środa, 9 października 2019

NOCNE SŁOŃCA - Thomas Arnold [recenzja]

Wydawnictwo: Vectra
Cykl: Legendy Archeonu, tom: 2
Liczba stron: 855
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 4+/6

"Czerń dalej pustoszy"

Rok temu Thomas Arnold zaskoczył swoich fanów wypuszczając na rynek debiutancką powieść fantasy. Znany z krwawych i emocjonujących thrillerów kryminalnych i medycznych autor postanowił zmienić gatunek i stworzyć całkowicie od podstaw sagę fantasy, którą zapoczątkował  Strach stary i nowy.  Kilka dni temu pojawiła się powieść Nocne słońca, która jest drugim tomem tego cyklu i trzeba przyznać, że autor zrobił krok do przodu i coraz lepiej zaczyna czuć się w nowym dla siebie gatunku.

Po upadku Hellekina Królestwem Archeonu zaczęli władać padlinożercy i Czerń. Śmierć przywódców Venenów nie ostudziła zapału jego zwolenników. Rozproszone legiony czarnej fali przegrupowały się i dalej zamierzają podbić całe królestwo. Jednak generałowie, którzy odzyskali wolną wolę zamiast ze sobą współpracować, zaczynają walczyć między sobą o wpływy i władzę.  Ale Archeończycy dalej są zagrożeni. Rozproszona i przerzedzona ludność Archeonu musi znaleźć sposób, żeby przetrwać kolejną czarną falę i przeciwstawić się Venenom. 

Głównym bohaterem drugiego tomu Legend Archeonu jest w dalszym ciągu Hagan, czyli były strażnik króla i księcia Aodhana. Niestety książę nie żyje, a główny bohater zamierza powziąć zemstę za jego śmierć, śmierć rodziny królewskiej i upadek Archeonu. Musi znaleźć sprzymierzeńców, ale nie jest to łatwe, bo wiele Archeończyków służy teraz ocalałym generałom Venenów. Musi teraz podróżować, żeby znaleźć sposób i sprzymierzeńców na zrealizowanie swojej zemsty. I na tej właśnie podróży głównie skupia się oś fabularna tego tomu. Hagan ciągle się przemieszcza, przeżywa szereg przygód, poznaje nowe osoby, zmaga się z przeciwnikami i wszelakimi przeciwnościami. Generalnie ciągle coś się dzieje i nie można narzekać na brak akcji, bo jest jej tutaj pełno. 

Oprócz zmagań głównego bohatera są jeszcze większe lub mniejsze wątki poboczne. Widzimy, co się między innymi dzieje w szeregach Venenów, poznajemy ich władców i generałów, co planują, jak się przegrupowują do kompletnego podbicia Królestwa, jak też ze sobą walczą o wpływy. Ponownie pojawia się Olbrzym Jer i ma swój osobny ciekawy kawałek historii. Przy okazji tych wszystkich wątków i postaci przyjdzie nam poznać bliżej świat wykreowany przez autora. Dowiemy się przydatnych informacji o historii Archeończyków (o władcach, kłamstwach, które skrywali i podstępnych działaniach, jakich się dopuścili), o bytach Ano (dobrym) i Angorze (złym), o imerycie (jakie ma właściwości, jaką rolę i jak go wykorzystać), skąd wzięła się i nadeszła inwazja Czerni. No i oczywiście przy tym wszystkim zagłębimy się bardziej w cały świat, poznamy kolejne gatunki fauny i flory, kolejne narody, kultury i tereny, na których żyją, też nowe postaci. 

Świat Atcheonu nabiera dla czytelnika coraz większej głębi i plastyki, ale niestety nie tyczy się to postaci, które w moim mniemaniu dalej nie są tak wyraziste i psychologicznie bardziej złożone jak powinny być. Wyróżnia się jedynie Hagan, ale chyba tylko przez to, że po prostu najwięcej historii jest z jego udziałem i przyjdzie nam siłą rzeczy poznać go w różnych i wielu sytuacjach odsłaniających jego charakter. Poza tym inne postaci są niestety zbyt słabo wykreowane, a przez to nie ma z nimi jakiejkolwiek głębszej emocjonalnej więzi, która pozwoliłaby czytelnikowi bardziej się z nimi zżyć, utożsamić, kibicować im czy też złorzeczyć. Brakuje mi też ciągle glosariusza, w którym zamieszczone byłyby wszystkie postaci z nazwy i w kilku słowach przybliżone kim są, żeby w dowolnym momencie czytelnik mógł szybko tam sięgnąć i przypomnieć sobie o kim mowa, bo czasem przychodzi taka potrzeba.   

Nie mniej jednak Nocne słońca to udana kontynuacja Legend Archeonu, którą szybko, sprawnie i przyjemnie się czyta, a przy okazji daje sporo odpowiedzi na temat historii i świata wykreowanego przez Thomasa Arnolda. Widać, że autor od początku wszystko dobrze sobie zaplanował i przemyślał, jest spójnie i logicznie, a przy tym realnie i coraz bardziej wyraziście. Myślę, że fani fantasy, którzy nie lubią przeładowania magią, ale chętnie przyjmują do siebie powieści tego gatunku z wyraźnymi cechami high powinni być zadowoleni. Wiele jeszcze jest do opowiedzenia na temat Archeonu i jego bohaterów, a znając autora można być pewnym, że będzie ciekawie i zaskakująco. Czekam na trzeci tom, a pozostałym czytelnikom polecam dwa poprzednie. 

Legendy Archeonu:
1. Strach stary i nowy
2. Nocne słońca

Za książkę, z dedykacją i autografem, dziękuję bardzo autorowi, Thomasowi Arnoldowi. ;)


Thomas Arnold

Świat Bibliofila patronuje tej książce:

2 komentarze:

  1. A czy wiadomo ile tomów ma mieć ten cykl?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, 3, czyli jeszcze jeden, pewnie za rok o tej samej porze. :) Aczkolwiek autor nie ukrywa, że być może jeszcze wróci do tego świata, ale to już z innym cyklem. ;)

      Usuń