W internecie pojawiła się informacje, że 21 września tego roku pojawi się książka Pawła Majki napisana w duecie z Jackiem Dukajem. Pozycja wydana przez Znak literanova będzie nosiła tytuł Miasto śmierci: Gra, będzie miała 320 stron i będzie pierwszym tomem cyklu Miasto śmierci. Tak prezentuje się zarys fabuły:
"Panuje wściekły upał. Michał ma już dość swojego ciasnego munduru. Wraz z Julą, Kacprem i Jurkiem bierze udział w miejskiej zabawie, rekonstrukcji walk Powstania Warszawskiego. Wkrótce wszyscy orientują się, że coś jest nie tak. Odgrywane sceny z powstania to prawdzie starcia.
Świszczące wokół nich kule naprawdę ranią i zabijają, miasto rzeczywiście płonie. Czy to możliwe? Jakim cudem znaleźli się w Warszawie w roku 1944?!
Michał nie wie, że ich niewytłumaczalna podróż w czasie jest elementem planu stworzonego dawno temu. Ktoś, kto zna prawdę, bacznie ich obserwuje…"
Kiedyś czytałem książki Dukaja. Jednak nie są to lektury, które można czytać szybko i "hurtowo" . Na Dukaja trzeba mieć dużo wolnego czasu dlatego jakoś nie po drodze mi z tym pisarzem aktualnie :). Jak będziesz miał chwilę czasu to polecam "Lód" oraz "Króla Bólu". Warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że nie Dukaj nie należy do łatwych autorów. Jego książki to cięższa umysłowo i emocjonalnie przeprawa, ale za to rozrywka na najwyższym poziomie. Dużo wymaga, ale daje w zamian równie wiele, jak i nie więcej. Czytałem do tej pory "Inne pieśni" - które uważam za genialną książkę i jedną z najlepszych, jakie przeczytałem - oraz "Córkę łupieżcy" - już nie tak rewelacyjną, ale dalej to taki mindfuck, który lubię. "Lód" mam na półce już od jakiegoś czasu i na pewno przeczytam, ale nie prędko, czuję mega respekt do tej książki i bynajmniej nie chodzi mi tu o gabaryty. W moim przekonaniu może to być najtrudniejsza, najbardziej wymagająca i najlepsza rzecz, jaką przeczytam, dlatego nie chcę się nawet z spieszyć. :) Mam jeszcze inne książki Dukaja na półce i raczej po nie szybciej sięgnę. Czytałeś coś więcej oprócz tych dwóch wymienionych? :)
UsuńJeśli lubisz takie ambitniejsze rzeczy to ja z kolei polecam Ci bardzo "Peanatemę" Stephensona i "Ślepowidzenie" Wattsa. ;)
Wbrew pozorom to właśnie "Lód" mi się najlepiej czytało :). Oprócz wspomnianego już "Lodu" i "Króla" czytałem jeszcze "Xavrasa Wyżryna", "W kraju niewiernych", "Czarne oceany". "Córke łópieżcy" mam na półce ale jakoś nie mogę się przełamać żeby ja przeczytać. Może kiedyś. O "Peanatemie" wstyd ale w ogóle nie słyszałem. "Ślepowidzenie" gdzieś mi się obiło o uszy ale sam nie znam. Skoro są warte uwagi to pewnie prędzej czy później przeczytam :)
UsuńI co, mega trudna przeprawa z tym "Lodem"? W następnej kolejności myślałem nad "Czarnymi oceanami" albo "Extensą".
Usuń"Peanatema" jest świetna, przede wszystkim językowo to bardzo fajne, pomysł z mnichami też super. Ogółem trzeba przeczytać, jeśli jest się fanem sf, tak samo jak i "Ślepowidzenie". Ale jak Ty nie czytałeś jeszcze "Innych pieśni" to stary musisz to łykną, nawet jeszcze szybciej niż te obie, bo to jest konieczna konieczność, żeby to znać! ;) Ja byłem zachwycony, próbowałem nawet naskrobać coś na lc o tym, ale słabo mi to wyszło, bo ciężko tę książkę opisać w pełnym zachwycie: Inne pieśni
Kurcze a pamiętam, że miałem je kiedyś w ręce już miałem iść do kasy a jednak zrezygnowałem :D. Muszę nadrobić to zaniedbanie. A co do "Lodu" to powiem Ci, że mi się go czytało naprawdę dobrze a było to chyba z 6 lat temu. Fabuła mnie wciągnęła, sporo ciekawych postaci m.in. Nikola Tesla. Bardzo ciekawe spojrzenie na "historię" jako dziedzinę nauki. Więcej nie chce mówić, żeby nie psuć Ci przyjemności z lektury :)
Usuń"Inne pieśni" to pewnie będzie najlepsza lektura, jaką poczytam od Dukaja, bo na ogół tak się zdarza, że jak Cie autor oczaruje jakąś książką, to właśnie ta pierwsza jest naj, naj, naj, ale liczę, że pozamiata mną jeszcze nie raz. I liczę, że tak właśnie będzie z "Lodem" wokół którego krążą legendy już. :) Ale, tak jak pisałem, jeszcze nie teraz. Może na jesień,zimę się zdecyduje, a może nie bee się czuł na siłach i nastąpi to jeszcze później. Podobnie mam z "cyklem barokowym" Stephensona, też już się przymierzam od jakiegoś czasu, ale zabrać się za to nie umiem, chociaż jestem niemal pewien, że to będzie genialna lektura. No cóż, do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć albo po prostu dłużej się nastawiać, żeby po nie sięgnąć. Najgorzej jest sięgnąć po coś, co wiesz, że jest świetne, ale nie potrafisz czerpać z tego odpowiednio wiele, by mieć satysfakcję. I do takiej sytuacji nie chcę doprowadzić. :)
UsuńA powiedz mi jeszcze czy "Inne piesni" nie miały byc poczatkiem jakiegos dluzszego cyklu. Bo cos mi dzwoni tylko nie wiem gdzie:D
UsuńA wiesz, że nie wiem. Nic mi o tym kompletnie nie wiadomo. Ale byłym zaskoczony, gdyby tak faktycznie było, bo ja szperałem po różnych forach i czytałem na jej temat doczytując się interpretacji różnych ludzi, bo zakończenie i niektóre wątki można interpretować różnie. Ale powiem Ci, że nic takiego nigdzie nie wyczytałem. Jak dojdziesz to tego, gdzie dzwoni, to zaskocz mnie, bo ja chętnie bym poczytał kontynuację albo chociaż napawał się samą myślą, że może takowa powstać ;)
UsuńPierwszą częścią trylogii jest "Perfekcyjna niedoskonałość" :)
UsuńCo Ty gadasz? "Inne pieśni" i "Perfekcyjna niedoskonałość" to ten sam cykl? Jak przecież "Inne" powstały przed "Perfekcyjną", która jest tomem pierwszym. :P
UsuńWłaśnie! Wiedziałem, że któras książka Dukaja miała być początkiem czegoś dłuższego. Ale "Perfekcyjna" z tego co znalazłem w necie to coś odrębnego od "Innych Pieśni".
UsuńHehehe, no to mamy już jasno. :) "Inne pieśni" to stand-alone, więc sięgaj śmiało. ;)
UsuńWyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi oczywiście o to, że to "Perfekcyjna niedoskonałość" jest początkiem planowanej trylogii a "Inne pieśni" to odrębny temat :)
UsuńPodobno właśnie to "Perfekcyjna niedoskonałość", a nie "Lód" - jak wiele osób sądzi - jest tą najtrudniejszą książką w odbiorze od Dukaja. Czytałem, że ciężko jest o drugą część, bo Dukaj musiałby ją napisać w oparciu o jakąś teorię, która nie była jeszcze dowiedziona, czy jest niepewna, w każdym razie coś w tym stylu. W Bibliotece, do której niegdyś często chodziłem, były tylko te 2 książki Dukaja do wypożyczenia, kiedy to porządnie myślałem, żeby zacząć przygodę z tym autorem. Pamiętam jak dziś, kiedy wziąłem obie do ręki, przeczytałem fragmenty i mi się odechciało (przy Lodzie odechciało mi podwójnie przez gabaryty). :P
UsuńTo ostatnio Dukaj się zrobił dość płodny, jeśli o książki chodzi...
OdpowiedzUsuńAno zrobił się. Aczkolwiek ja to przypuszczam, że w tej akurat książce to tak 70% będzie Majki, a 30% Dukaja, jak nie mniej. No ale może się mylę. :)
UsuńTo już inna bajka. :P Mimo wszystko dalej będzie opieczętowana nazwiskiem Dukaja. :D
UsuńNowy Dukaj częściej - spoko. Ale nie chciałbym, aby to było równoznaczne z obniżeniem pewnego poziomu. Zobaczymy, co z tego cyklu wyjdzie. :)
Usuń