Wyróżnienie
Liebster Blog Award otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania
za dobrze wykonaną robotę.Jest przyznawane dla blogów o mniejszej
liczbie obserwatorów. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na dziesięć
pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła, Następnie również
wyróżnia dziesięć osób, informuje je o tym wyróżnieniu i zadaje dziesięć
pytań. Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.
Całkiem niedawno zostałem zaproszony po raz kolejny do zabawy z Liebsterem. Tym razem zostałem nominowany przez koleżankę Moreni z bloga Z pamiętnika książkoholika, która postawiła mnie przed trudnym wyzwaniem wymyślać szalenie oryginalne i ciekawe pytania, na które z wielką chęcią odpowiedziałem. Gratuluję kreatywności i dzięki serdeczne za nominację, Moreni ;)
1. Biorąc pod uwagę swoje psychiczne predyspozycje, trenerem jakiego pokemona mógłbyś/mogłabyś zostać?
Na szczęście jestem jeszcze z tego pokolenia, które pokemonami żyło na co dzień oglądając, grając czy wymieniając się kapslami, znajdującymi się bodaj w Snackach (jakże mi brakuje czasem tych zajebiście smacznych orzechowych kulek!), więc ogarniam te stworzonka. Mnóstwo ich jest i tak naprawdę mógłbym wybrać wiele z nich. Ale myślę, że moim pokemonem byłby: Abra.
2. Gdybyś miał/a własną laskę/różdżkę maga, to jak by ona wyglądała?
O tak:
3. Jaki czarny charakter z filmu, książki, gry lub komiksu najchętniej byś przytulił/a?
Ewelyn Salt, którą zagrała uwielbiana przeze mnie Angelina Jolie.
4. Jaki jest najfajniejszy wynalazek, którego nigdy nie wynaleziono?
Wehikuł czasu.
5. Siedzisz w kawiarni i popijasz to, co zwykle w takiej sytuacji popijać lubisz. Nagle podchodzi do ciebie zakapturzona postać w ciemnej pelerynie, dosiada się i oznajmia, że jest początkującym czarnym charakterem, po czym prosi o kilka porad, które pomogą w drodze na szczyt. Co jej radzisz?
Mówię mu, żeby sięgnął po film Mroczny Rycerz Christophera Nolana i przyjrzał się uważnie roli Jokera, odegranej kapitalnie przez Heatha Ledgera. Najlepsza rola czarnego charakteru ever.
6. Nastąpiła świnkokalipsa. Właśnie otacza cię nacierająca horda puchatych świnek morskich, a warzywa i zielenina, którymi do tej pory odwracałaś/łeś ich uwagę są na wyczerpaniu. Co robisz?
Biorę do ręki wszystkie przedmioty przypominające kształtem warzywa, jakie tylko mam pod ręką, i maluję sprejem na zielono, mając nadzieję, że dają się nabrać, że to warzywka, a ja w tym czasie zdążę uciec daleko stąd.
7. Jesteś przetrzymywany przez kota-terrorystę. Co robisz, żeby się uwolnić?
Gwizdam, żeby przybył mój groźny pies Rocky, który by się z nim rozprawił!*
To jest Rocky:
* Zalizałby go na śmierć. :D
8. Wracasz do domu ze szkoły/pracy, a w twoim ulubionym fotelu siedzi wielki, zły wil w okularach, z fajeczką w paszczy i dobrą książką na kolanach. Co robisz?
Idę zaparzyć kawę, przysiadam się i dyskutuję o tej książce, bo pewnie będąc w moim domu czyta dobrą książkę ode mnie, którą znam, więc koniecznie muszę poznać jego zdanie na jej temat. ;)
9. Pracujesz w wydziale ds. magicznych stworzeń - zdejmowanie smoków z drzew, wyciąganie gremlinów ze studzienek kanalizacyjnych, takie tam. Opowiedz o swoim najciekawszym przypadku.
Dostałem zgłoszenie od pewnej staruszki, która stwierdziła, że ma jakiś opętany kominek. Kiedyś potrafiła rozpalać ogień i grzać w domu. Jednak od kilku tygodni za każdym razem jak tylko chce w nim rozpalić to ogień zaraz gaśnie. Jak się okazało w kominku znajdował się Grinch! Chciał zepsuć jedne Święta biednej staruszce, ale wchodząc do domu przez komin przeliczył się myśląc, że zmieści się w kominie, i się zaklinował.... I za każdym razem jak biedna, zmarznięta staruszka rozpaliła w kominku ten zaraz gasił ogień, żeby nie spłonąć. Wkopał się chochlikowaty Grinch, ale wyciągnęliśmy go z kominka i srogo ukaraliśmy. Miał od tego czasu biednej staruszce rąbać drwa i rozpalać w kominku przez całą zimę. ;)
10. Znajdujesz na progu kulkę puchatego nieszczęścia. Taki ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra, generalnie niepodobne do niczego. Sprawdzasz więc w internecie i ku swojemu bezbrzeżnemu zdumieniu odkrywasz, że twoja znajda jest... No właśnie, czym?
Hahahaha....Znalazłem go szukając w internecie i od razu wiedziałem, że to byłoby to! :D
11. Gdybyś miał/a walczyć o równouprawnienie i emancypację jakiejś magicznej rasy, to jaka by to była rasa?
Cholernie ciężkie pytanie! Ale myślę, że mogłyby to być Niziołki. Tolkien pokazał jak ważne i inteligentne są te postaci, i co mogą zrobić pożytecznego dla świata, chociaż niewielkie mają znaczenie w hierarchii, więc myślę, że to byłaby właśnie ta rasa. ;)
Dziękuje bardzo za zabawę. Ja nie będę nominował nikogo. Ale jeśli ktoś z odwiedzających mnie chce odpowiedzieć na te same pytania to zachęcam w komentarzach. ;)
No ładnie :D Ja tylko widziałem nominację od Moreni, ale te pytania są genialne! :D
OdpowiedzUsuńMega oryginalne. Wypełnianie tego Liebstera zajęło mi najwięcej czasu. Ale pytania mi się podobają. :)
UsuńPodczas czytania pytań i Twoich odpowiedzi uśmiech właściwie nie schodził mi z twarzy :D Ja gdybym mogła przytulić jakiegoś bad guya to chyba właśnie Ledgera z "Mrocznego Rycerza" - nie dość, że przystojny to jeszcze morderczy. Mieszanka idealna ;)
OdpowiedzUsuńCo do kota-terrorysty: ja jestem przetrzymywana przez jednego na co dzień i uwierz, że najlepszym sposobem na kota jest... dać mu jeść. Koty to rasowe żebraki, więc nawet jeśli ten terrorysta będzie miał jakiś nikczemny plan zawładnięcia światem, żarcie i tak wygra.
Ps nie wiem, gdzie znalazłeś tego psorożca, ale ja go chcę! Tylko w mniej różowej wersji ;)
Cieszy mnie to. Mi się uśmiechała micha jak czytałem te pytania. :)
UsuńLedger świetny, ale jakbym napisał, że chciałbym go przytulić to mogłoby się zrobić ciekawie. :D Zdecydowanie wole Angelinę jako Salt. uwielbiam tą aktorkę. Uosobienie piękności dla mnie.
Wierzę. Ja kota miałem tylko przez chwilę dawno temu. Ale znajomi mają i widzę jakie to żarłoki. Sam myślę też kiedyś kupić kota.
PS: Przypadkowo, ale normalnie rozbawił mnie szalenie. :P
Oj, jak facet i to jeszcze porządnie popaprany, to od razu nie można go przytulić, tak? Przyjaciel na pewno by mu się przydał :P Ale rozumiem, że wolisz przytulać Angelinkę. Ja szanuję ją jako aktorkę (w "Przerwanej lekcji muzyki" wymiotła i była nawet niezłą Larą Croft) i podoba mi się jako kobieta, ale strasznie przerażają mnie te jej wielkie wargi!
UsuńKoty są cudowne, za nic nie oddałabym mojego, ale kiedy ta cholera chce jeść to tak, jakbym miała w domu jakiegoś stwora nie z tej ziemi, który próbuje wyjadać mi szynkę z kanapek. Dużo miauczenia i skakania po meblach. Kup sobie kota, nie będziesz żałować ;)
Hehehe, nie, raczej chodziło mi o to, że ja facet wolę przytulić kobietę niż mężczyznę. :P
UsuńAngelina bardzo zmizerniała, jakieś problemy ma zdrowotne. Ale i tak jest to dla mnie ideał kobiecej fizyczności, gracji. Bardzo mi się podoba. :) Podobnie Monica Belucci. :)
A jaka rasa? :) Mi się szalenie podobają brytyjskie. A znajomi mają Mince Coona, na szczęście samiczka to nie taka duża, ale mi się takie koty bardzo futrzaste nie podobają. :)
O kurcze, jesteś w takim razie dość typowym samcem - wybacz, jeśli to zabrzmiało obraźliwie. Bardzo często w rozmowie z mężczyznami słyszałam właśnie te dwa nazwiska jako symbole sexu. Ja tam wolałabym Charlize Theron :)
UsuńRasa schroniskowa :) może nie tak piękna jak brytyjska (też bardzo mi się podobają), ale strasznie wdzięczna. Dodatkowo to niesamowite uczucie, kiedy bierzesz na ręce taką wymizerowaną kuleczkę, a z każdym kolejnym dniem widzisz jak rośnie i wygląda coraz lepiej :) Zawsze marzyłam o persie, bo te koty wyglądają jakby nienawidziły wszystkiego i wszystkich, a to strasznie pasuje do tych zwierząt ;) Ale myślę, że następny kot też będzie ze schroniska. A maine coona chyba bym nie chciała - raz, że wielkie, dwa, że kłaki :)
Hehe, wybacz. Ale wiesz, mało jest facetów, którym Angelina by się nie spodobała, bo ona naprawdę jest bardzo ładna. Ja osobiście uwielbiam u kobiet wydatne kości policzkowe. Zobacz sobie np. Olivię Wilde albo Claire Forlani. Takie kobiety są dla mnie niezwykle zmysłowe. :) Charlize Theron też ładna, ale są ładniejsze, o których wspomniałem. :)
UsuńJasne. Przygarnięte zawsze najbardziej wierne. :) O persie? Powiem Ci, że mi się średnio podobają. Pamiętam jak kumpel miał i ja u niego byłem pierwszy raz. Miał biurko tak w rogu ustawione, lekko odsunięte od ściany, gdzie było dosyć w tym kącie ciemno. Ja siedzę, patrze w ten kąt a tam się świecą takie 2 kropki i nagle wysuwa do przodu taki pysk, brzydki jak cholera, który autentycznie mam przed oczyma do dziś. :D
O matko, to chyba nie dogadamy się jeśli chodzi o kobiety ;) Ja wydatne kości policzkowe lubię tylko u Madsa Mikkelsena (bardzo mu pasują). Ale to w sumie nic dziwnego, dużo osób zarzuca mi, że nie mam gustu i podobają mi się brzydcy ludzie :D
UsuńTo musiało być fantastyczne przeżycie. Pewnie jego mina umówiła: Umrzyj! :P Te koty podobają mi się właśnie przez tę brzydką mordkę, taką spłaszczoną i wredną, jakby przeżyły czołowe zderzenie z ciężarówką. Chociaż są strasznymi sierściuchami i trzeba je co chwila wyczesywać, to i tak bym chciała takiego :D
Hehehe, no to chyba wszystko w porządku, nie? Ja gustuję w kobietach, Ty w mężczyznach. Wszystko gra. :) To nie brak gustu. :)
UsuńMi właśnie nie bardzo. Ale był sympatycznym kotem, jak już się dałem poznać. :)
Co tam pozostałe pytania - Rocky jest najlepszy :D!
OdpowiedzUsuńZajebisty jest psiak. Jedyny w swoim rodzaju. Ale to nie mój pupil, tylko mamy. Jej przy nodze ciągle chodzi. :)
UsuńMam dwa koty, ale... Mogę pożyczyć Rocky'ego? :D
OdpowiedzUsuńHehehe, obawiam się, że to raczej nie przejdzie. :P
UsuńNie lubi kotów? :D
UsuńHehehe, chodziło mi o to, że pożyczenie nie wchodzi w grę. Mama prędzej by ojca Ci wypożyczyła. :D A Rocky to mógłby rekina polizać, jeśli by tylko zbliżył pyska. :D
UsuńTaty nie chcę :p Fajnie mieć takiego miłego psiaka, co to złodzieja zaliże na śmierć. :D
UsuńHehe, on się do wszystkich łasi. Teraz już tak nie skacze i nie biega jak kiedyś. Ale kiedyś gonił koty, dopóki te nie uciekły gdzieś wyżej, albo stanęły i obróciły się do niego, a Rocky stawał razem z nimi. Powąchał, zobaczył, że "jednak nie chce się bawić" i uciekał. :D
UsuńTak w sumie to jeśli byłaby świnkokalipksa i świnki by żywiły się wyłącznie zieleniną to ja tam bym nic nie zrobił. :P Najwyżej by zapiszczały się na śmierć krzycząc o dawkę warzyw. :P
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie słyszałeś świnki piszczącej o jedzenie.;) Ilość decybeli już przy trzech sprawia, że drżą szyby w oknach, a co dopiero całe stado.;P
UsuńRóżowy mopsorożec wygrywa internety!<3
OdpowiedzUsuńAle Rocky też jest uroczy.^^
Dziękuję za udział w zabawie.:)
Dzięki. :) A Mopsorożec świetny, uśmiałem się na nim dość. :)
UsuńAle super pytania! I tak samo świetne odpowiedzi! Pierwszy raz przy LBA podczas każdej odpowiedzi śmiałam się, aż rozbolał mnie brzuch :D
OdpowiedzUsuń(też jestem z tego pokolenia, które Pokemony pamięta, ale tego akurat nie kojarzę?- bądź po prostu nie pamiętam tego konkretnego)
Gdybym spotkała wilka z książką w moim domu myślę, że zachowałabym się tak samo :)
www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Hehe, sam się uśmiechałem jak czytałem te pytania Moreni i od razu wiedziałem, że odpowiedzi też będę inne niż normalnie. :P
UsuńA Pokemonów było tyle, że nie idzie wszystkich spamiętać. :)
Ale masz fajnego psa! :)
OdpowiedzUsuńCzytając ostatnią odpowiedź nasunęło mi się pytanie w czyim tłumaczeniu czytałeś Tolkiena? Z ciekawości pytam :)
Dziękuję. :)
UsuńSkibniewskiej. Pewnie chodzi Ci o zwrot Niziołki. Dla mnie bez znaczenia jest czy Niziołki, czy Hobbity. :)
O matko jakie kreatywne pytania! A jakie odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńTwój pies jest cudowny! Za to psiak w różowym wdzianku... Nie, nie i jeszcze raz nie! ;)
Bardzo kreatywne. :)
UsuńDziękuję. Mi się różowy podoba bardzo. :)
Kurczę, miałabym problem, nie znam Pokemonów :/
OdpowiedzUsuńZa to Rocky jest cudny :)
Dziękuję. Rocky jest the best. :)
UsuńJa na "Mrocznym Rycerzu" przysnęłam ;P Tak wiem - skandal ;)
OdpowiedzUsuńZ Pokemonami miałabym problem. W sumie też jestem z tego pokolenia, które nimi żyło i trudno było ich nie oglądać i oczyścicie oglądałam, ale jakoś niewiele pamiętam.
Pytania niezwykle kreatywne - dzięki temu wyszło bardzo oryginalne LBA :)
Pozdrawiam ;)
Przysnęłaś? Pewnie nie spałaś cały poprzedni dzień. Serio. Inaczej nie uwierzę. :P
UsuńJa też już wiele pozapominałem. Ale jednak tyle tego było wszędzie, że nie sposob wymazać z pamięci całkowicie. )
Ciekawe pytania i również ciekawe odpowiedzi. Dałeś radę Ciacho :).
OdpowiedzUsuńUbawiłem się oglądając mopsa jako nosorożca :D. Przesympatycznie wyszedł :D.
Zdjęcie Rocky i podpis pod spodem : zalizał by na śmierć. Genialne :).
Wyszedł fajnie na zdjęciu :).
Dzięki. :)
UsuńRacja, mopsorożec jest świetny. :D
Pytania i odpowiedzi po prostu niesamowite;) już na pierwszym się umiałam. Nie lubiłam orzechowych chrupek;) ten Pokemon z tego co pamiętam to był z tych psycho coś tam, silny skurczybyk;) ja zawsze chciałam mieć tego rozowego co wyskakiwal w środku odcinka i śpiewał a wszyscy zasypiali a on ich tym mikrofonomarkerem mazal, dziglipaf czy jakoś tak ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja te orzechowe najbardziej lubiłem, chociaż cuchnęły okropnie. :P Racja, był taki, i szalenie mnie irytował. :P
Usuń