wiele recenzowanych przez nią pereł, które już nie raz sprawdziłem i było warto), więc trzeba go w końcu sprawdzić, tym bardziej że czuję tutaj właśnie taką perełkę w sam raz dla mnie. Raab i Burke to dla mnie kompletnie niewiadome, ale zaciekawiły mnie szalenie opisy tych książek, które zapowiadają się świetnie. Sami zobaczcie.
Prószyński i S-ka:
Jest spokojny kwietniowy dzień, gdy grupa chłopców znajduje w parkowym jarze ciało mężczyzny. Zwłoki są nagie od pasa w dół, twarz zmasakrowana, a w pośladki wbite kawałki szkła. Ofiarą okazuje się śląski biznesmen.
Kilka dni później zostają odkryte kolejne zmasakrowane zwłoki.
Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Czy komisarz Walter, który został przeniesiony do Katowic z komendy stołecznej, ma do czynienia z ofiarami szaleńca? A może to tylko zbieg okoliczności. Czasami wszystko jest po coś…
Kilka dni później zostają odkryte kolejne zmasakrowane zwłoki.
Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Czy komisarz Walter, który został przeniesiony do Katowic z komendy stołecznej, ma do czynienia z ofiarami szaleńca? A może to tylko zbieg okoliczności. Czasami wszystko jest po coś…
Literackie:
Uwięziony przez prąd tasmańskiej rzeki, wciągnięty pod sam wodospad, Aljaz Cosini, przewodnik turystycznej wyprawy, tonie. Ostatnie chwile życia stają się dla niego rodzajem mistycznej podróży w głąb własnego życia oraz życia przodków. Przed oczami Aljaza przetaczają się obrazy z przeszłości. Widzi, jak jego ojciec Harry jako mały chłopiec grzebie swojego ojca pod drzewem gumowym, które wnet rozkwitnie tysiącem żółtych kwiatów. Jak wuj Reg sprzedaje zęby, by spłacić dom. Jak prababka ucieka przed złym duchem, a pijany łowca fok gwałci na plaży Aborygenkę zwaną Czarną Perłą. Widzi piękną twarz kobiety, którą kochał… W podwodnym świecie, który odbiera Aljazowi ostatni oddech, rodzinna wizja złożona z okruchów aborygeńskich, celtyckich, włoskich, angielskich, chińskich i wschodnioeuropejskich opowieści przeistacza się w bezdenną historię Tasmanii.
Albatros
Karl Heidemann od dziecka cierpiał na nadwrażliwość słuchową. Już w brzuchu matki czuł się przytłoczony przez kakofonię otaczających go zewsząd dźwięków. Podczas swojej pierwszej wycieczki poza mury dźwiękoszczelnej piwnicy, w której spędzał dzieciństwo, stał się naocznym świadkiem samobójstwa matki. Zamiast szoku chłopiec odczuł emanujący od śmierci spokój oraz bezwzględną, niczym niezmąconą ciszę. To wczesne odkrycie dało początek niezdrowej fascynacji śmiercią i wszystkim, co z nią związane. Swoje badania nad procesem umierania Karl rozpoczął od zabijania chorych zwierząt, by następnie poszukać materiału do badań również wśród ludzi. Jego dwie pierwsze ofiary to ludzie odpowiedzialni za śmierć jego matki. Portret mordercy z wyboru, który pod koniec życia wreszcie odnalazł spokój w murach klasztoru, by tam czekać na śmierć.
Rebis:
Wyobraź sobie wszechświat jako las pełen nieznanych drapieżników. Żeby przetrwać, trzeba pozostać niezauważonym – każda cywilizacja, która się ujawni, zginie.
Ziemia właśnie się ujawniła. Drapieżcy nadciągają.
Mieszkańcy Ziemi nie mogą otrząsnąć się z szoku po odkryciu, że za czterysta lat czeka ich inwazja kosmitów. Ruch na rzecz Ziemskiej Trisolaris został pokonany, ale obcy dzięki sofonom mają dostęp do wszystkich gromadzonych przez ludzi informacji. Tylko to, co się dzieje w ludzkich umysłach, pozostaje przed nimi ukryte. Staje się to bodźcem dla stworzenia programu Wpatrujących się w Ścianę, opracowania tajnych strategii, niemożliwych do rozszyfrowania zarówno dla Trisolarian, jak i dla Ziemian.
Ziemia właśnie się ujawniła. Drapieżcy nadciągają.
Mieszkańcy Ziemi nie mogą otrząsnąć się z szoku po odkryciu, że za czterysta lat czeka ich inwazja kosmitów. Ruch na rzecz Ziemskiej Trisolaris został pokonany, ale obcy dzięki sofonom mają dostęp do wszystkich gromadzonych przez ludzi informacji. Tylko to, co się dzieje w ludzkich umysłach, pozostaje przed nimi ukryte. Staje się to bodźcem dla stworzenia programu Wpatrujących się w Ścianę, opracowania tajnych strategii, niemożliwych do rozszyfrowania zarówno dla Trisolarian, jak i dla Ziemian.
Papierowy Księżyc:
„Zabawa w chowanego„ opowiada o grach i zabawach. Bezmyślnych, niekiedy może i niebezpiecznych. Ale czasem, kiedy przebywasz z odpowiednimi ludźmi, mogą one skusić nawet i ciebie. Lecz nie powinny. Nigdy. Bo może spotkać cię to, co szukających dreszczyku emocji studentów college’u z niewielkiej mieściny w stanie Maine, dla których niewinna zabawa w chowanego w opuszczonym domu przeistoczyła się w koszmar.
Jest 1934 rok, szesnastoletni Weldon Avery Holland przypadkowo spotyka cieszących się złą sławą kryminalistów – Bonnie Parker i Clyde’a Barrowa – tuż po jednym z ich napadów na bank. W konfrontacji z przestępcami młody Weldon oddaje strzał, jednak nie ma pojęcia, czy kula trafiła do celu.
Dziesięć lat później podporucznik Weldon Holland ledwo uchodzi z życiem podczas bitwy o Ardeny, jednocześnie ratując życie sierżantowi Hershelowi Pine’owi oraz młodej hiszpańskiej więźniarce, Rosicie Lowenstein – kobiecie, która wywiera na niego podobny wpływ jak wcześniej jasnowłosa Bonnie Parker, i jest przy tym równie tajemnicza. Cała trójka przyjeżdża do Teksasu, gdzie Weldon i Hershel uczestniczą w budowie rodzącego się dopiero przemysłu naftowego.
Nie minie kilka lat i Weldon stanie w szranki z niebezpieczniejszymi ludźmi w branży, otrze się o osoby podejrzanej konduity i dwukrotnie straci, po czym odzyska swój majątek. Dopiero jednak perspektywa utraty jedynej i prawdziwej miłości – Rosity – popchnie go do najbardziej odważnego i lekkomyślnego czynu, zainspirowanego spotkaniem pary banitów w czasach młodości.
Dziesięć lat później podporucznik Weldon Holland ledwo uchodzi z życiem podczas bitwy o Ardeny, jednocześnie ratując życie sierżantowi Hershelowi Pine’owi oraz młodej hiszpańskiej więźniarce, Rosicie Lowenstein – kobiecie, która wywiera na niego podobny wpływ jak wcześniej jasnowłosa Bonnie Parker, i jest przy tym równie tajemnicza. Cała trójka przyjeżdża do Teksasu, gdzie Weldon i Hershel uczestniczą w budowie rodzącego się dopiero przemysłu naftowego.
Nie minie kilka lat i Weldon stanie w szranki z niebezpieczniejszymi ludźmi w branży, otrze się o osoby podejrzanej konduity i dwukrotnie straci, po czym odzyska swój majątek. Dopiero jednak perspektywa utraty jedynej i prawdziwej miłości – Rosity – popchnie go do najbardziej odważnego i lekkomyślnego czynu, zainspirowanego spotkaniem pary banitów w czasach młodości.
I tak się prezentuje lista do przeczytania z zapowiedzi wakacyjnych. Pewnie to nie wszystko i coś jeszcze się pojawi, ale to już zobaczycie u mnie w recenzjach. W każdym razie będzie co czytać i będzie byczo. Widzicie coś dla siebie z tego? :)
Źródła okładek i opisów:
www.proszynski.pl
www.wydawnictwoliterackie.pl
www.wydawnictwoalbatros.com
www.rebis.com.pl
https://www.facebook.com/Wydawnictwo-Papierowy-Ksiezyc
Flanagan i do mnie mruga, ale chciałam przeczytać jego Pragnienie. Czytam głównie fantastykę, a dopiero niedawno, bo w tym roku zaczęłam wychodzić z tego gatunku i sięgać też po inne książki. Chętnie bym też sprawdziła Ketchuma :)
OdpowiedzUsuńJa też. W zasadzie to zastanawiałem się miedzy Pragnieniem a Ścieżkami północy. Pragnienie przez obecność Dickensa Cię zainteresowało? :)
UsuńKetchuma sprawdzaj koniecznie, warto. Ale nie wiem jak dobra będzie ta książka, więc ja bym Cię odesłał może najpierw do pewniaków - Dziewczyny z sąsiedztwa i/lub Jedynego dziecka. Ryją psychę.
Tak, chociaż przyznam, że prozy Dickensa w ogóle nie znam.
UsuńCo do Ketchuma, oglądałam kiedyś film na podstawie Dziewczyn z sąsiedztwa i dopiero niedawno zorientowałam się, że to ten autor. Już sama ekranizacja ryła psychę.
No to ja to samo. Też się zainteresowałem, bo Dickens, a Dickensa nie znam wcale. :D Ale to podobno nie przeszkadza w lekturze.
UsuńKsiążka ryje podwójnie.
Już drugi tom Liu wychodzi, a ja nawet nie przeczytałam pierwszego. Trzeba będzie to nadrobić. Jak spodoba mi się pierwsza część, to na pewno zaopatrzę się w drugą. Reszta książek raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTen Liu bardzo dobry. Obaj zresztą. Ale jaka będzie kontynuacja, tego nie przewidzisz. Tylko że to będzie osobna książka, bo dzieje się 400 lat po wydarzeniach z pierwszej, więc zupełnie nowe postaci będą. :)
UsuńWłaśnie urosłam o dwa centymetry :)dziękuję za miłe słowa. Zaintrygowałeś mnie "Ciszą" umknęła mi wśród propozycji Albatrosa (może dlatego, że premiera przewidziana jest na sierpień). Flanagana na pewno przeczytam, nową powieść Marcina Krygiera również ( choć najpierw chciałabym przeczytać "Nie patrz w tamtą stronę", którą czytałeś i chwaliłeś). W te wakacje trochę fantastyki chciałabym poczytać, bo w tym roku bardzo ten gatunek zaniedbuje.
OdpowiedzUsuńSama prawda, nie zamierzałem specjalnie Ci komplemencić, żebyś mi tu dziękowała. :) No "Cisza" zapowiada się bardzo ciekawie. A Flanagana chyba jednak tego właśnie przeczytam, bo nowość i do recenzji sobie wezmę, a jak się spodoba styl to kolejne już kupię i to będzie kwestia czasu. :)
UsuńJa nadrabiam te, co mam, a mam tego sporo nieprzeczytanych z wielu gatunków. Naprawdę dużo. Ale niespecjalnie mi wstyd, bo zawsze chciałem mieć swoją biblioteczkę, gdzie będę miał wybór, i mam. :)
Ja na pewno przeczytam Ketchuma☺
OdpowiedzUsuńWiem. Ale myślałem, że więcej osób tu będzie skakało z radości na tą zapowiedź. :)
UsuńPrzeczytane!
UsuńW pierwszej kolejności biorę Ryana, którego pominąłeś :P I to chyba będę musiał kupić z sępiku bo nie zdążę wysyłkowo a chcę zabrać na urlop. Z tego co wymieniłeś to, oczywiście, Liu. Choć bez ciśnienia bo gdzieś mi się obiło o oczy, że ostatni tom w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńA w czerwcu było np. "Rozgwieżdżone niebo" :P
Pominąłem, bo ja tego nie przeczytam, a uwzględniłem tylko to, po co sięgnę. :)
UsuńA było. Napisałem Ci pw na lc, żebyś skrobnął 2-3 zdania o tym. Chyba że wolisz tutaj. Myślałem nad tym, ale nie sięgnę bez opinii innych.
Tego Ketchuma mam już przeczytanego :) Raczej niczym nie zaskakuje, aczkolwiek czyta się dobrze :)
OdpowiedzUsuńJuż przeczytanego? Jak to tak? Masz wtyki jakieś z autorem lub wydawnictwem? :P
UsuńKonszachty z wydawnictwem ;)
UsuńTo się rozumie. :)
UsuńOpis "Ciszy" nie przypomina Ci takiej "słuchowej" wersji Pachnidła? Bo normalnie pierwsze skojarzenie, które mi się nasunęło to właśnie Suskind. Tylko inny zmysł do przerobienia...
OdpowiedzUsuńZ tych propozycji to dla mnie raczej nic, chociaż mogłabym skusić się kiedyś na chwalonego wszędzie Flanagana.
Nie bardzo. :P Ale może klimat będzie podobny.
UsuńO, to mi mózg dziwnie działa, że takie porównania podsuwa xD nie będę sprawdzać, wiec jak się dowiesz czy to podobne do Pachnidła to daj znać :P
UsuńZ tych wymienionych to tylko Ketchum, a jego już czytałam. Lipiec będzie czasem wyczytywania zbiorów :)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi. Zawsze jest co czytać. :)
Usuń"Nie patrz w tamtą stronę", debiutancka powieść Marcina Grygiera, bardzo mi się spodobała, płynna i wciągająca narracja, przekonywujący styl pisania, konkretny, bez zbędnych opisów czy udziwnień. Dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnę teraz po "Nie myśl, że znikną". :) Oczywiście natychmiast zanurzę się w "Ciemnym lesie", jak bardzo przypadła mi do gustu ta seria. :) "Cisza" też znajdzie przytulny kącik w mojej biblioteczce. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
No też właśnie dobrze wspominam. To chyba była nawet moja 1 współpraca z Prószyńskim. :) Liu obowiązkowo, chociaż 1 tom nie był idealny, ale bardzo oryginalny i ciekawie się zapowiada ta druga część.
Usuń