Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
ISBN: 978-83-64185-63-2
Liczba stron: 160
Gatunek: historia
Moja ocena: 4/6
"Piłka nożna w czasach okupacji? Nie było łatwo"
Obozy zagłady. Oświęcim.
Auschwizt. Holokaust. Hitler. Stalin. SS. Gestapo. Temat II wojny
światowej omawiany już od wczesnych lat szkolnych przez każdego polaka, z
którym ma on do czynienia w mniejszym lub większym stopniu w ciągu
całego życia. Przez jednych nielubiany. Dla drugich będący przedmiotem
rozmaitych studiów i pasji życiowej. Temat rzeka. Temat, o którym
powiedziane było już tak wiele przez dziennikarzy, historyków czy
pisarzy, a mimo wszystko powstają ciągle nowe książki, które są chętnie
kupowane i czytane. Jedną z nich jest najnowsza książka "Zakazane gole:
Futbol w okupowanej Warszawie" Juliusza Kuleszy, uczestnika powstania
warszawskiego, który ma już na swoim koncie kilka książek opowiadających
o przeżyciach okupacyjnych i dokumentujących wydarzenia II wojny
światowej.
Książka, do napisania której zainspirował Kuleszę Olgierd Budrewicz,
piłkarz z Żoliborza, a po II wojnie znany pisarz i podróżnik, któremu
nota bene autor tę książkę dedykuje, zaczyna się krótkim wstępem, gdzie
Kulesza z nostalgią wspomina czasy przedwojenne, kiedy odrodzona po I
wojnie Warszawa zdawała się promieniować i być w bardzo dobrej kondycji
przemysłowej, ekonomicznej, czy kulturalno-oświatowej. Następnie pisarz
przybliża atmosferę z czasów okupowanej Warszawy, czasów pełnych
wszelkich zakazów, od poruszania się w odpowiednich godzinach, czy
zakazu używaniu radioodbiorników i słuchaniu Chopina, aż po spoufalanie
się z ludnością żydowską i uprawianie sportu, zwłaszcza piłki nożnej. To
ostatnie, co jest tematem książki, było wielkim ciosem, bo ówczesna
ludność odrodzonej Polski zaczęła na nowo aktywnie uprawiać sport i
ukazywać się na arenie międzynarodowej.
Kiedyś futbol uprawiany był przez niewielu, nie jak dziś, gdzie na
stadionach siedzą dziesiątki tysięcy kibiców, a przed tv miliony
telewidzów. Wprowadzony zatem zakaz uprawiania tego sportu mocno
utrudniał życie tym osobom, które chciały grać, i tym, które chciały
oglądać tych grających. Autor w pierwszej połowie przybliża nam
najpopularniejsze warszawskie zespoły i to jak radziły sobie one z tymi
nieudogodnieniami tworząc piłkę nożną podziemia i organizując mecze,
gdzie za każdym razem wszyscy uczestnicy ryzykowali, bo w każdej chwili
mogło pojawić się Schutzpolizei i zamknąć ich w więzieniu.
Druga część książki poświęcona jest w pełni Żoliborzowi, jednej z
największych i najbardziej znanych dzielnic Warszawy, gdzie autor się
wychował i był kibicem żoliborskich drużyn. Wspomina tam niektóre mecze
rozgrywane w Żoliborzu w latach II wojny światowej, oraz zawodników z
tamtego okresu, których biogramy zresztą umieścił na końcu książki.
Dodatkowo załączył najciekawsze fragmenty zaczerpnięte z pamiętnika
jednej anonimowej żoliborzanki, która opisuje relacje z meczów i ataków
na Warszawę, a których autentyczność on potwierdza.
W trakcie czytania możemy się także dowiedzieć nieco o ówczesnych
przepisach, gdzie przykładowo bramkarz mógł łapać piłkę w ręce na całej
połowie swojej drużyny albo zmienić się z rezerwowym zawodnikiem, a
potem wrócić na boisku, czy o całkiem odmiennej niż obecna taktyce
piłkarskiej, gdzie grało się tylko dwoma obrońca z maksymalną liczbą
zawodników z przodu, a za zwycięski mecz nie otrzymywało się 3 punktów,
tylko 2. Autor dodatkowo też wzbogacił książkę o czarno-białe zdjęcia,
na których możemy zobaczyć warszawskich zawodników z różnych drużyn, czy
samą okupowaną Warszawę.
Jedna z najnowszych pozycji Instytutu Wydawniczego Erica nie jest
książką grubą - czyta się ją w jeden, maksymalnie dwa wieczory - chociaż
do napisania jej autor skorzystał aż z 37 źródeł, których tytuły możemy
poznać na jej końcu. Skierowana jest przede wszystkim do fanów piłki
nożnej i II wojny światowej, a niewątpliwie największą jej zaletą jest
to, że autor nie jest ani historykiem, ani dziennikarzem, tylko
człowiekiem, który żył przed wojną, brał w niej u dział i ją przetrwał.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz