Przed chwilą, po powrocie z pracy, micha mi się uśmiechnęła maksymalnie, jak zobaczyłem wielki kartonowy pakunek oklejony taśmą z nazwą Prószyńskiego stojący w moim pokoju. A w środku oczywiście "Przebudzenie" i kapitalny kalendarz ogromnych rozmiarów! Sami zobaczcie jak się to prezentuje:
A tak się prezentuje na ścianie:
Trzeba przyznać, że Prószyński i s-ka spisali się na medal dając nam kapitalne dodatki przy okazji premiery "Przebudzenia", za co z mojej strony należą im się pokłony. Wielkie dzięki!
A to jeszcze nie koniec niespodzianek. Jak weźmiecie do ręki książkę i obrócicie, to na tyle okładki zobaczycie ciekawy zapis:
Nie powiem nic więcej! Kupujecie i sami sprawdzajcie.
Czekam na jakieś wrażenia po przeczytaniu. Dzielcie się nimi, a nie trzymajcie w sobie. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz