piątek, 11 grudnia 2015

Liebster Blog Award #3 - nominacja od Lord Victor


Wyróżnienie Liebster Blog Award otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę.Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na dziesięć pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła, Następnie również wyróżnia dziesięć osób, informuje je o tym wyróżnieniu i zadaje dziesięć pytań. Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.


To już trzeci raz jak biorę udział w tej zabawie. Tym razem zostałem nominowany przez kolegę Lorda Victora z bloga My BookTown. Dzięki serdeczne za nominację. ;)



1. Wypożyczasz książki z biblioteki?

Na chwilę obecną bardzo, bardzo rzadko. Kiedyś czytałem książki jedynie wypożyczone z biblioteki, ale do czasu, kiedy poczułem chorobliwą chęć posiadania niektórych tytułów, które mnie zachwyciły, a które chciałem mieć na półce, zacząłem coraz częściej kupować, a coraz mniej wypożyczać, i nastał taki dzień kiedy z biblioteki przestałem korzystać. Ale nie powiedziane jest, że już tam nie wrócę. 


2. Czy twoi znajomi czytają książki?

Tak, ale niestety bardzo mało, niesystematycznie i niekoniecznie to, co ja. Jeden kolega z pracy, dwoje przyjaciół, i mama, która uwielbia książki podróżnicze, przede wszystkim Cejrowskiego, podobnie jak ja. Ale ogólnie, gdyby nie internet, to nie miałbym za bardzo z kim popisać na temat książek.


3. Twój ulubiony serial?

Hm...hm...hm...Wiesz, cholernie ciężko jest mi jednoznacznie odpowiedzieć, bo seriali obejrzałem sporo, i sporo też mi się podoba. Kompania Braci, Sons of Anarchy, Rzym, Wikingowie, Spartacus, Odwróceni, PitBull, Moda na Sukces....Z tym ostatnim żartowałem! :D No, ale dobra. Powiedzmy, że mają mnie skrócić o głowę i MUSZĘ wybrać z tych ulubionych tylko jeden, więc niech będzie:


Czytałem nawet komiks, jedyny taki profesjonalny, po jaki sięgnąłem - > tutaj recenzja.


4. Masz jakieś zwierzątko domowe?

Mam psa. Kundel, co się wabi: Rocky (tak, od tego filmu). Kiedyś go pokażę.

 

5. Twoje ulubione fantastyczne stworzenie?

Chyba nie będę oryginalny: Elfy.

 

6. Science fiction czy fantasy?

I jedno, i drugie jest zajebiste. W sumie to najwięcej fantastyki czytam (która składa się jeszcze z horroru). Ale myślę, że jednak bardziej mnie ujmuje fantasy, bo żadne science fiction nie przedstawiło mi jeszcze świata i postaci, które jak we Władcy Pierścieni czy Avatarze, zachwyciłby mnie tak bardzo. Fantasy ma to do siebie, że maksymalnie ze wszystkim potęguje eskapizm, czyli te oderwanie się od świata rzeczywistego i powędrowanie do tego wykreowanego przez autora. I nigdy nie przestanę go czytać i oglądać.


7. Czytasz jakieś biografie?

Rzadko, ale zdarza się. Czytałem w tym roku kapitalną biografię człowieka, który jest dla mnie wzorem do naśladowania i sportowym guru. Książka ta to: Michael Jordan. Życie. Świetna pozycja, którą nie tylko dobrze się czyta, ale także rewelacyjnie nakręca i motywuje, i bardzopolecam.

 

8. Jak często chodzisz do kina?

Niestety też rzadko. Z dwóch powodów: 1. Mało czasu 2. Zwykle chodzę na wielkie produkcje, typu Władca, Hobbit, Avatar, czyli takie, które faktycznie warto na dużym ekranie zobaczyć. Nie przepadam za siedzeniem w jednym pomieszczeniu z ludźmi, którzy komentują każdy najmniejszy element filmu i mnie rozpraszają. Nie lubię też być przykuty do fotela, żeby nie stracić dobrego momentu, a przecież trzeba czasem wstać i iść do WC albo do lodówki po kolejne piwko. :P Ale wybiorę się w tym miesiącu na pewno na: W samym sercu morza, bo reżyserem jest niezawodny Ron Howard i czytałem książkę, która mi się podobała.

 

9. Kiedy najczęściej czytasz?

W godzinach między 19:00 a 24:00. Potrafię też przesiedzieć całą niedzielę nad książką.


10. Zdarza Ci się przerwać książkę, jeśli Ci się nie podoba?

Jeszcze mi się nie zdarzyło. Na ogół mam tak, że jak coś zacznę, to chcę to skończyć i do tego dążę, mimo że średnio mi pasuje.


11. Twoja ulubiona ekranizacja?

I tu też nie będę oryginalny, bo jest jedna jedyna słuszna odpowiedź: adca Pierścieni!


To by było tyle. Mam nadzieję, że odpowiedzi są satysfakcjonujące dla autora pytań. Ja sam nie będę tym razem nikogo nominował. Pozdrawiam. ;)

17 komentarzy:

  1. Władca Pierścieni! Wyczuwam pokrewną duszę. :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, od Władcy się zaczęło i całe Śródziemie uwielbiam. Tolkien mistrz. :)
      Tak poza tym to: Cześć. ;)

      Usuń
  2. A mi się zdarza często przerywać lekturę, jeśli ksiażka jest słaba. Cóż, tytułów wiele a czasu brak, więc jeśli coś jest naprawdę kiepskie, to szkoda na to czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś czytałem "Braci Karamazov", których męczyłem okrutnie, a to była cegła. Dawno temu to było. Dzisiaj myślę, że już takiej powiedzmy cegły 600-stronicowej bym nie męczył, jeżeli po 100 stronach bym uznał, że kompletnie nie daję rady jak z tym Dostojewskim. Ale to mi się zdarzyło tylko raz i było to absolutnie straszne. ;)

      Usuń
  3. O, masz pieska! Ja chcę zobaaaczyć!
    Moje podejście do SoA znasz, ale nie jest powiedziane, że do serialu nie wrócę. Na razie zabieram się dzisiaj (!!!) za Amercian Horror Story i The Following, zobaczymy które zostanie ze mną na dłużej.
    Z tymi WIkingami to czegoś nie pokręciłeś z nazwą? Bo albo po angielsku Vikings albo po polsku Wikingowie, nie uważasz? :)
    Fantasy rządzi, bezapelacyjnie.
    A co do kina, to lubię, bo mam w tedy pewność, że obejrzę cały film i nie stwierdze po pięciu, dziesięciu, trzydziestu minutach, że robienie czegokolwiek innego jest o wiele ciekawszym rozwiązaniem. Siedzę na czterech literach i oglądam i skupiam się na filmie. Potrafię nawet ignorowac komentujących, a czasam i się z nimi pośmiać, choć sama nikomu nie przeszkadzam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, niedługo będzie okazja go pokazać. ;)
      Ja się jarałem Synami od początku niemal do końca. Świetny serial.
      Tak, myślałem o Vikings, a pisałem Wikingowie, i wyszło Vikingowie. :P Ale poprawione. ;)

      Usuń
  4. No nie, jak przeczytałam, że "Moda na sukces" to prawie spadłam z krzesła. Ale zmyłka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest starsze niż ja i tak sobie kiedyś myślałem, jakbym chciał to wszystko zobaczyć (oczywiście czysto hipotetycznie, bo nigdy nie zamierzam), to ile by mi to zajęło miesięcy. :D

      Usuń
  5. LBA jest fajne, bo pozwala poznać blogera. Często sprawia, że wychodzi z niego inny człowiek :P

    SOA oglądałam jak zaczarowana ciągiem od 1 do 7 sezonu (pisałam wtedy swoją magisterkę :P), później po przerwie zaczęłam ósmy, ale nie dokończyłam... Tak czy siak mam wielki sentyment do tej produkcji i polecam komu mogę ;) Oglądałam też Wikingów, gdy leżałam ze złamaną nogą w tamtym roku, tak z nudów trochę, ale podobali mi się, chociaż już nie tak bardzo jak SOA. I jeszcze The Walking Dead oglądałam kiedyś - 3 sezony, i AHS - pierwszy sezon mistrzostwo, i The Killing - chociaż tutaj co kolejny sezon to słabszy i Sherlocka oczywiście. W ogóle taka trochę serialomaniaczka była ze mnie :)

    To zabawny zbieg okoliczności z tą nazwą psa, bo gdy u mnie w domu pojawiła się maleńka czarna kulka zastanawialiśmy się właśnie czy nazwać go Rocky, czy Rambo :D Ale jednak został Rambo, teraz już taki mały nie jest, ma 5 lat i waży prawie tyle co ja :D Ale kochamy go, to członek rodziny, ma nawet swój pokój, co brzmi trochę szalenie, domyślam się ;)

    Ekranizacja Władcy pierścieni - o tak! Fenomenalna produkcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poplątałam te sezony SOA. Nie dokończyłam 7, nie ósmego ;)

      Usuń
    2. Hehe, inny mówisz? Może nie tyle inny, co bardziej ludzki? :)

      Ja to samo. Ja w ogóle miałem taką tradycję kilkuletnią, bo obejrzałem 1 sezon w święta (nie cierpię oglądać odcinka co tydzień!) i od tamtej pory co święta oglądałem kolejne sezony. :) W tym roku, niestety, nie będzie 8-mego. :( Chyba będę musiał wobec tego zacząć od nowa oglądać. :D A tak na poważnie, to szykuje się ciekawa alternatywa w postaci "The Last Kingdom" na podstawie książki Cornwella, ;)
      The Walking Dead bardzo fajne, podchodziłem do tego z wielkim dystansem, bo filmów o zombie już się naoglądałem wiele, więc co tam jeszcze można dopisać nowego? A wciągnęło mnie tak, że po ostatnim odcinku chciałbym następne. :)
      American Horror Story mi się podobał najbardziej drugi sezon, z zakonnicami i psycholami. :) Trzeciego sezonu nie dałem rady, czarownice to nie dla mnie. Widziałaś 4 i 5?
      The Killing - nie znam.

      Hehehe, faktycznie zabawny. Ja jednak Rocky'ego mam znacznie dłużej, bo 14 lat. ;)

      Pozwolę sobie się z Tobą w pełni zgodzić. :) Hobbit już nie tak rewelacyjny, chociaż oglądałem go 10 lat starszy i zastanawiałem się, czy odebrałbym go tak samo jak WP 10 lat wstecz. :)

      Usuń
  6. Również posiadam chorobliwą chęć posiadania książek i to mocną :D Ostatnio też rzadko wypożyczam książki z biblioteki - zbyt wiele nazbierało się do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się tam wybiorę na pewno jeszcze nie raz, ale na tę chwilę po prostu nie ma takiej potrzeby.

      Usuń
    2. Ja też, nie mówię nie, ale aktualnie mam co czytać na dobry miesiąc ponad z samych nowości z tego miesiąca plus prezenty :)

      Usuń
    3. Ja ten miesiąc mam z Eriksonem już do końca. :)

      Usuń
  7. Znikłęłam z internetów na kilka dni i ominął mnie ten post, fajnie poznać Cię z bardziej prywatnej strony :)
    Mi się niestety zdarzyło porzucić książkę, niejedną zresztą. Najgorszy był chyba "Dziewiąty mag", dotrwałam do 50 strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się jeszcze nie zdarzyło, ale moja cierpliwość też się kiedyś skończy. ;)

      Usuń